Tajemnica sarkofagu.
Takie niebywałe rewelacje pojawiły się w tygodniku "Polityka". Według gazety na Wawelu odbyły się dwa pogrzeby pary prezydenckiej. Pierwszy, z pełnymi honorami odbył się 18 kwietnia 2010 roku. Do drugiego doszło w tajemnicy, pod osłoną nocy, tydzień później. Mało tego, do sarkofagu włożono dodatkową, tajemniczą trumienkę ze szczątkami, w której są rzekomo znalezione później szczątki śp. Lecha Kaczyńskiego.
Rzecz w tym, że owe szczątki nie zostały przebadane w Polsce. A więc tak naprawdę nie ma gwarancji, że należą do śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.Jarosław Kaczyński nie chce o tym mówić, ale wiele wskazuje na to, że ma wątpliwości do kogo należą owe szczątki. Czy w tej sytuacji zażąda ekshumacji? Niewykluczone.
Również mecenas Rafał Rogalski nie wykluczał możliwości ekshumacji Prezydenta. Jest więcej niż pewne, że Jarosław Kaczyński chciałby się upewnić, że na Wawelu leżą tylko zwłoki jego brata i bratowej.Nie ma w tym niczego dziwnego. Każdy chciałby wiedzieć, czy w grobie na pewno jest jego bliski. Dziwić może najwyżej fakt, że nikt nie przebadał dodatkowych szczątków w momencie, w którym trafiły do Polski.
Prokuratura bada całą sprawę, jednak płk Zbigniew Rzepa opublikował na oficjalnej stronie Naczelnej Prokuratury Wojskowej komunikat, z którego wynika, że prokuratura prowadząca śledztwo nie będzie informować na temat czynności i ustaleń dotyczących ciał ofiar.
Informujemy, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy samolotu TU 154M nr 101, nie będzie udzielać żadnych informacji na temat czynności i ustaleń, dotyczących ciał ofiar katastrofy, w tym ciała Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – śp. Lecha Kaczyńskiego. Z uwagi na dobro rodzin ofiar katastrofy, prokuratura nie będzie także komentować pojawiających się w przestrzeni medialnej doniesień dotyczących tych wrażliwych kwestii. – czytamy w oświadczeniu płk. Zbigniewa Rzepy, rzecznika prasowego Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Ale co tu się, w sumie dziwić, bałagan wydaje się być naturalnym stanem zorganizowania Polaków. Gdyby było inaczej, nie doszłoby przecież do "katastrofy".
Foto: pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Kaczyńska
Najwiekszym zlem, na które cierpi swiat, to nie sila zlych, lecz slabosc dobrych - Charles Louis Montesquieu