Kolejny wspaniały dzień. Jedna sprawa mnie dzisiaj bardzo ucieszyła. Na pierwszej przerwie w pracy poszedłem do sklepu aby kupić coś do jedzenia i o dziwo moim oczom ukazał się nowy zapach , męski zapach. Dezodorant TUSK.
Zaznaczę na samym początku że sklep w którym znalazłem to cudo należał do mieszkańca Pakistanu. Pierwszą moja myślą było to że skoro gwiazdy naszej areny politycznej, show biznesu, muzyki, sportu itp. reklamują swoje osoby rożnego rodzaju środkami takimi jak perfumy, kremy, balsamy, odzież…
Zdałem sobie sprawę że premier Polski postanowił rozprowadzać markowe pachnidła pod swoim nazwiskiem. Będąc wzorowym lemingiem postanowiłem nabyć ten odświeżacz. Zapłaciłem całego funta szterlinga. Dodatkowo kupiłem kanapkę z tuńczykiem i pepsi. Wracając do pracy sprawdziłem jak ładnie pachnie TUSK. Wypsikałem część deo na moje spocone ubranie a następnie zacząłem konsumować kanapkę z tuńczykiem. Z racji tego że miesiąc temu rzuciłem palenie moje zmysły znacznie się wyostrzyły. Czułem tuńczyka, paprykę i świeża bułkę.
O dziwo kiedy to wróciłem do pracy moi koledzy bardzo dziwnie się na mnie patrzyli. Za jasną cholerę nie wiedziałem o co im chodzi. Skarpetki maiłem czyste, spodnie, koszule itp.
W pierwszej kolejności przyszło mi do głowy że to może ta kanapka z tuńczykiem i cebulą tak zalatuje ale jednak moje obawy rozwiał Konrad.
Zapytał :
Boże drogi ..Pondzu co tak od Ciebie śmierdzi???
I właśnie zdałem sobie sprawę że to jest wina TUSKA. Zapłaciłem cholernego funta za TUSKA z nadzieją że będę pachniał czarująco i stanę się bóstwem dla otaczającego mnie mieszczaństwa a okazało się że wyszedłem na debila. Niech to szlag trafi. Zaufałem TUSK-wi a znajomi powiedzieli Mi że śmierdzę gnojem i stęchlizną.
Jaki wstyd..Dzięki TUSK-wi straciłem zaufanie i szacunek pośród moich współpracowników. Tego jeszcze mało. Jeden z dyrektorów mojej firmy zaprosił Mnie do biura na rozmowę w sprawie produkcji płyt laminowanych. Już na samym początku miałem gówno w gaciach. Skoro chłopcy z linii produkcyjnej stwierdzili ze śmierdzę to co miała powiedzieć dyrekcja która zarabia więcej od nas i wydaje na pachnidła więcej kasy. Z nożem na gardle poszedłem na meeting z smrodem TUSKA.
Dzięki TUSK-wi tak szybko jak się pokazałem na spotkaniu tak szybko zostałem wyproszony i poproszony o zmianę skarpetek. Co do jasnej cholery nie było moja winą. Za wszystko win
Kolejny wspaniały dzień. Jedna sprawa mnie dzisiaj bardzo ucieszyła. Na pierwszej przerwie w pracy poszedłem do sklepu aby kupić cos do jedzenia i o dziwo moim oczom ukazał się nowy zapach , męski zapach. Dezodorant TUSK.
Zaznaczę na samym początku że sklep w którym znalazłem to cudo należał do mieszkańca Pakistanu. Pierwszą moja myślą było to że skoro gwiazdy naszej areny politycznej, show biznesu, muzyki, sportu itp. reklamują swoje osoby rożnego rodzaju środkami takimi jak perfumy, kremy, balsamy, odzież…
Zdałem sobie sprawę że premier Polski postanowił rozprowadzać markowe pachnidła pod swoim nazwiskiem. Będąc wzorowym lemingiem postanowiłem nabyć ten odświeżacz. Zapłaciłem całego funta szterlinga. Dodatkowo kupiłem kanapkę z tuńczykiem i pepsi. Wracając do pracy sprawdziłem jak ładnie pachnie TUSK. Wypsikałem część deo na moje spocone ubranie a następnie zacząłem konsumować kanapkę z tuńczykiem. Z racji tego że miesiąc temu rzuciłem palenie moje zmysły znacznie się wyostrzyły. Czułem tuńczyka, paprykę i świeża bułkę.
O dziwo kiedy to wróciłem do pracy moi koledzy bardzo dziwnie się na mnie patrzyli. Za jasną cholerę nie wiedziałem o co im chodzi. Skarpetki maiłem czyste, spodnie, koszule itp.
Teraz już wiem jak śmierdzi TUSK. W dodatku na opakowaniu jest Polska instrukcja obsługi. Moi koledzy w pracy zgodnie stwierdzili że mimo tego że jadłem kanapkę z tuńczykiem,cebula i papryka to nadal śmierdzę gnojem. Mało tego..!
Po jakimś tam czasie kiedy to każdy markowy deo traci na intensywności zapachu zostałem wezwany do office na rozmowę w sprawie produkcji płyt laminowanych. Obawiałem się tylko aby dyrekcja nie wyczuła TUSKA. I stało się . Tak szybko jak wszedłem do biura tak szybko Mnie z niego wyproszono i delikatnie poproszono o zmianę skarpetek. I wiecie co kochani?? Za wszystko jest winny kurwa TUSK.
Teraz już wiem że zainwestowałem moją pracę i czas w smród który się za mną ciągnął do póki nie skorzystałem z prysznica i mydła bobas. W zamian za to straciłem szacunek u znajomych bo teraz przez najbliższe kilka miesięcy każdy mój kolega czy tez koleżanka powiedzą że Pondzo śmierdzi jak TUSK.
A ja chciałem tylko wspomóc powstająca markę nowych dezodorantów TUSK.
Reasumując nie dziwię się że cała sytuacja stała się na wyspach brytyjskich które śmierdzą TUSK-em. Ten śmierdzący TUSK opanował już wszystkie Brytyjskie sklepy. Cena zachęca klienta o oferuje zarazem wielkie rozczarowanie. Kochani Ja sam kupiłem TUSK i mogę powiedzieć już więcej nie chce śmierdzieć jak TUSK. Zadajmy sobie teraz pytanie czy warto wydać choć jednego funta na TUSK skoro juz teraz wiemy że każdy funt czy tez pens będzie śmierdział jak TUSK.
Tekst opublikowany za zgodą autora
Blog przeznaczony do publikacji materialów dziennikarzy obywatelskich przygotowanych na zlecenie Nowego Ekranu lub artykulów i listów nadeslanych do Redakcji