Ponowny wybór Donalda Tuska na „krula Europy” jak zwykle podzielił społeczeństwo. Zwolennicy PO, którzy ciągle nie mogą przeboleć porażki z 2015 roku mają erzatz sukcesu. Z kolei zwolennicy PiS uważają, że to dowód na upadek Unii Europejskiej pocieszając się jednocześnie, że wszystko jedno, kto będzie „ustami” Merkel.
Posłuchajcie więc moi państwo przypowieści sufich:
1.
W pewnym mieście żył starszy człowiek.
Żona go obumarła już dawno zostawiając jedynego syna.
Cały jego dobytek prócz małego domku na przedmieściu stanowił koń.
Znajomi przychodzili do człowieka i namawiali go, żeby go sprzedał, bo wtedy zarobi parę denarów i na jakiś czas polepszy swoje życie.
Aż pewnego dnia koń uciekł ze stajni.
– Co za niedobre wydarzenie – mówili znajomi. – Popatrz, mogłeś go sprzedać, albo zabić na mięso. To bardzo złe, co się stało.
– Ani złe, ani dobre – odpowiedział człowiek. – Za mało wiem, by móc to ocenić.
2.
A po kilku dniach koń powrócił przyprowadzając ze sobą stado dzikich koni.
Człowiek nagle stał się bogaty.
I znów znajomi przyszli do niego, cmokali zachwyceni i mówili:
– Inszallah, co za cudowne wydarzenie. To bardzo dobre, co się stało!
– Ani złe, ani dobre – odpowiedział człowiek. – Cóż wiem, by móc to oceniać?
3.
I zdarzyło się, że kiedy syn człowieka ujeżdżał nowego rumaka spadł, i został przez niego stratowany.
Leżał w domu, ciężko chory.
Znajomi przyszli do człowieka i zaczęli rozpaczać.
– Popatrz, gdyby twój koń nie przyprowadził tego stada, twój chłopak nadal byłby zdrowy.
A tak leży chory, i kto wie, kiedy wstanie? To bardzo złe, co się stało.
– Ani złe, ani dobre – odpowiedział człowiek. – Za mało wiem, aby to ocenić.
4.
Wiosną padyszach wezwał synów znajomych do wojska. Poszli daleko na północ, na wojnę.
Syn człowieka ciągle jeszcze leżał.
A kiedy już wstał z łóżka, i znowu dosiadł konia, z północy nadeszła wieść o wielkiej klęsce.
W domach znajomych zapanowała żałoba…
Dokładnie tak, moi drodzy.
Za mało danych, by móc to oceniać.
’
.
.
9.03 2017
.
.
.