Po wypowiedzi Janusza Korwina Mikke, który wyśmiał idee paraolimpiad, w których startują kalecy i niepełnosprawni rozpoczął się festiwal obłudy. Niepełnosprawni, których na co dzień media mają w głębokim poważaniu nagle stali się godni pokazywania.
Jak celnie zauważył jeden z blogerów najgorzej na Korwina-Mikke wygadywali ci, którzy na co dzień opowiadają się za mordowaniem chorych nienarodzonych dzieci.
Sport niepełnosprawnych, który na co dzień nikogo nie obchodzi, nagle zaczął być w centrum uwagi. Gdyby nie wypowiedź Korwina-Mikke, to stacje TVN nie robiłby o nich sporych materiałów. Większość z protestujących przeciwko wypowiedziom JKM nie zajmie się realnymi kłopotami osób niepełnosprawnych, takich jak brak możliwości przemieszczania się (większość publicznych środków transportu jest nieprzystosowana do tego, brak przystosowania większości polskich bloków dla osób niepełnosprawnych itp.
Wypowiedź Korwina-Mikke stworzyła festiwal obłudy. Media na wyścigi zaczęły pokazywać jak wartościowymi jednostkami są osoby niepełnosprawne itp. Za tydzień sytuacja wróci do normy. Oczywiście poza wbiciem części ludzi do głowy, że to Korwin-Mikke jest faszystą, który chce gazować niepełnosprawnych.
Nie oszukujmy się. Sport niepełnosprawnych, to nie jest to co ludzie chcą oglądać. Gdyby było inaczej nikt nie musiałby zmuszać do relacjonowania jego w mediach – same by to robiły.
Idee paralolimpiad wyśmiewali brutalnie już kilkadziesiąt lat temu komicy Monty Python. Konkurencje w nim to m.in bieg na sto jardów dla ludzi pozbawionych poczucia kierunku, maraton dla nie trzymających moczu i 3000 metrów z przeszkodami dla tych, którzy myślą, że są kurczakami i rozbrajający wyścig na 200 metrów stylem dowolnym, dla…ludzi nie umiejących pływać. Dla zainteresowanych:
Poprawność polityczna jest jednym z przejawów idiocenia naszej zachodniej cywilizacji. Zaczyna się promować mówienie półprawd, eufemizmów i kłamstw. Obłuda i zakłamanie w tym świecie zaczyna być cnotą.