Kaczyński jest rozgoryczony, rozbity, może nawet chory. Nie musiałby do mnie przychodzić, wystarczyłoby, żeby zadzwonił. Ja wtedy wzięłabym go do psychologa albo psychiatry, kogoś kto mógłby mu pomóc – mówi Henryka Krzywonos–Strycharska.
MARNE SĄ POMYSŁY KRZYWONOS – NAD MARNOŚĆ
GDY NIECNIE PRÓBUJE ZASTĄPIĆ – ANNĘ SOLIDARNOŚĆ…