Podam ścisłe informacje w chronologii ich ujawniania, oraz precyzyjne określenie ograniczonej już liczby możliwych przyczyn tragedii z dnia 10.04.2010r pod Smoleńskiem.
W pierwszej wersji stenogramów z kopii nagrań z czarnych skrzynek brakowało ok. 16 sekund, oraz były informacje o braku możliwości identyfikacji niektórych głosów.
Najbardziej zaskakiwał fakt, że z tego pierwszego stenogramu wynikało, iż w ostatniej fazie lotu pierwszy pilot tak jakby milczał.
Gdy polscy specjaliści zorientowali się, że na kopiach nagrań brakuje 16 sekund, to Rosja dała nową wersję, na której można było już odszukać rozkaz „odchodzimy” kapitana pilotującego Tu154M.
Skoro dowódca polskiego samolotu wydał taki rozkaz na wysokości 100m, to oznacza w praktyce, że wcale nie podjęto próby lądowania na smoleńskim lotnisku „Siewiernyj” w dniu 10.04.2010 roku!
Mimo podjętej próby wzniesienia samolotu, TU154M spadł na ziemię i zginęli wszyscy pasażerowie. z Prezydentem R.P. na czele!
MAK rozpowszechnił fałszywą tezę, że winni są polscy piloci, oraz, że komendę „odchodzimy” wydano zbyt późno.
Teza ta była na ustach wielu dziennikarzy, a nawet pseudoekspertów, ale została zmiażdżona prawdą, wynikającą z najnowszych eksperymentów dokonanych na bliźniaczym Tu154M, z których jasno wynika, że przy sprawnie działających urządzeniach samolot po naciśnięciu przycisku odpowiedniego sterownika wzniósł się w górę, a nie w dół jak w tym tragicznym dniu sprzed roku.
Zatem wina pilotów została w ten racjonalny sposób wykluczona i jako przyczyny tragedii z 10.04.2010r pod Smoleńskiem można rozpatrywać już tylko trzy możliwości:
1. Samolot miał wady ukryte i nie był całkiem sprawny technicznie.
2. Dokonano zamachu
3 dopuszczono się celowego spowodowania katastrofy lotniczej poprzez złe naprowadzanie na pas lotniska „Siewiernyj” pod Smoleńskiem.
Pierwsza wersja, czyli wady techniczne samolotu TU154 jest najbardziej racjonalna i na taką wersję istnieje najwięcej już ujawnionych dowodów
Druga wersja jest najtrudniejsza do udowodnienia, a z raportu MAK jednoznacznie wynika, ze takiej możliwości w ogóle nie badano. Wersję tą można badać równolegle, jednak trzeba się przygotować na dziesięciolecia oczekiwań, aż ktoś bezpośrednio zaangażowany napisze wspomnienia, albo zechce przekazać swoją wiedzę za granice Rosji.
Trzecia wersja jest możliwa do udowodnienia na podstawie poszlak, jednak śledztwo w tej sprawie musieliby przeprowadzić międzynarodowi eksperci spoza Rosji, niezależni od MAK i niezależni od jakichkolwiek korporacji finansowych prowadzących interesy z Federacją Rosyjską, lub w Rosji.
Co się stało z kabiną pilotów?
Kto wymyślił wersję „z urwanym skrzydłem” i brzozą ?
W starym prawie rzymskim panowała zasada, że jeżeli nie ma dostępu do bezpośrednich dowodów zbrodni, to winnych należy szukać na podstawie poszlak, a zacząć poszukiwanie trzeba od odpowiedzi na pytanie: kto najwięcej zyskał na niewyjaśnionych przyczynach śmierci ofiar ?
Z uwagi na fakt, że Rosjanie nadal przetrzymują wrak polskiego samolotu TU 154M,(mimo, że mieli go oddać po zakończeniu śledztwa MAK), to można wysunąć poszlakę, że ukryli gdzieś również szczątki kabiny pilotów, w której były zamontowane stery i przyrządy kontrolne funkcjonowania samolotu.
Wersja o urwanym skrzydle w zetknięciu z brzozą została obalona zarówno przez specjalistów z zakresu mechaniki, dynamiki, a nawet awiacji, oraz przez naocznego rosyjskiego świadka, a zatem istnieje poszlaka, że władze Rosji próbowały wprowadzić w błąd opinię publiczną.
Analiza nagrań z czarnych skrzynek wskazuje, że nie było polecenia z wieży „Korsarza”, że polski samolot powinien odlecieć na konkretne lotnisko zapasowe, a zatem rosyjskie dywagacje o lotnisku zapasowym można traktować jako próbę manipulacji śledztwa MAK.
Z czarnych skrzynek jasno wynika, że komenda „horyzont” padła za późno, a ponadto polscy piloci byli informowani przez kontrolę z wieży lotniska Siewiernyj, że są ” na kursie i na ścieżce” w momentach, kiedy już samolot znajdował się na ścieżce śmierci.
Te fakty stanowią poważne poszlaki dowodowe do tezy, że tragedia w dniu 10.04.2010 roku wynikała ze złego naprowadzania samolotu przez rosyjską obsługę wieży kontrolnej lotniska!
Najnowsze badania wykazały również, że to wieża lotniska Siewiernyj pod Smoleńskiem wydała komendę sprowadzamy na sto metrów, a zatem stanowi to dodatkową poszlakę do hipotezy, że w dniu 10.04.2010 roku dopuszczono sie celowego spowodowania katastrofy lotniczej!
Pani Anita Gargas, prowadząc dziennikarskie śledztwo trafiła do rosyjskiego świadka, który widział błysk w kształcie ognistej kuli uderzającej w polski samolot, a zatem istnieje nowa poszlaka, która nie pozwala wykluczyć nawet hipotezy zamachu na elity Rzeczpospolitej Polskiej.
Zmiana zeznań, przez kontrolerów lotu i oficjalne żądanie strony rosyjskiej o unieważnienie pierwotnych zeznań stanowi już nie tylko poszlakę , ale dowód matactw rosyjskiego śledztwa.
Wracając do prawa rzymskiego, to możemy bez wątpliwości odpowiedzieć, że wszystkie matactwa i nieprawidłowości w rosyjskim śledztwie były i są w interesie rosyjskich autorów raportu MAK.
Rosyjska Federalna Agencja Transportu Lotniczego (Rosawiacja) zaleciła przewoźnikom w Rosji wycofanie z eksploatacji z dniem 1 lipca 2011 roku samolotów Tu-154M, jeśli producent tych maszyn nie poprawi ich konstrukcji.
Stanowi to już poważną poszlakę do hipotezy, że przyczyną katastrofy samolotu Tu154M w dniu 10.04.2010 roku mogły być wady ukryte lub usterki techniczne.
I tutaj znowu mamy odpowiedź na pytanie w czyim interesie było ukrywanie faktu wad ukrytych samolotów TU154M i kto najbardziej na tym zyskał, bo to właśnie w raporcie MAK napisano niepotwierdzoną tezę, że samolot był sprawny.
Ukrywaniu faktycznego stanu technicznego polskiego samolotu przed katastrofą służyło również przecinanie przewodów hydraulicznych piłami i niszczenie buldożerami ocalałych szczątków samolotu, przez co będzie utrudniona identyfikacja, które uszkodzenia pochodzą ze skutków katastrofy, które z działalności pił, młotów pneumatycznych i mechanicznych, buldożerów, koparek i nieostrożnego transportu.
Fakt przetrzymywania przez Rosjan czarnych skrzynek i szczątków samolotu, stanowi niepodważalną poszlakę, bo to w interesie Rosji jest ukrywanie prawdziwych przyczyn tragedii z 10.04.2010r.
Kto jeszcze zyskał na śmierci Prezydenta R.P. i 95 znamienitych Polaków?
Najnowsza informacja o awansowaniu pułkownika Nikołaja Krasnokutskiego, który na lotnisku „Siewiernyj” wydawał kontrowersyjne decyzje i klnął jak zwyczajny prymityw, nie pozostawia wątpliwości jak można odpowiedzieć na starorzymskie, prawne pytania poszlakowe:
Kto zyskał na tej tragedii?
Czy fakty i poszlaki prowadzą ze Smoleńska do analizy możliwości zaistnienia zbrodni niemal „doskonałej” ?
Fakty i poszlaki zebrał
Rajmund Pollak
Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi