Dostałem list
11/11/2011
411 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
Dostałem list e-mail podpisany przez „grupę medialną Porozumienie 11 Listopada”.
Autorzy listu piszą: „Z ogromną przykrością dowiedzieliśmy się, że zdecydował się Pan poprzeć swoim autorytetem tegoroczny „Marsz Niepodległości” – imprezę, organizowaną przez polskie środowiska nacjonalistyczne i odwołujące się do tradycji faszystowskich.” Następnie z tekstu listu dowiaduję się, że tymi organizacjami faszystowskimi, które organizują Marsz są Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolska. A w końcu listu napisano: „Jeśli ktoś świadomie wybiera obchody tego święta wśród środowisk nacjonalistycznych neofaszystowskich, tym samym udziela poparcia ich ksenofobicznemu, antydemokratycznemu programowi. Teraz, dla poparcia swoich idei, poglądów i działania, wykorzystują one również Pana nazwisko. Proszę im na to nie pozwolić.”
Po przeczytaniu tego apelu przypomniał mi się obrazek z poprzedniego marszu. Jego przeciwnicy wtedy przebrali się w pasiaki i udając więźniów obozów koncentracyjnych usiłowali zablokować przemarsz uczestników Marszu Niepodległości.
Taki obrazek nie pozostawia złudzeń. Kontr-demonstranci wskazują, że blokują przemarsz jakimś spadkobiercom ideowych pobratymców niemieckich narodowych socjalistów, zbrodniarzy z SS i Gestapo.
Nie jestem zwolennikiem narodowej demokracji. Jestem jednak pełen uznania dla dokonań ruchu narodowego i patriotyzmu polskich narodowców. Dlatego oskarżenia wysuwane w ich kierunku w kontekście tego jak zachowali się oni w czasie II wojny światowej są niedopuszczalnym nadużyciem.
Przypomnijmy losy kilku założycieli ONR, sygnatariuszy Deklaracji Ideowej, czyli „faszystów”, jak można by sądzić najgroźniejszych.
Jan Mosdorf– doktor filozofii, publicysta, pisarz. Sygnatariusz Deklaracji Ideowej ONR. W okresie okupacji członek Narodowej Organizacji Wojskowej. W 1940 aresztowany przez gestapo i wywieziony do obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie został zamordowany w 1943 za niesienie pomocy współwięźniom-Żydom.
Jerzy Czerwiński– adwokat, działacz akademicki (min. prezes Związku Polskich Korporacji Akademickich, stypendysta Szkoły Ligi Narodów w Genewie). Sygnatariusz Deklaracji Ideowej ONR. Sekretarz ogólnopolskiej, prestiżowej Rady Adwokackiej. W okresie okupacji pracownik Delegatury Rządu na Kraj. Jako członek Związku Adwokatów Polskich, pomagał adwokatom pochodzenia żydowskiego za co został aresztowany przez Gestapo. Rozstrzelany w Palmirach.
Aleksander Heinrichdziałacz akademicki (min. Prezes Naczelnego Komitetu Akademickiego -najwyższej reprezentacji akademickiej). Sygnatariusz Deklaracji Ideowej ONR. Zginął w 1942 w obozie koncentracyjnym w Auschwitz.
Ponadto w obozach koncentracyjnych Niemcy zamordowali też innych przywódców ONR Jana Korolca, Witolda Kozłowskiego, Włodzimierza Sylwestrowicza.
Mieczysław Prószyński– adwokat. Sygnatariusz Deklaracji Ideowej ONR. Był więźniem kilku niemieckich obozów koncentracyjnych, m.in. Majdanka.
Warto przypomnieć Edwarda Kemnitza. Sygnatariusz Deklaracji Ideowej ONR, oficer WP walczył w 1939 r. następnie w konspiracji razem ze swoim ojcem Wojciechem działał w Radzie Pomocy Żydom ("Zegota"). Po „wyzwoleniu” w 1945 „faszysta” został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa. Następnie spędził prawie dziewięć lat w więzieniach „Polski Ludowej. Wiele lat później Kemnitz i jego ojciec zostali uhonorowani przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie Medalami Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Ginęli więc „faszyści” z ONR, np. prawnik Michał Howorka. W maju1941 aresztowany przez Gestapo. Został osadzony na Pawiaku, a następnie wysłany do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie w marcu 1942 zginął. Prawnik Mieczysław Wesołowski, aktywny działacz Młodzieży Wszechpolskiej i ONR.Aresztowany w czerwcu 1940, osadzony na Zamku Lubelskim i wywieziony do KL Auschwitz, gdzie został w 1941 zamordowany.
Nie tylko Niemcy mordowali. We wrześniu 1939 sygnatariusz Deklaracji Ideowej ONR Wiktor Martini jako oficer walczył w batalionie KOP "Sejny". Dostał się do niewoli sowieckiej i został zamordowany w Katyniu. Należy też przypomnieć „faszystów” z ONR zamordowanych przez komunistyczny aparat represji, np. Juliana Sędka, kapitana Narodowych Sił Zbrojnych,aresztowanego przez UB i zamordowanego w czasie śledztwa; Lecha Neymana, komendanta okręgu Pomorze NSZ, aresztowanego w 1947 i skazanego w 1948 na karę śmierci. Ostatniego komendanta NSZ Józefa Kasznicę, aresztowanego przez UB i straconego. Takich przykładów zamordowanych przez komunistów działaczy ONR, a w okresie II wojny światowej żołnierzy NSZ mamy wiele.
Czy o tym wszystkim nie wiedzą autorzy skierowanego do mnie "listu"?
Im dedykuję jeszcze jeden biogram polskiego „faszysty” w „stroju organizacyjnym”
Gliniak Władysław – kupiec, działacz Stronnictwa Narodowego w powiecie jarosławskim.. Od czerwca 1940 r. do chwili aresztowania przez gestapo 18 września 1940 r. komendant Narodowej Organizacji Wojskowej w powiecie rzeszowskim. Po prawie półrocznym śledztwie w więzieniach w Rzeszowie i Tarnowie, został 26 lutego 1941 r. wywieziony do KL Auschwitz (nr obozowy 10838), gdzie zmarł 6 VIII 1942 r. Miał 31 lat.
A nam jako zachętę do udziału w Marszu postacie młodych narodowców, beatyfikowanych przez Jana Pawła II męczenników.
Jóźwiak Czesław – uczeń gimnazjum, harcerz. Od 1934 r. członek Oratorium Salezjańskiego w Poznaniu, prezes Towarzystwa Niepokalanej. Walczył w kampanii wrześniowej. Członek konspiracyjnej NOW, z jej ramienia organizował grupy Harcerstwa Polskiego. Mianowany kierownikiem sekcji organizacyjnej, której zadaniem było rozpoznanie wywiadowcze obiektów Wehrmachtu w Poznaniu. Zajmował się kolportażem gazetki „Polska Narodowa”. Aresztowany przez Gestapo we wrześniu 1940 r. Podczas przesłuchań jako przywódca grupy był bardzo maltretowany. Skazany na karę śmierci rozstał ścięty w zbiorowej egzekucji w Dreźnie. Miał lat 22.
Edward Stanisław Kaźmierski – uczeń gimnazjum, członek Oratorium Salezjańskiego w Poznaniu. Uczestnik kursu pozaszkolnego PW. Miał duszę artysty. Jego zdolności muzyczne były nieprzeciętne o czym wspomina Stefan Stuligrosz. Grał główne role w przedstawieniach oratoryjnych, komponował i śpiewał w chórze, grał na fortepianie i skrzypcach. We wrześniu 1939 w składzie plutonu PW udał się w kierunku Warszawy. Od jesieni 1939 uczestnik tajnych spotkań organizowanych przez Czesława Jóźwiaka w Kościele Salezjanów. zaprzysiężony do NOW, zajmował się rozpoznaniem wywiadowczym. Utrzymywał też kontakty z tworzącymi się strukturami Harcerstwa Polskiego. Aresztowany, przesłuchiwany i bity, przez całą więzienną gehennę starał się nie tracić ducha. Stracony w wieku 23 lat. Pozstawił takie wyznanie wiary:
„Jakaż to siła, ta nasza wiara. Są także tacy tutaj, którzy w nic nie wierzą. Jaka dla nich straszna ta niewola. Słychać tam tylko przekleństwa i złorzeczenia. A u tych, co mają silną wiarę spokój, a zamiast przekleństw sama radość. Duch mój jest silny i coraz silniejszy się staje. Nic go już nie załamie, bo go Bóg umocnił. Jestem na wszystko przygotowany, bo wiem, że wszystkim Bóg kieruje, dlatego we wszystkim widzę niepojęte myśli Boże.”
Trzeba iść na Marsz Niepodległości!