Demokracja ludowa II PRL AD 2011 cz. II
10/10/2011
749 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
„Demokracja ludowa” II PRL AD 2011. cz. II
I po „wyborach” ? Czy rzeczywiście po…?
Panowie i Panie,
nie dajmy się sprowokować i na siebie napuścić!
Blogerzy- prowokatorzy niech robią swoje bolszewickie i polszewickie plucie ,a my dzięki temu możemy ich zidentyfikwać. Możemy przez to kto i unikać długich dysput z agenturalną kanalią, aby nie robić tym wtyczkom niepotrzebnej reklamy.
Czas wrócic do merritum czyli rzekomo przegranych przez Polaków wyborów parlamentarnych. Otóż tych „wyborów” nie dałoby się wygrać ,bo to nie są żadne wybory !
Szerzej przedstawiłem sprawę techniki mistyfikacji wyborczej na 2011r jeszcze przed rozegraniem kolejnego odcinka „demokracji ludowej” z dnia 9 października 2011r :
http://kosciesza.nowyekran.pl/post/28991,demokracja-ludowa-w-ii-prl-a-d-2011
Nie będę więc wracał do tego, co już wyłożyłem 5 pażdziernika na portalu NE. Wtedy z powodu aktywizowanej odgórnie złudzeniami o możliwości wpływu poprez tzw. „wybory”, odsunięcia władajacych Polską lumpenelit gorączki przedwyborczej, oraz dość znacznej objętości tekstu,nie znalazł on wiekszego wzięcia.
Teraz po zimnym prysznicu, jaki zapaleńcom PiS ,oraz młodym patriotycznym gorącym umysłom sprawił rzekomymi wynikami głosowania w poranek 10 pażdziernika PKW, teraz już z chłodną głową warto się z nim już na spokojnie zapoznać (jak również zlinkowanymi do niego treksiami).
Do czego zmierzam ? Jak te wcześniesze, także ostatni odcinek serialu „wyborów” , kolejny raz potwierdza cytowaną w pierwszej części tezę J. Korwina Mikke„Gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno zostałyby zakazane”.Tak ja k w I PRL tak i w drugiej kryjącej się bezprawnie pod szyldem „III RP” nie da się odsunąć postkomunistycznych lumpenelit ani skutecznie zmienic sytemu. Jedno, co można za pomocą owego teatru zwanego wyborami wykazac ,to ,że dzierżący za jego sprawą władzę ,nie posiadają żadnego demokratycznego, spólecznego ,ani żadnego innego mandatu do jej legalnego sprawowania.
W tym miejscu odniosę się jedynie do ostatniego punktu części pierwszej.
Jak wspomniąlem siódmym zabezpieczeniem oczekiwanego wyniku wyborów jest brak progu minimalnej frekwencji do uznania ważnosci i repezentatywnosci wyborów. To kolejne złamaniem priorytetowych zasad demokratycznych wyborów. Złamanie wymogu jaki stanowi zatwierdzanie ich wyniku bez wymogu uzyskania frekwencji nie tylko 51 %, ale w ogóle jakiegokolwiek jej progu. Oznacza to ,że władza może się wybrać sama nawet poniżej 1% frekwencji, wbrew pozostałym 99%- owej większości polskiego społeczeństwa która np. nie ma na kogo głosować bo wg przepisów ordynacji nie może wystawić swoich przedstawicieli! Przykładem owego pojmowania demokracji , stanowiły choćby ostatnie ,,wybory’’ do euro-parlamentu, gdzie mimo ich totalnego bojkotu przez polskie społeczeństwo, ich ,,wynik’’ został zatwierdzony jako ważny przez system władzy przy frekwencji nie przekraczającej 25%! Czy teraz nie było było podobnie. To mogli wykazać ci spośród szczęsciaży ,którzy znaleźli się obwodowych komisjach wyborczych lub jako męzowie zaufania. (Autorowi odmówiono udziału w obwodowej komisji wyborczej o co starał się ze strony PiS !)
Chodzi mianowicie nie tylko o upublicznienie faktycznych wyników protokołów z komisji obwodowych ,potwierdzonych ich zdjęciem z orginału (!) choćby i tylko ze 100 komisji obwodowych i ich zbiorcze opublikowanie na niedostępnym dla policyjnych służb (najlepiej poza unijnym) serwerze . Chodzi także, a i przede wszystkim, o zebranie zbiorczych wyników prawdziwej frekwencji z owych komisji. Owe zbiorcze wyniki będą (o ile powiodłaby się ich zbiorcza publikacja) wielokrotnie bardziej wiarygodne niż wszytkich sondażowni razem wziętych. A będzie bardziej wiarygodne i zbliżone do faktycznego ,nie tylko ze wzgłedu na zasięg ogólno krajowy takiej akcji ,ale i skalę badania: każda komisja obejmuje od kilkuset do kilku tysiecy tzw. wyborców. Żadna sondżownia ,nawet taka o uczciwym podejściu, (tylko gdzie takiej w kraju szukać?) nie jest w stanie przeprowadzic w dniu wyborów takiej ilości indywidualnych ankiet!
Opirajac się na przykładach, podobna sprawa kopromitacji odgórnego ,,zrobienia” wyborów i całego samozwańczego bolszewickiego reżimu miała miejsce 19 styczenia 1947. Formalnie wybór sprowadzał się do ,,bloku rządowego”, który tworzyły atrapy partii politycznych nadzorowane przez ludzi Moskwy oraz samotnego mikołajkczykowskiego PSL. Oprócz tego ograniczenia społeczeństwa do wybrania swoich przedstawicieli, już na kilka tygodni przed terminem wyborów, sowiecki reżym w Polsce złamał zasadę równosci elekcji aresztując więcej niż 100 tyś członków PSL, a zabijając stu trzydziestu. Stu czterdziestu dwóch kandydatów z listy PSL zamknięto w więzieniu przez cały okres kampanii wborczej. Spośród wszystkich 5200 lokali wyborczych PSL uzyskał zgodę na umieszcenie swych przedstawicieli w …36-ciu [1]!
(i to wystarczyło)
Mimo tej jawnej farsy demokracji, nadal niepewni swego protegowani kandydaci Rosji wydrukowali drugi zestaw kart wyborczych. Użyto je do podmienianych urn wyborczych w pozostałych 5164 lokalach wyborczych, gdzie nie dopuszczono do komisji żadnego członka PSL. Potwierdzili to nie tylko liczni świadkowie, lecz także przedstawione częściowe wyniki ,,wyborów”. Polskie Stronnictwo Ludowe uzyskało od 65 do 85 % poparcia w 36 lokalach wyborczych, w których jego przedstawiciele byli dopuszczeni do liczenia głosów. Ogólna większość zdobytych głosów przez kandydatów PSL w całym kraju zamknęła się cyfrą 74 % [2]. Tymczasem urzędowe wyniki podane przez PKWN w dniu 22 stycznia były całkowicie odmienne. PPR-owskiemu ,,blokowi rządowemu” przyznano 394 mandaty w Sejmie. PSL otrzymał 28 mandatów. ,,Inni”, w tym fałszywa PSL, otrzymali 22 mandaty[3].
PSL złożył udokumentowany protest w celu unieważnienia ,,wyborów” do tzw. Komisarza Generalnego. Choć ci, którzy doręczyli protesty lub je podpisali, zostali aresztowani, torturowani w celu wycofania swojego świadectwa, i uwięzieni w więzieniach lub obozach ciężkich robót[4] . to w odpowiedzi na raporty ze swojej ambasady w Warszawie Stany Zjednoczone w nocie podpisanej przez sekretarza stanu George C. Marshalla uznały, iż ,,w tych warunkach rząd USA nie może uważać, że postanowienia Jałty i Poczdamu dotyczące Polski zostały wykonane”[5] .Także Wielka Brytania złożyła w lutym protest, gdzie,, rząd brytyjski nie akceptował tych wyborów jako wykonania przyrzeczeń danych przez Polski Rząd Tymczasowy rządom Wielkiej Brytanii Stanów Zjednoczonych i Rosji, ponieważ wybory te nie odzwierciedlały woli narodu polskiego”[6].
Tym sposobem system władzy narzucony w Polsce zachodniej przez Moskwę nie tylko tracił wszelkie oficjalne uznanie jako ,,polski rząd” przez opinię międzynarodową, Co więcej, nie dotrzymując wszystkich krymskich zobowiązań, a sam określając się jako władza, odciął się nawet od jałtańskiego rodowodu. Stawał się przez to niczym więcej jak sukcesorem polityki sowieckiej opartej na pakcie Ribbentrop- Mołotow. (Stąd też aby uwiarygodnićz beneficjentów czekistowskiego reżimu PRL wynikała późniejsza mistyfikacja „transformacji ustrojowej” na tzw. „III RP”).
Jak to się ma do obecnych,lecz nadal tak podobnych choć umnowocześnionych preparacji „wyborów”?
Rzetelne (ze zdjęciem orginału protokołu wyniku głosowania z komisji obwodowej) i imienne potwierdzone własnym udziałem w składzie komisji ujawanienie i zbiorcze opublikowanie wyników frekwencji i skali unieważnionych głosów ,chocby z klilkudziesięciu losowych w skali kraju lokali ,przy jej wyniku ponizej ( i jak bardzo poniżej 50% !) wykaże ,że wybory w Polsce całkowicie nie mają charkteru demokratycznego. Nie tylko nie posiadają go w sensie ich charakteru (niebezpośrednie ,nierówne i nieproporcjonalne) ,ale także ich wynik nie ma w żaden sposób większościowego umocowania! A ponieważ nie mamy w kraju historycznej rodowodem monarchiii, z tego bezpośrednio wynika ,że władza ma charakter samozwańczy. Tym samym ujawnienie tego chocby prze internet ,(chocby z pomocą serwerów polonijnych) spowoduje ,że tracą tym samym na wiarygodnosci jako partner. Wykaże to zagranicy,że zawierane, podejmowane przez NICH niekorzystne Polsce zobowiązania i umowy międzynarodowe ,nie przenoszą się w żaden sposób nie zobowiązania tak obecnych Polaków jak i kolejnych pokoleń Narodu Polskiego.
Wyniknie z tego jeszcze jedna konkluzja: Wiekszosć polskiego narodu, ,którego już trzecie pokolenie dorosło w niewoli, nie posiada własnego przedstawicielstwa ,ani wlasnej reprezentacji w systemie działającej w Polsce władzy. A jeżeli społeczeństwo aspirujące aby być wolnym bądź suwerennym narodem nie posiada legalnych środków na sprawowanie władzy przez własnych przedstawicieli ,to musi zastosować w tym celu metody nielegalne! Albo je wywalczy albo zginie ! Innych alternatyw brak. Samo zaś uczęszczanie na tak reżyserowane, jak wykazono w częsci I „wybory” nic nie zmieniło ,nie zmieni ani teraz ani każdym nastepnym”wyborczym odcinkiem”!
C.D.N.
[1] St. Mikołajczyk ,,Polska zgwałcona” wyd. podziemne s.236