Cośmy durnie narobili i jak ratować Rzplitą
„…Jedni duszą i ciałem przeszli do niemieckiego obozu, szukając w nim własnej prywaty; ci pili, hulali i weselili się jak na stypie, topiąc w kielichach i rozpuście wstyd i polski honor…”
„…Drudzy rozprawiali w niepojętym zaślepieniu o potędze, jaką utworzy Rzeczpospolita w połączeniu z Niemcami, …i tacy byli najniebezpieczniejsi, bo przekonani szczerze, że orbis terrarum musi przed takim aliansem uchylić głowy.”
„…Trzeci, ludzie zacni i ojczyźnie życzliwi, badali znaki na ziemi i niebie, powtarzali proroctwa i dopatrując woli bożej we wszystkim, co się działo, i nieugiętego przeznaczenia, dochodzili do wniosku, że nie masz nadziei, że nie masz ratunku, że koniec świata się zbliża …”
„..Inni na koniec będą kryli się po lasach lub z życiem uchodzili za granicę.”
„Król” tułacz siedział jak „trusia” a i to z garści wiernych, którzy los jego dzielili, coraz ktoś go opuszczał i do wrogów przechodził. Tak słabi łamią się w dniach niedoli, nawet tacy, którym pierwszy poryw serca uczciwą i ciernistą drogą iść każe. A wróg przyjmował ich z otwartymi rękoma, nagradzał, obietnicami obsypywał, resztę wiernych kusił i przeciągał, coraz szerzej panowanie roztaczał; sama bogini Fortuna usuwała mu sprzed nóg wszelkie przeszkody, polskimi rękami Polskę podbijał i bez boju zwyciężał.”
Resztki wojska jakie w RP zostały coraz natarczywiej wołały na swego wodza:
"Idź, skłoń swą głowę przed majestatem Angeli… Idź, bo chcemy do Niemców należeć!"
– Do Niemców! do Niemców! – krzyczały tytuły prasowe.
A na poparcie gazet grzmiało w telewizorniach i radiu.
„..Gdzie są dziś Polacy? Gdzie senatorowie tego królestwa, obywatele, Elity; MWzWM, armia, jeśli nie w „obozie” niemieckim? A przecie to oni pierwsi powinni wiedzieć, co im czynić należy, gdzie zbawienie, a gdzie zguba dla ich ojczyzny…”
– a że ten naród ginie, nie potrzeba się o to więcej troszczyć od niego samego. Zresztą się kto i zatroszczył, nic by to nie pomogło, bo oni zginąć muszą!”
– A to dlaczego?
„- Naprzód dlatego, że sami tego chcą; po wtóre, że na to zasługują. Czy jest li na świecie drugi taki kraj, gdzie by tyle nieładu i swawoli dopatrzyć można?… Co tu za rząd? – Prezydent nie rządził, bo mu nie dawali… Sejm nie rządzi, bo go nie szanują /a po prawdzie to i nie ma za co/… Nie masz wojska, bo zdrajcy je „zwinęli”; nie masz posłuchu, bo posłuch wolności własnej się przeciwi; nie masz sprawiedliwości, bo nie masz dobrego prawa a aparat sądowy do szpiku skorumpowany i moralnie zepsuty, a każdy możniejszy może deptać prawo jak mu się żywnie podoba; nie masz w tym narodzie wierności, bo oto prawie wszyscy Prezydenta swego opuścili i na zatracenie wydali; nie masz miłości do ojczyzny, bo ją Niemcowi chcą wydać za obietnicę, że im po staremu w dawnej swawoli żyć nie przeszkodzi…
Gdzie by indziej mogło się coś podobnego przytrafić? Który by w świecie naród nieprzyjacielowi do zawojowania własnej ziemi pomógł? Który by tak Prezydenta swego na śmierć wydał i opuścił, nie za tyraństwo, nie za złe uczynki, ale dlatego, że znalazł się drugi, mocniejszy? Gdzie jest taki, co by prywatę więcej ukochał, a sprawę publiczną więcej podeptał? Co oni mają, jako naród?
… Niechże mi kto choć jedną cnotę wymieni: czy stateczność, czy rozum, czy przebiegłość, czy wytrwałość, czy wstrzemięźliwość? Co oni mają? Jazdę dobrą? tak! i nic więcej… To i Numidowie ze swej jazdy słynęli, i Galowie, jak to w rzymskich historykach czytać można, sławnego mieli komunika, a gdzież są? Zginęli, jak i ci zginąć muszą. Kto ich chce ratować, ten jeno czas próżno traci, bo oni sami nie chcą się ratować!… Jeno szaleni, swawolni, źli i przedajni tę ziemię zamieszkują!”
„..W tym kraju nikt się nie będzie bronił, a dzisiaj już i nie może się nikt bronić. Mieli po temu czas!… teraz za późno!!!!”
Zali prócz jazdy, nie masz w nas nic dobrego, żadnej cnoty, jeno zło samo?"
– Dziwo czy co?… Toć tam zachód, a jakby słońce wschodziło?
Istotnie, owo światło rosło w oczach, z punktu uczyniło się kołem, z koła koliskiem – z dala rzekłbyś, że ktoś zawiesił nad ziemią olbrzymią gwiazdę siejącą blaski niezmierne.
– a co się to tak świeci?
Co oni mają?czego nie mają Niemcy???
– KOŚCIÓŁ JASNOGÓRSKI !!!! Tam ich ratunek jak zawsze!!
I tak to wspólnie z Heniem Sienkiewiczem .) wykoncypowaliśmy tę notkę ku pokrzepieniu serc ukazaniu drogi ratunku dla Rzplitej i jej nieszczęsnych bo w części wykształconych ale głupich obywateli.
AD 02.Decembris 2011
"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/