Ogólna ocena wybranych elementów systemu bezpieczeństwa narodowego RP 20 lat po odzyskaniu niepodległości
WSTĘP
Współczesne środowisko bezpieczeństwa międzynarodowego, stając się coraz bardziej burzliwe, zmienne i nieprzewidywalne, wymusza na wszystkich podmiotach stosunków międzynarodowych, w tym szczególnie państwach narodowych, dokonywanie głębokich zmian organizacyjnych w swoich systemach bezpieczeństwa.
Polska, która swój system bezpieczeństwa, a w tym również podsystem obronny oraz siły zbrojne, odziedziczyła po czasach Układu Warszawskiego, po odzyskaniu w 1989 roku niepodległości, znalazła się w sytuacji wyjątkowej i stanęła przed niezwykle trudnym zadaniem. Aby zagwarantować sobie bezpieczeństwo, musi zbudować te systemy niemalże od nowa, opierając ich funkcjonowanie na innych paradygmatach i przygotować je do pełnienia innych zadań.
Jednak pomimo upływu już ponad 20 lat od odzyskania niepodległości oraz rozpoczęcia w skali całego państwa wdrażania głębokich zmian systemowych, bezpieczeństwo i obronność wydają się jednym z najbardziej zaniedbanych obszarów funkcjonowania naszego państwa.
System zarządzania strategicznego bezpieczeństwem nie istnieje ani praktycznie, ani formalnie; system bezpieczeństwa narodowego działa w ograniczonym zakresie ale bez podstaw prawnych; system obronny państwa działa według zasad zawartych w ustawie sprzed ponad 40 lat; siły zbrojne od prawie 20 lat zmagają się z restrukturyzacją i nikt dalej nie wie, jaki ma być ich docelowy kształt oraz jakimi zdolnościami operacyjnymi powinny dysponować.
Ponadto, można odnieść wrażenie, że administracja rządowa uspokojona i uśpiona przystąpieniem Polski do NATO nie robi nic, aby ustalić rzeczywisty stan naszego systemu bezpieczeństwa oraz robi niewiele, aby go zmienić i dostosować do współczesnych i przyszłych wyzwań. W związku z tym nasuwa się pytanie:
Czy administracja rządowa podejmuje odpowiednie działania w celu zagwarantowania Polsce bezpieczeństwa w warunkach współczesnych i przyszłych wyzwań, szans i zagrożeń?
Intencją autora jest podjęcie próby udzielenia wstępnej i ogólnej odpowiedzi na powyższe pytanie, opierając się na doświadczeniach osobistych, wywiadach z ekspertami oraz lekturze wykazanych w przypisach artykułów i opracowań.
Odpowiedź ta stanowić będzie jedynie rodzaj kilku bardzo ogólnych, słabo naukowo uzasadnionych przypuszczeń (hipotez wstępnych), co do aktualnego stanu wybranych elementów systemu bezpieczeństwa Polski, w tym szczególnie obronności i sił zbrojnych. I jako taka wymagać będzie jeszcze zweryfikowania w procesie szeroko zakrojonych badań naukowych. Jednak, przynajmniej obecnie, przeprowadzenie takich badań przekracza możliwości autora, natomiast w przyszłości powinno stać się przedmiotem Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego (SPBN), którego autor jest gorącym zwolennikiem.
1. Zarządzanie strategiczne bezpieczeństwem narodowym
Od momentu odzyskania przez Polskę niepodległości w roku 1989 nasza administracja rządowa opracowała pięć dokumentów strategicznych zawierających podstawy polskiej polityki i strategii bezpieczeństwa, które możemy ogólnie nazwać strategiami bezpieczeństwa. Na podstawie analizy tych dokumentów, własnych doświadczeń z pracy w zespole opracowującym aktualną strategię bezpieczeństwa narodowego oraz analizy literatury, a także ogólnej analizy poziomu rozwoju ośrodków naukowo – badawczych w obszarze bezpieczeństwa, w Polsce po roku 1989, zasadne wydaje się postawienie następującej hipotezy wstępnej:
Pomimo upływu 20 lat od odzyskania niepodległości, administracja rządowa w Polsce nie stworzyła dotychczas prawnych i instytucjonalnych podstaw rozwoju systemu zarządzania strategicznego bezpieczeństwem państwa.
Poniżej, ze względu na ograniczoną objętość opracowania oraz jego syntetyczny charakter, w celu uzasadnienia postawionej hipotezy przedstawiono jedynie końcowe wnioski z przeprowadzonej analizy1.
1. Rozwój instytucji, które powinny zajmować się w Polsce rozwojem zarządzania strategicznego w obszarze bezpieczeństwa i obronności (tzw. think tanków), jest ograniczony zaledwie do kilku ośrodków. Ponadto większość tych ośrodków prowadzi bardzo ograniczoną działalność, znaną tylko wąskiemu gronu specjalistów, a skromne efekty ich prac mają niewielkie zastosowanie praktyczne. Widoczny jest również, brak jednego, głównego ośrodka naukowo-badawczego prowadzącego badania w tym zakresie.
2. Zaniedbania instytucjonalne skutkują niskim poziomem rozwoju nauki w obszarze bezpieczeństwa. Sprawia to, że zarządzanie strategiczne bezpieczeństwem, po 20 latach "rozwoju", znajduje się na etapie konceptualizacji, pozostając nadal obszarem nauki w wysokim stopniu nieusystematyzowanym, wymagającym dalszych wielokierunkowych badań. Do tej pory np.: brak jest jednolitej, intersubiektywnej wykładni pojęcia "zarządzanie strategiczne bezpieczeństwem".
3. Najbardziej rozczarowuje Akademia Obrony Narodowej, która dysponując od początku lat 90. największym potencjałem naukowo – badawczym, nie potrafi niestety go wykorzystać. Dorobek naukowy Akademii w obszarze zarządzania strategicznego bezpieczeństwem jest skromny a jego jakość bardzo różna. A to właśnie Akademia powinna być najważniejszym ośrodkiem naukowym stanowiącym zaplecze intelektualne i metodologiczne dla całego procesu powstawania i wdrażania strategii bezpieczeństwa narodowego.
4. Kolejną instytucją, która co prawda nie jest typowym think tankiem, ale ponosi największą odpowiedzialność za funkcjonowanie najważniejszego elementu systemu bezpieczeństwa każdego państwa, tzn. sił zbrojnych, jest Sztab Generalny WP. Działalność SG WP, a szczególnie zajmującego się planowaniem strategicznym Zarządu Planowania Strategicznego – P52, ogranicza się praktycznie do rozwiązywania bieżących problemów szczebla operacyjnego, związanych głównie z dostosowaniem polskich sił zbrojnych do struktur i standardów NATO. Działalność z zakresu planowania strategicznego stanowi zaledwie kłopotliwy margines jego aktywności, ograniczając się w większości wypadków do bezkrytycznej adaptacji rozwiązań powstałych w innych państwach NATO, głównie w USA.
5. Zbyt wolny rozwój instytucji naukowo-badawczych zajmujących się problematyką bezpieczeństwa musiał zaowocować słabym rozwojem polskiej suwerennej myśli strategicznej. Daje się natomiast zauważyć pewne uzależnienie intelektualne (wasalizm intelektualny) od innych bardziej prężnych ośrodków naukowo-badawczych, szczególnie amerykańskich, co skutkuje bezkrytycznym przyjmowaniem i adaptowaniem do naszych potrzeb idei i poglądów powstałych w innych krajach, w innych warunkach geopolitycznych.
6. Najbardziej szkodliwy w skutkach jest niedostateczny rozwój metodologii badań naukowych w obszarze zarządzania strategicznego bezpieczeństwem. Pomimo opracowania w roku 2007, piątej już z kolei, strategii bezpieczeństwa narodowego, w dalszym ciągu nie istnieją w tym obszarze żadne opracowania, które poruszałyby problem metodologicznych aspektów przygotowania i realizacji procedur opracowania i wdrażania strategii przez organy administracji publicznej. W efekcie żadna z opracowanych przez naszą administrację rządową strategii bezpieczeństwa nie jest dokumentem spełniającymi kryteria naukowości.
7. Brak odpowiedniego przygotowania metodologicznego powoduje przyjęcie błędnych metod prowadzenia badań oraz zły dobór technik i narzędzi badawczych, co w wypadku aktualnej "Strategii bezpieczeństwa narodowego RP" zaowocowało np.: błędną identyfikacją wyzwań, szans i zagrożeń, brakiem identyfikacji problemów i trudności w funkcjonowaniu systemu bezpieczeństwa oraz brakiem koncepcji przeprowadzenia zmian w aktualnym systemie.
8. W efekcie żadna z opracowanych w latach 1989 – 2007 strategii bezpieczeństwa narodowego nie rozwiązuje w sposób skuteczny i wiarygodny podstawowych problemów polskiej polityki bezpieczeństwa. Nie tworzy koncepcji, które mogłyby spowodować rozwiązanie strategicznych dylematów naszego bezpieczeństwa, nie proponuje odpowiednich do danej sytuacji rozwiązań systemowych, ograniczając się jedynie do opisu stanu funkcjonowania aktualnego systemu bezpieczeństwa.
9. Rażącym zaniedbaniem jest również brak odpowiednich unormowań prawnych związanych z miejscem i rolą strategii bezpieczeństwa narodowego, obecne rozwiązania są niekompletne, fragmentaryczne, rozrzucone w wielu ustawach, i zawierają, np. wskazania dotyczące sposobu przyjęcia strategii, nie formułując przy tym poglądu na temat znaczenia tego dokumentu w systemie prawnym3.
10. W efekcie, pomimo upływu już prawie 20 lat od początku transformacji ustrojowej, zasadniczej zmiany sytuacji geopolitycznej oraz wewnętrznej Polski, wadliwe funkcjonowanie systemu zarządzania strategicznego bezpieczeństwem uniemożliwia przeprowadzanie odpowiednich zmian w systemie bezpieczeństwa państwa i dostosowanie go do wyzwań, szans i zagrożeń współczesnego świata, stwarzając tym samym realne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski.
2. System bezpieczeństwa narodowego
Zmieniające się coraz bardziej środowisko bezpieczeństwa międzynarodowego wymusiło w II połowie lat 90. poszerzenie rozumienia problematyki obronności państwa do problematyki bezpieczeństwa narodowego oraz powstanie pojęcia "system bezpieczeństwa narodowego" (SBN), które stało się nadrzędne w stosunku do pojęcia "system obronny państwa" (SOP). Ta naukowo-teoretyczna zmiana nie zaowocowała jednak, niestety, dostosowaniem przez Polskę działań swojej administracji publicznej do tych nowych okoliczności. W 2006 r. sytuacja ta stała się podstawą wyrażenia przez W. Kitlera4 opinii, z której wynika, że:
Obecnie, w świetle obowiązującego prawa, w Polsce nie funkcjonuje system bezpieczeństwa narodowego. Mimo to podejmuje się działania z zakresu bezpieczeństwa narodowego.
W celu uzasadnienia wyrażonej opinii, opartej na wnioskach płynących z analizy stanu prawnego, formalnej organizacji struktur realizujących zadania z zakresu bezpieczeństwa narodowego, a także relacji zachodzących w sferze kompetencyjnej i funkcjonalnej, W. Kitler używa następujących argumentów5:
1. Brak jest w Polsce jednoznacznych regulacji prawnych dotyczących organizacji i funkcjonowania SBN. Wniosek o braku podstaw prawnych funkcjonowania systemu wiąże się z zasadą jedności państwa i prawa, a w konsekwencji – regułą, w myśl której organy państwa działają według zasad i w granicach prawa państwowego. Prawo służy realizacji funkcji państwa, wśród których znajdują się również funkcje z zakresu bezpieczeństwa narodowego, zaś zakres działania władzy i administracji pokrywać się musi z zakresem norm prawnych. Zatem nie ma SBN, bo nie ma źródeł prawa, które sankcjonowałyby jej istnienie i funkcjonowanie6.
2. Nie istnieje jednolity podsystem kierowania systemem bezpieczeństwa narodowego. Brak regulacji prawnych i odpowiedniej organizacji aparatu zarządzającego w tym zakresie wiąże się z tym, że w zasadzie kierowanie (zarządzanie) bezpieczeństwem narodowym regulują "rozproszone" przepisy prawa, a organizacja zarządzania jest niedoskonała (brak odpowiednich elementów przede wszystkim na szczeblu centralnym, a także stosowanie postanowień, ustaw regulujących szczegółowe dziedziny bezpieczeństwa – do radzenia sobie z problemami odmiennej natury).
3. Brak jest ciągłości działania systemu bez względu na stan i okoliczności funkcjonowania państwa, wynikającego z norm prawa z zakresu bezpieczeństwa narodowego. Wyrazem tego jest brak jakiegokolwiek związku między ustawami o stanach nadzwyczajnych, a szczególnie między ustawami: o stanie wyjątkowym i o stanie wojennym oraz o kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom RP.
4. Brak efektu systemowego, co jest funkcjonalną konsekwencją nieścisłości norm prawnych oraz struktur organizacyjnych, skutkuje, zdaniem W. Kitlera, brakiem więzi systemowych między potencjalnymi elementami SBN. Obecnie w Polsce działa kilka względnie samodzielnych systemów realizujących cele z zakresu szeroko pojętego bezpieczeństwa, do których można zaliczyć systemy: ochrony granicy państwowej; ochrony przeciwpożarowej; ratownictwa medycznego; ochrony informacji niejawnych; ratowniczo-gaśniczy; ochrony porządku konstytucyjnego; ochrony danych osobowych i najdoskonalszy w swej postaci i treści – system obronny państwa. Działanie wyżej wymienionych systemów świadczy o ich szczegółowym przeznaczeniu, nie ma jednak pomiędzy nimi żadnego związku prawnego, organizacyjnego i funkcjonalnego.
5. Działania w zakresie bezpieczeństwa narodowego są podejmowane praktycznie, ale niekonieczne i nie zawsze przez zastosowanie terminu SBN. Najczęściej używa się w takiej sytuacji terminu "system obronny państwa". Za przykład może posłużyć fakt ustawowego nakazu7 (na podstawie ustawy o powszechnym obowiązku obrony) opracowania przez Radę Ministrów i zatwierdzenia przez prezydenta strategii bezpieczeństwa narodowego (przypomnijmy, że system obronny jest podsystemem systemu bezpieczeństwa narodowego).
6. Interesy, działania, organizacje i funkcje realizowane na rzecz bezpieczeństwa narodowego RP znajdują swoje prawne uzasadnienie w konstytucji, ustawach oraz aktach wykonawczych do nich. Aktów prawnych, o randze ustawy i rozporządzenia, dotyczących systemu bezpieczeństwa, są setki i trzeba znacznego wysiłku, by skatalogować je według określonych kryteriów.
3. System obronny państwa
Formalnoprawne podstawy funkcjonującego aktualnie w Polsce systemu obronnego państwa (SOP) zostały stworzone w czasach budowania w Polsce socjalizmu i gospodarki nakazowo – rozdzielczej, a więc w okresie, kiedy nasz kraj znajdował się w całkowicie innej sytuacji geopolitycznej oraz był całkowicie innym państwem zarówno pod względem politycznym, społecznym, jak i ekonomicznym. A więc tworzony wtedy system obronny przeznaczony był do działania w innym środowisku a realizowane przez niego zadania różniły się znacznie od obecnych. Pozwala to na sformułowanie następującej hipotezy wstępnej:
System obronny Polski działa według uregulowań prawnych oraz opiera się na zasadach sformułowanych w innej epoce, a więc ze swojej natury nie może funkcjonować sprawnie i efektywnie ani obecnie, ani w przyszłości, w okresie kiedy Polska buduje system demokratyczny oparty na gospodarce wolnorynkowej.
Uzasadniając powyższą hipotezę, posłużono się opublikowanym w roku 2001 artykułem na temat funkcjonowania SOP w Polsce8. W artykule tym autor, A. Kasprzewski9, przywołuje następujące argumenty:
1. Prawno-organizacyjne podstawy funkcjonowania SOP zostały zawarte w wydanej w 1967 r. ustawie o powszechnym obowiązku obrony10. Ustawa ta powstała ponad czterdzieści lat temu w całkowicie innych warunkach geopolitycznych. Od tego czasu zmienił się w Polsce ustrój, zmienił się charakter zagrożeń, zmieniała się misja sił zbrojnych, a więc wszystkie czynniki konstytuujące kształt systemu obronnego państwa – niestety sam system się nie zmienił.
2. Ze względu na uwarunkowania ideologiczne oraz rzeczywiste warunki polityczne, społeczne i gospodarcze, w jakich tworzony był SOP, nie zaprojektowano i nie urzeczywistniono sprzężeń (relacji) systemowych pomiędzy poszczególnymi elementami, powodujących współdziałanie i wzajemne modelowanie elementów (instytucji władzy, wojska, społeczeństwa, gospodarki) – z powodu zmieniających się wartości. Relacje te zastąpione zostały zadaniami opracowanymi dla różnych instytucji – ze względu na przewidywane ogólne potrzeby i warunki prowadzenia działań wojennych. Powstała zatem niesformalizowana quasi-organizacja, której elementami są formalnie działające instytucje.
3. Brak odpowiednich relacji można dostrzec np. w obszarze kierowania obronnością państwa. Na przykładzie podsystemu kierowania widać wyraźnie słabość i niekompletność relacji mających wiązać poszczególne elementy w sprawną organizację. Jest to podsystem złożony z intencjonalnie rozdzielonych instytucji różnych organów władzy państwowej, które nie prowadzą wspólnego procesu decyzyjnego, nie podejmują kolektywnych decyzji, bo nie są rzeczywistą organizacją kierowniczą – są jedynie zbiorem różnych instytucji i urzędów, które decydują o różnych rzeczach w obszarze swoich konstytucyjnych powinności i kompetencji. Nasuwa się zatem pytanie, kto kieruje całym systemem?
4. Innym obszarem, w którym brak relacji jest równie widoczny, to obszar współpracy i współdziałania sił zbrojnych, a szczególnie organów terenowej administracji wojskowej (WSzW, WKU), z organami administracji samorządowej i przedsiębiorcami prywatnymi. Te dwa rodzaje organizacji powstały w innych czasach i mają inną specyfikę, zatem w sytuacji braku precyzyjnych uregulowań prawnych mają duże kłopoty z wykonywaniem zadań obronnych.
5. Kolejnym uchybieniem jest brak do chwili obecnej jednego aktu prawnego konstytuującego istnienie SOP. Kilka zdawkowych uwag o potrzebie, celach i konfiguracji systemu, umieszczonych w dokumentach niedotyczących bezpośrednio tego systemu, to jeszcze nie prawo, i nie podstawa do stawiania zadań wszelkim podmiotom w skali narodu i państwa11. Iluzja o działaniu SOP podtrzymywana jest przez skutki rzeczywistych działań podejmowanych przez wszelkie instytucje zaliczane nominalnie do składu SOP12.
6. Wydaje się, że źródłem tych problemów jest przede wszystkim brak woli politycznej. Po roku 1989 decydenci polityczni i wojskowi nie doprowadzili do głębokich zmian w SOP. Ponieważ identyfikację obronnotwórczych sprzężeń elementów SOP i modelowanie szczególnych więzi pomiędzy siłami zbrojnymi a władzą, społeczeństwem, gospodarką oraz obronnie przygotowanym obszarem kraju i infrastrukturą zastąpiła czysto polityczna debata nad wstąpieniem do NATO. Choć był to bez wątpienia jeden ze środków mogących wzmocnić obronność państwa, szybko został uznany za cel sam w sobie.
4. Zdolności operacyjne Sił Zbrojnych RP
Po prawie 20 latach restrukturyzacji wydawałoby się, że proces ten powinien już dobiegać końca a struktura organizacyjna naszych sił zbrojnych i ich zdolności operacyjne powinny być już dostosowane do czekających je wyzwań, szans i zagrożeń. Jednak, paradoksalnie, staje się coraz bardziej jasne, że końca tych zmian nie widać, a co gorsza, wszystko wskazuje na to, że nikt – ani Ministerstwo Obrony Narodowej, ani Sztab Generalny WP – tak naprawdę nie wie, do jakiego celu ten proces zmierza i jaki powinien być ten pożądany, docelowy model Sił Zbrojnych RP.
Najbardziej niepokojące jest jednak to, że wraz z upływem czasu i realizacją kolejnych programów restrukturyzacyjnych i modernizacyjnych, zdolności naszych sił zbrojnych do wypełniania konstytucyjnej misji – obrony terytorium kraju – zamiast wzrastać, z roku na rok coraz bardziej maleją. W związku z tym coraz bardziej zasadne wydaje się postawienie następującej hipotezy wstępnej:
Restrukturyzacja Sił Zbrojnych RP przeciąga się już niebezpiecznie długo, a co najgorsze – nie widać jej końca i wydaje się, że nikt tak naprawdę nie wie, co dalej robić i jak doprowadzić ten proces do zakończenia.
Problematyka ta stała się przedmiotem obszernego artykułu napisanego przez autora w 2006 r., jednak ze względu na konieczność zachowania zwięzłego charakteru niniejszego opracowania poniżej zostaną przedstawione jednie jego wnioski końcowe:13
1. Trwający już prawie 20 lat proces zmian organizacyjno-strukturalnych Sił Zbrojnych RP ograniczył się, jak dotąd, tylko do głębokiej zmiany ich celów i zadań, głównie redukcji struktury, częściowej zmiany podstawowych zdolności operacyjnych, w bardzo małym stopniu zaś obejmując zmianę kultury organizacyjnej Sił Zbrojnych RP.
2. Proces ten jest klasycznym przykładem zmian cząstkowych, doraźnych, realizowanych w sposób ewolucyjny, liniowy i często niestety przypadkowy, bez wcześniejszego określenia nowej – dostosowanej do sposobu realizacji interesów narodowych oraz wyzwań, szans i zagrożeń – wizji Sił Zbrojnych RP.
3. Zasadniczą, zewnętrzną przyczyną takiej sytuacji jest brak presji na przeprowadzenie głębokich zmian w Siłach Zbrojnych RP – na poziomie politycznym, co wynika z przyjętej podczas obrad "okrągłego stołu" w 1989 r. filozofii zmian w całym państwie, a jednak spotkało się z, naturalnym dla sił zbrojnych na poziomie wewnątrzwojskowym, konserwatyzmem. Zaowocowało to trwającym już kilkanaście lat procesem ich restrukturyzacji, który, biorąc pod uwagę położenie geopolityczne Polski, może stać się w przyszłości zagrożeniem dla jej bezpieczeństwa.
4. Kultura organizacyjna rodem z minionej epoki (Układu Warszawskiego) jest główną wewnętrzną przyczyną braku zasadniczych zmian w Siłach Zbrojnych RP (członka NATO). Niestety, najwyższe kierownictwo Sił Zbrojnych RP, zajęte bieżącymi sprawami szczebla operacyjnego czy wręcz taktycznego (np.: przygotowania do kolejnych misji), prawdopodobnie nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że sedno problemu leży w ich własnej kulturze organizacyjnej, a czynnikiem decydującym o niepowodzeniu dotychczasowych zmian w obszarze Sił Zbrojnych RP jest właśnie brak zmiany starych – niedostosowanych do nowych warunków i wyzwań – wartości, norm, postaw oraz "postsowieckiej" mentalności.
5. Kulturę organizacyjną tworzą pracujący (służący) w organizacji ludzie. Brak zmiany kultury organizacyjnej został spowodowany głównie brakiem zasadniczej zmiany pokoleniowej wśród kadry dowódczej Sił Zbrojnych RP. Ze względu na swoją hierarchiczność wszelkie zmiany oddolne są w wojsku niemożliwe, a nawet niewskazane. Natomiast zmiana odgórna została zablokowana. Powoduje to wiele negatywnych, wręcz szkodliwych, skutków dla całych sił zbrojnych.
6. Brak determinacji w przeprowadzaniu zasadniczych zmian kadrowych skutkuje narastaniem wielu nieprawidłowości w obszarze kierowania siłami zbrojnymi. W Siłach Zbrojnych RP dominującą formą kierowania jest dowodzenie opierające się na dyrygowaniu, kontrolowaniu i bezwzględnym posłuszeństwie. Na wszystkich szczeblach struktury uprawia się dowodzenie, lekceważąc inne formy kierowania, być może w danej sytuacji bardziej odpowiednie, próbując prawdopodobnie zrekompensować w ten sposób skutki zaniedbań w sferze organizacyjnej. To właśnie nadmierne przywiązanie do dowodzenia, jako formy kierowania, przy jednoczesnym lekceważeniu zarządzania i przewodzenia oraz brak prawdziwych przywódców są kolejnymi przyczynami braku zasadniczych zmian w naszych siłach zbrojnych.
7. Narastające zaniedbania w obszarze kierowania są przyczyną wielu patologii wewnątrz sił zbrojnych. Po pierwsze, przetrwała tzw. postsowiecka mentalność, która polega na braku zdolności do samodzielnego myślenia, konformizmie oraz strachu, które paraliżują wszelkie przejawy samodzielności i inicjatywy. Po drugie, ciągle działa "postsowiecki" mechanizm selekcji negatywnej: po kilku lub kilkunastu latach zmagania się z tym systemem najbardziej zdolni i utalentowani ludzie odchodzą. Zostają ci najbardziej posłuszni, ulegli oraz posiadający tzw. znajomości. Po trzecie, bardzo słabo działa system doboru i selekcji kadr. Kadrowcy, przez kilkanaście ostatnich lat, stworzyli państwo w państwie, z którym boi się "zadrzeć" każdy dowódca, a podjęta w 2004 roku próba wdrożenia nowej ustawy pragmatycznej zakończyła się, z powodu braku systemu informatycznego, niepowodzeniem, co skutkuje dalszym, postępującym marnotrawstwem olbrzymiego potencjału ludzkiego.
8. Nieudolnie realizowane wewnętrzne zamiany organizacyjne odbijają się niestety negatywnie, na tym, co jest najważniejsze i stanowi o wartości sił zbrojnych, tzn. ich zdolnościach operacyjnych. Siły Zbrojne RP nadal są zdolne głównie do prowadzenia klasycznych operacji lądowych z wykorzystaniem mas piechoty i czołgów rodem z czasów zimnej wojny. Siły Zbrojne RP wykazują zbyt małe zainteresowanie poszukiwaniem i rozwijaniem innych, nowych zdolności operacyjnych, np.: w cyberprzestrzeni, w przestrzeni informacyjnej, zdolności do działań nieregularnych, które mogłyby dać im możliwość wygrywania konfliktów przyszłości.
9. Ponadto osiąganie zdolności operacyjnych przez Siły Zbrojne RP zostało niebezpiecznie zdominowane przez nasze zobowiązania wynikające z członkostwa w NATO. Nadmierną wagę przywiązuje się do rozwijania zdolności ekspedycyjnych, lekceważąc zdolności Sił Zbrojnych RP do obrony terytorium kraju. W związku z zaangażowaniem naszych sił zbrojnych w operacjach poza granicami kraju, szczególnie w Iraku i Afganistanie, sytuacja ta jeszcze się pogorszyła. Pod wpływem bieżących potrzeb i wydarzeń Ministerstwo Obrony Narodowej całą swoją uwagę, energię i wysiłek (przede wszystkim finansowy) skierowało na zaspokojenie potrzeb operacji poza granicami kraju. To nadmierne zaangażowanie odbija się, niestety, coraz bardziej negatywnie na gotowości i zdolności całego systemu obronnego RP, w tym szczególnie sił zbrojnych, do wypełniania konstytucyjnej misji.
10. Co prawda zaangażowanie się Wojska Polskiego w operacjach poza granicami kraju w pewien sposób służy poprawie naszych zdolności obronnych, jednak jest to związek w znacznej mierze pośredni i iluzoryczny, obliczony na budowanie zaufania i solidarności sojuszniczej w ramach art. V traktatu waszyngtońskiego. To wszystko stanowi jednak bardzo słabą podstawę do prowadzonej przez Polskę polityki bezpieczeństwa. Obserwując egoistyczne i nacechowane troską o własny interes narodowy działania innych państw, w tym naszych sojuszników, zarówno obecnie, jak i w przeszłości, powinniśmy odnosić się do ich zobowiązań i zapewnień z dużą rezerwą i bez emocji, kalkulując na chłodno szanse i zagrożenia ich realizacji.
5. Stan moralny żołnierzy WP
Ze względu na wyjątkową rolę sił zbrojnych w systemie bezpieczeństwa państwa stan moralny żołnierzy oraz ogólny poziom etyczny wojska zawsze odgrywały kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa Polski i nienaruszalności jej granic. Wojsko Polskie zawsze w historii cieszyło się dużym szacunkiem i zaufaniem narodu a wysoki poziom moralny naszych żołnierzy nie był nigdy publicznie podważany. Jednak, biorąc pod uwagę, że, podobnie jak cały naród, poszczególne pokolenia żołnierzy WP, szczególnie zawodowych, przeszły przez okres trwającej ponad 40 lat planowej i systematycznej indoktrynacji komunistycznej oraz budowania po roku 1989 nowego państwa, w warunkach liberalizmu politycznego, ekonomicznego i społecznego, należałoby się zastanowić, jak odbiło się to na ich stanie moralnym. W tym celu zasadne wydaje się postawienie następującej hipotezy wstępnej:
Po wpływem indoktrynacji w czasach UW oraz rozwoju liberalizmu społecznego po roku 1989 stan moralny żołnierzy WP uległ głębokim zmianom i prawdopodobnie nie odpowiada wymaganiom współczesnego, niepodległego państwa w warunkach współczesnych i przyszłych wyzwań.
Badania na podobny temat prowadziło w roku 2006 Wojskowe Biuro Badań Socjologicznych14, jednak wyników tych badań, prawdopodobnie ze względu na przyjęcie niewłaściwej metody, nie można uznać za w pełni przydatnych. Dlatego, w tym miejscu, autor postanowił przedstawić swoją własną, prywatną opinię, zdając sobie jednak sprawę, że wyraża ona jego subiektywne odczucia i nie może być traktowana jako materiał naukowy. Ze względu na ograniczone możliwości skoncentrowano się tylko na trzech cechach, uznanych jednak za kluczowe.
Pierwszą z nich jest rozwój konformizmu. Jedną ze specyficznych właściwości sił zbrojnych jako organizacji jest podporządkowanie i posłuszeństwo oparte na przymusie. Jednak właściwość ta, ze względu na specyfikę wojska do pewnego stopnia uzasadniona, w czasach UW została doprowadzona do skrajności – przekształcając się w konformizm i eliminując swobodną wymianę myśli i poglądów, niezbędną w instytucjach wojskowych szczebla strategicznego i operacyjnego. I nawet 10 lat członkostwa w NATO nie potrafiło tego zmienić, a wprost przeciwnie – cecha ta w warunkach ciągłych reform i braku stabilności ma się ciągle bardzo dobrze, a jej ofiarą padają kolejne pokolenia żołnierzy.
Następną jest rozwój nepotyzmu. Naturalna dla każdego człowieka, w tym oczywiście również żołnierza, chęć rozwoju osobistego i zaspokajania swoich ambicji, została w warunkach braku obiektywnych i uczciwych procedur doboru i selekcji kadr całkowicie wypaczona. Z jednej strony bowiem najbardziej kompetentne, ale jednocześnie uczciwe osoby nie mogą awansować, natomiast, z drugiej strony, osoby nieuczciwe i jednocześnie mniej zdolne, wykorzystujące tzw. znajomości, awansują, psując funkcjonowanie całych sił zbrojnych. Ten patologiczny system powoduje marnotrawienie olbrzymiego potencjału ludzkiego i intelektualnego, oraz jest źródłem erozji moralności w całych siłach zbrojnych.
Kolejną cechą jest erozja patriotyzmu. Instrumentalne traktowanie przez komunistów polskiego patriotyzmu, w celu osiągnięcia własnych korzyści politycznych, spowodowało jego erozję w całym narodzie i oczywiście również w siłach zbrojnych. Po roku 1989, kiedy Polska odzyskała niepodległość i zaczęła budować podstawy nowego państwa w oparciu o doktrynę neoliberalizmu, patriotyzm z kolei stał się wartością nieodpowiadającą duchowi nowego liberalnego państwa. Negowanie i czasami wręcz ośmieszanie patriotyzmu, z jakim mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich kilkunastu lat, spowodowała jego deprecjację w środowisku wojskowym. Przejawia się to np.: w traktowaniu przez żołnierzy służby wojskowej głównie jako zawodu i sposobu zarabiania pieniędzy, braku poszanowania dla tradycji i munduru oraz zaniku poczucia honoru.
ZAKOŃCZENIE
Postawione przez autora wstępne hipotezy są jedynie częściowo uzasadnionym przypuszczeniem, opartym na słabym i ograniczonym materiale badawczym i jako takie nie mogą być traktowane jako podstawa do realizacji programu pożądanych zmian. Konieczne wydaje się zatem jak najszybsze ich zweryfikowanie przez realizację szeroko zakrojonego programu badawczego realizowanego przez interdyscyplinarny zespół niezależnych naukowców, w ramach Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego.
Intencją autora było dostarczenie niezbędnej i podstawowej wiedzy decydentom politycznym, która posłużyć powinna jako dzwonek alarmowy i sygnał do podjęcia pilnych działań mających na celu naprawę tej niepokojącej sytuacji. W normalnym państwie rolę taką powinny spełniać organy administracji publicznej, które w trybie standartowych procedur powinny podejmować, odpowiednie w danej sytuacji, działania. Jednak w obecnej wewnętrznej sytuacji Polski okazało się to niemożliwe, dlatego w imię wyższych racji autor zdecydował się na podjęcie tego niestandardowego działania.
dr Grzegorz Kwaśniak
Przypisy:
1 – Całość wyników analizy znajduje się w archiwum autora.
2 – Nazwa obowiązująca od 01.01.2007 r.
3 – Ustawa z dnia 29.08.2002 r. O stanie wojennym oraz kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczpospolitej Polskiej (Dz.U. z 2002 r., Nr 156, poz. 1301) rozdział VI art. 35.
4 – dr hab. Waldemar Kitler aktualnie pracuje w AON na Wydziale Bezpieczeństwa Narodowego.
5 – Wszystkie z zawartych w tym podrozdziale informacji opracowano na podstawie wyników przeprowadzonego w latach 2006-2007, w AON, programu badawczego pod kryptonimem ?Bezpieczeństwo RP?. W skład zespołu autorskiego wchodzili: prof. dr inż. Tadeusz Jemioło, prof. dr hab. inż. Eugeniusz Nowak, prof. dr hab. Janusz Płaczek, dr hab. Waldemar Kitler, dr Marek Obrusiewicz, dr inż. Maciej Nowak (podkreślenia autor).
6 – W 2007 roku BBN stworzyło projekt ustawy o bezpieczeństwie narodowym, jednak do dzisiaj nie został on przyjęty przez sejm.
7 – Ustawa z dnia 21 listopada 1967 r. O powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej art. 4a oraz art. 6.
8 – Zeszyty Naukowe AON, nr 2/2001, s. 277.
9 – dr A. Kasprzewski jest byłym pracownikiem naukowym AON.
10 – Ustawa z dnia 21 listopada 1967 r. O powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej.
11 – Zapisy konstytuujące istnienie SOP, znajdują się jedynie w nieobowiązującej już "Doktrynie obronnej RP" z 1990 roku oraz nieaktualnej "Strategii obronności" z 2000 roku.
12 – W tej sytuacji, wydaje się, że niezbędne jest uchwalenie jednej, zbiorczej ustawy o obronności, która dokonałaby kodyfikacji obowiązującego stanu prawnego. Działania takie były podejmowane w latach 2006-2007, jednak obecne kierownictwo MON prawdopodobnie nie podjęło tego wysiłku.
13 – Całość artykułu znajduje się w archiwum autora.
14 – Program badawczy pt. Esprit de corps – Świadomość moralna żołnierzy WP.
Blog przeznaczony do publikacji materialów dziennikarzy obywatelskich przygotowanych na zlecenie Nowego Ekranu lub artykulów i listów nadeslanych do Redakcji