Cóż jest mi bogiem, moim bożyszczem?
Cóż jest mi bogiem, moim bożyszczem?
Co jest tym czymś, czym szczęście ziszczę?
Może mamony pełniutkie skrzynie?
A może władza, tańce przy winie?
Co jest największą mą namiętnością,
No i tym samym, sumieniu ością?
Może to zdrada, hazard i trunki,
Kłamstwo, oszustwo i porachunki?
Co ściągnie na mnie wyroki srogie?
Ponownie pytam: Co jest mi bogiem?!