Bez kategorii
Like

Dobry Grass, zły Grass. A wierszydło?

08/04/2012
528 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Tak to już jest, że w ciągu jednego dnia można z pięknego królewicza przeistoczyć się w potwora z wielkimi zębami, przy pomocy zadrukowanej kartki papieru.

0


Na stronie Gazeta.pl sprawa wiersza niemieckiego noblisty, jest dzisiaj; świątecznie – numerem jeden w dziale wiadomości.  Inny niemiecki pisarz, nazywa kolegę po piórze „Esesmanem, który milczał przez 60 lat” 



Jak tak dalej pójdzie, Grass może zostać wypchnięty z kręgu literatury niemieckiej i jako urodzony w Gdańsku stać się ni z tego, ni z owego „znanym Polaczkiem – antysemitą” 



Czy możemy wykluczyć, że pan Grass miał polską mamkę jako niemowlak i wyssał to co każdy Polak, z jej, opłacanym gdańskimi guldenami, mlekiem? 



Ale wiersza do którego się ten i inne głosy odnoszą nie ma. To znaczy jest, ale po niemiecku. Nie znam języka i przez chwilę byłem bezradny. Nic to – Główka pracuje! Od czego coraz doskonalsze narzędzia translatorskie dostępne w Internecie? 



Przetłumaczyłem i siedzę zdziwiony, że ktoś mógł wydrukować taki bełkot. Nawet noblisty, nawet w niemieckiej gazecie! 

Zaczyna się osobliwie:



„Dlaczego milczę, milczy na temat zbyt długo, 
co jest oczywiste i symulacji 
było praktykowane w końcu jak przeżyły 
jesteśmy w najlepszym przypisach.

Zarzuca się, że na pierwszym strajku 
w zniewolonym z łobuzami 
i zorganizowanych z przewodnikiem okrzyki 
może zniszczyć irańskie ludzi, 
ponieważ w sferze budowy 
bomby atomowej jest podejrzana….”



I tak do samego końca. Bez sensu taki przekład. 

Mógłby nasz Grześ błysnąć i przetłumaczyć po cichu i na boku, z niemieckiego na nasze. 

Z opowieści o jego treści z trzeciej, dziennikarskiej ręki, wynika, że to nic trudnego. To raczej tekst publicystyczny. 



Dziwię się, że nikt z literackich asów zgromadzonych przy cycku Wyborczej nie machnął szybkiego tłumaczonka. Choćby wybitny prozaik, poeta i dramaturg, pan Stasiuk, zamiast uzasadniać, dlaczego nazwał barana „Smoleńsk” mógłby przysiąść fałdów. Zresztą, obojętnie, byle nie Pilch. 



W każdym razie, zaznaczam, że jestem przeciwny upolakowieniu Grassa, tym bardziej, że pisarz ma 85 lat i swoje, prawda, nawyki, które trudno w tym wieku wyplenić. Zaraz by się skumał z naszymi mędrcami w wieku przejściowym, których mamy aż nadto.

0

Jacek Jarecki

Sprawy i sprawki polityczne i spoleczne

32 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758