Gdy bandyta zrabuje kupcowi towary i sprzedaje je na targu – to nie oburzamy się na to, że sprzedaje, tylko na to, że zrabował, nieprawda-ż?
Tymczasem przemiła Pani zwróciła mi uwagę na oburzenie prasy – bo jakiś urzędnik odsprzedawał bilety, które otrzymał z puli "rządowej":
No, to co? A gdyby poszedł na ten mecz z córeczką, która nie lubi futbolu – to by było w porządku? A tak mecz oglądał ktoś, komu najbardziej na tym zalezało i najbardziej na to zasłuzył – co widać po tym, że zapłacił za bilet najwyzszą cenę!
I bardzo dobrze!
A urzędnikom powinno się – odkąd Fenicjanie nwynaleźli pieniądz – płacić godziwe pensje, a nie wynagradzać, jak w czasach przedsumeryjskich – w naturze!