Człowiek z głęboko zakodowaną nienawiścią do Polski i Polaków, marzący od dzieciństwa, by zasłynąć jako największy dewastator państwa polskiego, jest już bliski zrealizowania swojego marzenia! Nie pozwólmy mu na to!
Jakie kolejne stopnie paranoi trzeba przekroczyć, by ktoś – komu kłamstwo przechodzi przez gardło łatwiej niż innym kluski, kto potrafi mówić godzinami o swojej wizji przyszłości kraju z miłością na ustach a z nienawiścią i pogardą w sercu, kto sączących dzień w dzień w mediach jad nienawiści, członków swojej Partii, planuje teraz wysłać w teren z misją gołąbków pokoju – mógł sobie wbić do głowy, że będzie nas Polaków uczył normalności! Już dawno temu dał się poznać jako ten, na którego łatwo wpływać, kim łatwo manipulować – jak choćby w czasie Nocnej Zmiany. Znany jest też z tego, że im mniej wie na dany temat, im mniej temat czuje, tym więcej stara się nawinąć – jak to się mówi – makaronu na uszy. Tak i też było w minioną sobotę, podczas Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej, na którą spin doktorzy PO – po zupełnej klęsce polityki miłości, odpowiedzialności i budowania – wymyślili nowy leit motiv, którym miałby zahipnotyzować nie tylko zebranych tam działaczy partyjnych a mianowicie tzw. politykę normalności.
Oto – ni stąd ni z owąd – dowiadujemy się, że pięć lat temu Polacy, głosując na PO, zagłosowali na "normalność”(sic!) Naprawdę? Ten sam Donald Tusk, który najpierw nie będąc już małym zagubionym dzieckiem, ale kiedy mógł być jeszcze szczery wobec siebie i otoczenia, zastanawiał się kiedyś:
Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń?
a teraz jest przekonany, że właśnie 5 lat temu Polacy – oddając Platformie władzę wykonawczą poprzez wybory – opowiedzieli się właśnie za normalnością, bo
"mieli dość wzniosłych haseł, za którymi kryły się konflikty, nikczemność, czasami zwykła ludzka głupota".
???
Jak widać, dla Donalda Tuska, nasze polskie wartości wyrażone najkrócej słowami:
to puste, niepotrzebne, "wzniosłe" frazy , drażniące jedynie delikatne uszy światłych salonowych autorytetów a jednocześnie rodzące niepotrzebne konflikty z Ciemnogrodem.
Nie minął jeszcze tydzień od obchodów Święta Niepodległości, przed którym i PR_emier i PR_ezydent biegali po Polsce z "patriotyzmem" na ustach, "jak z pieprzem", a już kolejny raz pokazali swoją obłudę – wyrażoną zresztą wcześniej jeszcze bardziej dobitnie, bo nasłaniem na chcących cieszyć się świętem kilkadziesiąt tysięcy ludzi, uzbrojone po zęby, także w broń gładkolufową i w psy, oddziały gorsze niż kiedyś ZOMO.
To właśnie była dla Polaków ta prawdziwa lekcja normalności a’la Tusk & Komorowski!
Klęskę tuskowej "polityki odpowiedzialności" mamy jeszcze świeżo w pamięci, po najróżniejszych aferach, które się rozlazły "po kościach" … także dosłownie! A była i afera stoczniowa "w Katarze", hazardowa w jakimś Dzikim Kraju", smoleńska, łódzka … i co? I nic! Jedynie wielką "odpowiedzialnością" wykazał się PR_emier, gdy trzeba było chronić interesy mafii paliwowej. Wtedy palcem nie kiwnął, gdy Urzędy Skarbowe zniszczyły setki polskich firm transportowych za to, że ich właściciele nie ścigali bandytów, by od nich uzyskać potwierdzenia VAT-owskie! Tusk nie mógł pomóc polskim przedsiębiorcom, bo i po co, przecież nie załatwią mu żadnej posady w UE! A służby którymi premier zawiaduje i za które "odpowiada", mają pełne ręce roboty ścigając "antykomorów" i "ultrasów", za to że odkryli największą tajemnicę państwa, czyli kto w Polsce ma Tole i mimo to, rządzi! Podobnie wyszło "budowanie" (zamiast "robienia polityki"), którego skutkiem są nie tylko wyroby drogo, bardzo drogo i autostradopodobne oraz baseno-stadiony, ale i z tej okazji – co jest ewenementem na skalę światową – także bankructwa setek firm budowlanych i zniszczenie życia kilkudziesięciu tysiącom ludzi, tylko dlatego i tylko po to, by banda kilkuset kolesi partyjnych mogła "godnie" zarobić w sztucznie stworzonych spółkach!
Z kolei politykę "miłości i szacunku" do przeciwników politycznych w wydaniu Donalda Tuska, znamy od ponad siedmiu lat i to bardzo dobrze, gdyż wyrażana jest wciąż podobnymi słowami, podczas różnych partyjnych sabatów nienawiści i spotkań z reżimowymi mediami.
Oto próbka tego, na co stać człowieka, który kiedyś razem z komuchami, kapusiami i agentami, rozwalał polskie państwo, polski rząd i polską gospodarkę a teraz śmiącego pouczać innych:
"Bolszewicki temperament Kaczyńskiego i socjalistyczne poglądy na rolę państwa i na gospodarkę upodabniają go, nawet nie do Kwaśniewskiego, lecz do starszych kolegów byłego prezydenta, tych których nazywano kiedyś betonem PZPR"
A już zakrawa na kompletną kpinę mówienie o normalności, kierując kiedyś słowa oburzenia:
"Drogi są coraz gorsze, ale na ulicach pojawiły się fotoradary. Utrudnić ludziom życie do maksimum, a na końcu ich skontrolować – to jest filozofia PiS. Tylko facet, który nie ma prawa jazdy, może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi."
a teraz w ramach Demokratycznych Rządów Miłości, zafundować nam po kilkanaście kamer na skrzyżowanie i powszechną inwigilację!
Stan dróg pogarsza się w zastraszającym tempie i skoro kiedyś wykazywało się aż taką troskę, głosząc wszem i wobec:
"Za rządów PiS-u zginęłoo na polskich drogach 13 tys. ludzi"
to warto by było teraz odpowiedzieć na pytanie:
Ilu ludzi zginęło na polskich drogach za rządów PO?
Zdaje się, że w sobotę premier nie przeprosił nas nie tylko za nieudolnych swoich ministrów, urzędników – pewnie uznał , że tacy to norma – ale nawet nie przeprosił za "plądrowanie naszych walizek", za drenowanie naszych portfeli i kieszeni – a kiedyś metafory mu były w głowie:
"Chcę wam powiedzieć, że nie jest to dobre wtedy… ta metafora często się pojawia – kiedy jest sztorm i kiedy wszyscy na statku powinni sobie pomagać, żeby przez ten sztorm przepłynąć, że znajduje się grupa ludzi, która w tym czasie, kiedy wszyscy bez wyjątku ciężko pracują, plądruje walizki pasażerom."
Kto "pozyskał", kto "skorzystał" … dobrze wiemy. A on nie dość, że na "aspekt" zwrócił uwagę, to w dodatku nic z tym nie zrobił – normalne?
"Chciałbym zwrócić uwagę rządzących, że metody jakich dzisiaj jesteśmy świadkami, a więc podsłuchiwanie prywatnej rozmowy, a później pozyskiwanie materiałów z nielegalnego podsłuchu przez dziennikarzy, poprzez przecieki z prokuratury, to jest aspekt tej sprawy, na który nikt nie zwraca uwagi. A moim zdaniem, aspekt niezwykle groźny z punktu widzenia normalnego funkcjonowania państwa."
"Dobro nigdy nie może być bezbronne, a zło nigdy nie może być bezkarne."
I choć, ani w retoryce, ani w zachowaniu nic się nie zmieniło, to ten sam czlowiek potrafi bezczelnie twierdzić:
„Staramy się rozmawiać ze zwykłymi ludźmi zwykłym językiem. Naszą naczelną ideą, bo nie ideologią, była i pozostaje normalność … Zakładam, że trudna, ale akceptacja, zrozumienie bez entuzjazmu dla wielu tych działań będzie możliwe tylko wtedy, kiedy uczciwie powiemy, że nie będzie świętych krów, że wszyscy, którzy dzisiaj korzystają z przywilejów mniej czy bardziej uzasadnionych, z wyłączeń, że wszyscy bez rewolucyjnych i drastycznych metod zgodzą się na to samo ograniczenie na rzecz tych najsłabszych, na rzecz tych, którzy płacą też największe ciężary."
"Nie będzie świętych krów"??? To czemu jakieś Drzewka mi latają po ekranie i robią za auturytety? A może lepiej dowiedzmy się oficjalnie, kto tak naprawdę nigdy nie przestał rządzić ministerstwem sportu?
No i kolejne słowa "z ostatniej chwili":
"Polacy obdarzyli nas zaufaniem, bo mówią: "chcemy takich ludzi w rządzie, którzy zagwarantują obronę każdemu, kto czuje się zagrożony, kto czuje się słabszy, kto jest akurat w mniejszości"
stoją w zupełnej sprzeczności, zarówno z tym co się wyrabia w polskich sądach i prokuraturach, jak i z tym co się dzieje szczególnie w miastach, gdzie – praktycznie zlikwidowane w "mrocznych" czasach PiS-u haracze – teraz odżywają na nowo i przestają dziwić "propozycje "opieki" (nie do odrzucenia) nad lokalami. Z tego wynika, że skupione w PO Towarzystwo Wzajemnej Adoracji wypracowało sobie nowe hasło – zamiast tego "bogoojczyźnianego". A brzmi ono:
Za taką "normalność", to ja bardzo serdecznie dziękuję, zarówno Panu PR_emierowi jak i jego POplecznikom!!! 🙁
Przypominając zaś dawne hasło:
"Polska zasługuje na cud gospodarczy"
z przykrościa trzeba stwierdzić, że jedynym cudem jest fakt, że Platforma Obywatelska nadal rządzi, choć tyle ma na koncie, łącznie z Casą, Smoleńskiem, Łodzią i grasującym po całej Polsce, głównie w soboty, Samobójcą!
Już zupełnie na jawną kpinę zakrawa z kolei zapewnianie, przez czołowego pirotechnika i POdpalacza kraju, że
"… zadaniem władzy jest strzec rodaków przed "pożogą, przed wojną, a szczególnie przed wojną domową". Platforma pod tym względem zdała egzamin. "Jeśli dziś w Polsce są siły polityczne, które wyprowadzają na ulice demonstrantów i prowokują zamieszki pod hasłem obalenia republiki, to chcę powiedzieć rolnikom, nauczycielom, przedsiębiorcom, studentom, że jesteśmy po to w życiu publicznym, aby nikt naszej republice, naszej Rzeczypospolitej nie zagroził"
Przypomina mi tu tych strażaków, najpierw podpalających a później gaszących pożary …
Donaldzie Tusku! I nie mieszaj do Waszej Republiki Okrągłego Stołu, do Waszej Platformy Kolesiów, naszej Rzeczypospolitej!!!
"Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać… Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski – tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem."
galba.blox.pl/2005/10/Tusk-Polskosc-to-nienormalnosc.html
Kiedy wreszcie Donald Tusk stanie się dla Polaków mitem …
Link do zdjęcia wprowadzającego:
wwwybory.pl/wp-content/uploads/2010/06/tusk_komora_para.jpg
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.