Codex Alimentarius, czyli Komisji Kodeksu Żywności FAO / WHO.
Komisja ta w początkach swojej działalności polowy tamtego wieku, ustanowiona została w celu kontroli standardów jakości pożywienia – tak brzmiała propaganda. W praktyce komisja ta jest niczym innym jak kupionym przez przemysł petro/chemiczny policjantem WTO czyli World Trade Organization. Wywodzący się z nazistowskich Niemiec specjaliści pokroju dr. Mengele już przed II wojną światową stworzyli największy konglomerat chemiczno/medyczny zwany IG Farben. Ten moloch był największym tego typu tworem na świcie, był głównym zapleczem finansowym NSDAP ponieważ inwestycja we władze dawała inwestycję w samych siebie i własny „arsenał” zarząd BASF, BAYER chętnie inwestował w faszystów, oczami wyobraźni widząc Europe zmuszoną ich panowaniem i prawami patentowymi do kupowania ich produktów. Plany podbicia Europy i stworzenia tego co dziś zwiemy Unią Europejską sięgają jeszcze początków XIX wieku. Hitler jednakże nie zdołał wprowadzić jednej europejskiej monety i spójnego systemu politycznego, wprowadzanie tego wojną i karabinami okazało się nietrafione. Niemcy zaraz po II w.ś. dokonali reorganizacji tej polityki i zainwestowano w bardziej pokojowy sposób realizacji swej dominacji nad Europą, przykładem jest Club of Rome oraz inne tego typu inicjatywy kładące realne podwaliny pod dzisiejszą Bruksele. W tamtym też okresie zaczęto reorganizować osłabione wojenną zawieruchą struktury IG Farben w coś co zostało nazwane Komisją Kodeksu Żywnościowego – tzw. Codex Alimentarius.
Na temat powyższy zostało wiele napisane, wiele udokumentowane, szczególne zasługi na polu odtajniania akt ma dr. Rath i byli więźniowie obozów koncentracyjnych gdzie BASF / BAYER i reszta członków IG Farben prowadziła eksperymenty na więźniach, nie był to więc tylko zwariowany dr Mengele, on był tylko ostatecznym ogniwem.
Polska współpracuje z tą ONZtowską „komisją” od praktycznie początku jej powstania. Wiele informacji które były dotychczas dostępne wskazywało na realne cele tej komisji jednak jak to była z drugim obiegiem, temat podejmowali jedynie aktywiści i niektóre organizacje pozarządowe w USA (NHF – http://www.thenhf.com) czy Wielkiej Brytanii (np. ANH – http://www.anh-europe.org).
W Polsce odpowiednikiem powyższych organizacji jest inicjatywa Stop Codex (www.StopCodex.pl) oraz kampania natura bez granic ( www.FNBG.org ). Ostatnio opublikowali bardzo ciekawe posiedzenie senackiej Izby Rozwoju Rolnictwa i Wsi, które wprost przed kamerami dyskutowała o współpracy Polski z tym organem „doradczym”. Zachęcam do zapoznania się z tematem i argumentami obu stron, wszak niezależnie od naszych poglądów politycznych / gospodarczych w jednym miejscu jesteśmy tacy sami, tym miejscem jest nasz żołądek i wynikające z tego co jemy nasze zdrowie.
Dla osób sądzących, że to spiskowe teorie, przypominam o tym, co dzieje się z polskim zielarstwem, to niestety są FAKTY!
Gdy zdecyduje sie na nowy portal blogerski, podam tutaj linka do swojego nowego bloga. Póki co mozna mnie czytac i ogladac moje materialy tutaj: http://www.youtube.com/user/ewidentnyoszust https://www.facebook.com/EwidentnyOszust