Bez kategorii
Like

Dowcip o Brutusie jako metafora współczesnej demokracji

20/11/2012
507 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Najpierw dowcip – Rzym, dwa tysiące lat temu.

0


Brutus, ulubieniec tłumów, postanowił uczcić urodziny Cezara i obiecał, że na jego cześć zgwałci w Colosseum  sto dziewic. Przywitał go tłum wiwatujący i pozdrawiający go. Na piasku leżało rzędem 100 dziewic. Brutus zaczął swoje dzieło – 10, 20, 30 dziewic zgwałcił w ciągu paru minut. Szał na trybunach! 40, 50, 60 – widzowie w amoku! 70, 80 – Rzymianie skandują imię "Brutus, Brutus!". Ale coś złego zaczyna się dziać – bohater słabnie. Przy 90-ej dziewicy następuje kryzys. Ale widzowie jedynie coraz głośniej kibicują swemu ulubieńcowi. 91, 92, 93, 94 – Brutus słabnie, ale bardzo się stara, niesiony entuzjazmem tłumów. 95, 96, 97, 98, 99 – ostatkiem sił gwałci te dziewice, ale – niestety – na setnej pada bez zmysłów, nie zgwałciwszy jej. W tym momencie na trybunach słychać głośne, równe, donośne i pełne złości skandowanie – "Brutus pedał, Brutus pedał!!!"

 

Dlaczego przypomniał mi się ten dowcip? Bo widzę reakcję mediów na pierwszy dzień prezesowania Janusza Piechocińskiego. Jeszcze wczoraj był uosobieniem sukcesu i wzbudzał niekłamaną sympatię, a dziś – po jednej nieudanej konferencji i niezbyt sprytnie rozegranej wojence z Waldemarem Pawlakiem – na twitterze czołowi dziennikarze wieszali na nim psy i szydzili, jako o nieudaczniku i łamadze. Cenieni przeze mnie żurnaliści zachowują się jak rzymski tłum, któremu zgwałcenie 99 dziewic nie przeszkadzało uznać Brutusa za "pedała" tylko dlatego, że … potknął się na setnej. Tak działają media, tak działa współczesna demokracja, takie życie mają politycy

0

Marek Migalski

283 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758