Bez kategorii
Like

Do władzy iść po trupach.

25/04/2011
491 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Kto idzie do władzy po trupach? Profesor Tadeusz biskup Pieronek wie. Orzekł bowiem był mocą podwójnego autorytetu biskupiego i profesorskiego: „Panu Kaczyńskiemu chodzi o zdobycie władzy i żeby wygrać za wszelką cenę, a to oznacza iść po trupach.”

0


Przez czas Triduum Paschalnego przebywałem  błogo na niwie natury. Kontaktowałem się w moim jestestwie z wiarą w Zmartwychwstanie Chrystusa. Rozważałem na ścieżkach godzin spędzanych wśród najbliższych marność ludzkiego losu bez wybawienia od grzechu. Zgodnie z tradycją  – trochę w murach kościołów, lecz głównie poza tymi murami. 

Internetu i gazet nie śledziłem od Wielkiego Piątku do tej chwili. W piątek wspinałem się na najwyższy szczyt Bieszczadzkich Połonin, Tarnicę, razem z coroczną pielgrzymką pątników. Potem świętowałem razem z rodziną i Chrystusem po swojemu, ułomnie. 
 
Dziś wieczorem wróciłem do rzeczywistości, albo raczej – do nierzeczywistości politycznej.  Szybka prasówka. Tak, zdecydowanie! Tadeusz  Pieronek wysunął się na czoło peletonu pojednania i pokoju. Zdynsansował rywali, czyli Janusza Palikota, Stefana Niesiołowskiego, Andrzeja Wajdę. 
 
Jak to? Jarosław Kaczyński idzie po trupach do władzy, a ja – ani profesor, ani biskup, więc proch marny z ciemnogrodu –  ośmielam się popierać takiego zwyrodnialca. Tadeusz Pieronek uderzył we mnie podwójnym piorunem autorytetu profesorsko-biskupiego, przy którym gradobicie  Wielkanocne było jak ciepły deszczyk. 
 
Zobaczyłem oto prosty obrazek. Z jednej strony  stoją męzowie stanu, Donald Tusk i Bronisław Komorowski, którzy cieszą się pełnią zasłużonej władzy, sprawowanej zresztą z najwyzszym kunsztem pro publico bono i ku chwale Ojczyzny. A z drugiej – Jarosław Kaczyński jako ten bulodożer, który prze do wyrwania tej władzy i gotów jest dla osiągnięcia celu  nie tylko poświęcić śp. Lecha Kaczyńskiego, własnego brata (Janusz Palikot), czy podstępem sprowokować  członka PO do zamordowania Marka Rosiaka, pracownika biura europosła Janusza Wojciechowskiego (Stefan Niesiołowski), lecz usłać cały kraj trupami (Tadeusz Pieronek).
 
Tadeusz Pieronek, Tadeusz biskup i profesor i kto wie, co jeszcze… ech. Jak nisko trzeba upaść pod ciężarem berła. 
 
Po enuncjacjach prasowych Stefana Bratkowskiego o Kaczyńskim faszyście i kazaniach Tadeusza Pieronka o trupach, którymi Kaczyński kraj zaściele prąc do władzy, musimy, drodzy bracia i siostry – zwolennicy PiS, udać się jeszcze raz do Spowiedzi Wielkanocnej i zapytać naszych proboszczów, czy nie popełniamy przypadkiem śmiertelnego grzechu popierania faszyzmu w Polsce. Byłby to bowiem grzech niewybaczalny, gdybyśmy – jako owieczki kościoła Tadeusza Pieronka – przyłożyli rękę do rozpalenia wojny w Rzeczpospolitej, która kraj zaściele trupami.
 
Oczywiście  apel odnosi się wyłacznie do tych zbłakanych owieczek, które jakimś cudem – pomimo licznych napomnień autorytetów – zamierzają w dalszym ciągu głosować na PiS. Pozostali otrzymali dyspenzę, bo nie popełniają grzechu, nawet wówczas, gdy poprą SLD Grzegorza Napieralskiego popierający aborcję i inne postępowe aberracje. 
 
Nie wolno nam przykładać ręki do faszyzmu. Podobnie jak nie wolno działać w ruchach społecznych, które mają na celu odsunięcie Tronu od Ołtarza, czy zmianę władzy na Tronie. Mieszkamy i pracujemy w idealnym kraju, który jest zieloną wyspą. Radujmy się i weselmy.
 
Chciałbym tylko zapytać, co na słowa biskupa powie Episkopat? Założycie się! Obstawiam, że nabierze wody w usta, jak wówczas, gdy Dominik Taras, razem z hordami obszczymurków, plugawił na Krakowskim Przedmieściu najświętszy symbol chrześcijaństwa, Krzyż Pański. Na celowniku  pozostanie ksiądz Tadeusz Rydzyk i ksiądz Stanisław Małkowski. Cel pal.
 
 
 

 

0

Piotr F.

101 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758