Ta notka nie jest o członkach partii o nazwie PO ani ich rodzinach. Oni, oczywiście, zagłosują na PO – nie ma innej opcji, jak mówią niektórzy.
Wiem jednak, że istnieje część wyborców PO, która głosowała na tę partię w naiwnej wierze, iż przyniesie im ona dobrobyt i demokrację.
Polska jest obecnie w bardzo trudnym położeniu. Katastrofalna kondycja finansów publicznych, instytucje państwa w stanie rozkładu, a to wszsytko osłaniane różem nachalnej propagandy rządowej i prorządowej, tej w wykoaniu usłużnych w stosunku do PO rządów (jak to niedawno ująła jedna z niemieckich gazet).
Trzeba jednak zauważyć, że stan finansów państwa stoi w jaskrawej sprzeczności z rosnącym, choć niezbyt znacząco, PKB. Sprzeczność tę zresztą ostatnio wytknęła Polsce Unia Europejska.
Trzeba sobie powiedzieć wreszcie, skąd ten kolosalny deficyt budżetowy przy rosnącym PKB.
Przyczyn oczywiście jest kilka, ale jedną z nich, i to chyba najbardziej znaczącą, że skala korupcji toczące nasz kraj. Plus, oczywiście, nieodpowiedzialne wydatki publiczne – jako przykład niech posłuży "elastyczna linia kredytowa", za obsługę której rocznie płacimy kilkaset milionów złotych. Za pierwszy rok było to 200 milionów złotych, za następne już bodajże 400 mln. Innym przykładem – pacyfikacja KDT pod kłamliwym pretekstem,
Afery. Afery przeróżne – misiakowe, stoczniowe, hazardowe, dopalaczowe … I te, których nie wykryto z powodu przejęcia CBA od Kamińskiego. Proszę zauważyć – odkąd Kamiński został odwołany – żadnych większych afer. Przypadek? Grzesznicy się nawrócili? Raczej chyba mało kto w to wierzy, prawda? Proszę zauważyć, że każda taka aafera to wymierna strata dla budżetu państwa.
Kolejnym problemem jest anumowanie kilka lat temu prawie wszystkich programów strukturalnych, które mogły przynieść rozwój Polski Wschodniej, co również skutkuje ogromnymi stratami.
Niewdrożenie dyrektywy powodziowej – kto potrafi obliczyć, ile to kosztowało? Same odszkodowania dla powodzian …
Czas powiedzieć sobie jasno i uczciwie: Polska od kilku lat jest rządzona przez partię, która ma nieukrywane poparcie wiodących mediów. Samo to – brak funkcji kontrolnej mediów – powoduje patologie po stronie rządzących.
Po katastrofie smoleńskiej zrobiło się jeszcze gorzej – PO zagarnęła każdą funkcję publiczną, która była do wzięcia wskutek śmiertelnych wakatów. Każdą, bez najmniejszego skrupułu.
A potem rządzącym doszedł jeszcze własny prezydent …
Sytuację więc mamy następującą: PO jako partia rządząca, PSL jako koalicjant, SLD i PJN w opozycji do PiS, prezydent z PO, dowództwo armii, kontrola nad praktycznie wszystkimi instytucjami w Polsce – to wszystko należy do PO.
A na dodatek media, te zaprzyjaźnione, które tropią każdy źle zawiązany krawat w PiS, a którym nie przeszkadzają najgrubsze nawet afery PO.
Rezultatem jest "państwo na podsluchu" – Polska jest krajem, który inwigiluje swoich obywateli na skalę niespotykaną w UE. I co? Ano nic … Bo i tak dobrze, że PiS nie rządzi.
Myślę, że taka rekapitulacja pomoże podjąć decyzję tym wyborcom PO, którym dobro Polski nie jest obojętne. Jak wiadomo – władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie.
Proszę to mieć na uwadze w czasie najbliższych wyborów.