Przekornie ten wiersz ma więcej niż jeden tytuł – cały jest tytułem, dedykacją, mottem. Jest ciszą i dźwiękiem. Twoim i moim oddechem
Nabieram w dłonie to co lubię, co kocham najbardziej
Alinie
przychodzi taki moment takie chwile nastają
że odrzuca mnie wszystko nawet odgłos przyrody
wtedy siadam gdzieś w swoim kącie
i słucham muzyki wymyślonej przez człowieka
pośród tych dźwięków buduję nowe poziomy:
świat bez złych ludzi z teatrem dla Boga
mówię – spójrz jak wszystko może być inne
wystarczy z Szatanem do spółki nie wchodzić
zamykam drzwi i okna zatrzaskuję starą świadomość
tonę w dźwiękach pełnej oktawy tańczę na klawiszach
ślizgiem zjeżdżam po strunach gitar – oddycham duszą
perkusji i sercem przepięknej symfonii
„>