HYDE PARK
Like

Czyżby w USA zakomunikowali o początku nowej zimnej wojny”?

16/10/2015
1148 Wyświetlenia
11 Komentarze
5 minut czytania
Czyżby w USA zakomunikowali o początku nowej zimnej wojny”?

No i kto gadał o tym, że nowa zimna wojna jest niemożliwa? W tym czasie, gdy ruskie telewizornie przedstawiają niekończący się serial, składający się z udanych bombardowań i relacji o zwycięstwach syryjskich żołnierzy w zachodniej prasie publikowane są zupełnie inne fotki.

0


 

Kadry ze spalonymi czołgami, które Rosja z wielkim trudem przeprawiała do Syrii i przekazała asadowskim wojakom. Dowódcy „umiarkowanej opozycji” (a właśnie na nią teraz następują irańscy żołnierze, „hezbollach” i syryjska armia) nie przejmując się zbytnio otwarcie mówią o tym, że pancerne pojazdy zostały zniszczone najnowszymi amerykańskimi systemami przeciwpancernymi / prawdopodobnie chodzi o system „Javelin”/.

No i proszę „ New York Times” pisze o początku „Proxy-war”, ( co można tłumaczyć, jako wojna zastępcza) między Rosja a USA. Angola, Mozambik, Nikaragua…. We wszystkich tych państwach Moskwa i Waszyngton w latach 80-tych ubiegłego wieku, uzbrajali ugrupowania przeciwstawne sobie w niezliczonych wojnach domowych.

W taki to sposób, dwa supermocarstwa, aby wszystko między sobą poukładać, bez potrzeby bezpośredniego uciekania się do działań wojennych przeciw sobie. Rozumieli, że bezpośrednia konfrontacja będzie zakończona wojną nuklearną.

I proszę bardzo dzisiaj mamy nowy Rosyjsko-Amerykański konflikt przybrał formę charakterystyczną dla pierwszej „zimnej wojny”. Wszystko schodzi się nawet w detalach. Pojawia poczucie, że mamy „Deja vu”. Dla przykładu, gazeta „Washington Times” oświadczyła: Wysocy kubańscy wojskowi, prowadzą rozmowy o wysłaniu swoich wojskowych specjalistów do Syrii, ponieważ oni, doskonale znają obsługę rosyjskich czołgów. Przypomnę, że właśnie kubańczycy byli główną siłą uderzeniową w operacjach w Angoli, Mozambiku i Nikaragui.

Dodać tu trzeba i to, że dyplomacja „toczka w toczkę” jak w latach 80-tych staje się coraz bardziej „publiczna”. W tym sensie, że przedstawiciele stron konfliktu nie znajdują sensu w bezpośrednim kontakcie, a wymieniają się obraźliwymi komentarzami. Spotkanie między Obamą i Putinem na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, którą Moskwa po prostu wyprosiła u Waszyngtonu przekonała amerykanów w tym, że Rosja takie kontakty wykorzystuje jedynie w celach propagandowych, praktycznie żadnego sensu w nich nie ma. W rezultacie Biały Dom zignorował putinowska propozycję, aby wysłać do USA wysoką delegację na czele z premierem RF ( Ja podejrzewam, że chcieli Miedwiediewa wysłać, aby można było w ostatecznym wypadku dezawuować putinowskie obiecanki).

W odpowiedzi na taki afront rosyjski Prezydent publicznie oświadczył, że amerykańscy partnerzy mają nie po kolei w głowach. A amerykanie nie pozostali mu dłużni. No i proszę długo nie trwało i sekretarz prasowy BD Dżosz Ernest, komentując odmowę Waszyngtonu w przyjęciu rosyjskiej delegacji na czele z Premierem D. Miedwiediewem, celowo wyraził się w pogardliwym tonie: „Nie byłem zaskoczony, że Putin, będąc na skraju rozpaczy, próbuje wysłać drugą osobę w państwie, żeby przekonać nas abyśmy do nich dołączyli”. Tymczasem rzeczywistość jest taka, że ten wniosek został po porostu zignorowany”. A szef „Pentagonu” Eschton Karter poszedł jeszcze dalej, oświadczając, że Putin „zawinął Rosję w całun izolacji” od Kamczatki do Środkowej Azji i od Kaukazu po kraje nadbałtyckie. Przy tym minister obrony USA sparafrazował słynną retoryczną formułę foultońskiego wystąpienia Winstona Churchila. Pamiętacie? „ Od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem, na cały kontynent została opuszczona „żelazna kurtyna”. W 1946 –ym, właśnie ta fraza znamionowała początek pierwszej „zimnej wojny”.

I tu w tym miejscu prawdopodobnie, jesteśmy świadkami narodzin drugiej Z.W. Słowa Kartera nie pozostawiają nam żadnych wątpliwości: „ Podejmiemy wszystkie niezbędne kroki, żeby powstrzymać szkodliwy i destabilizujący wpływ Rosji, jej agresję i wymuszanie”. Myślę, że tym, kto dzisiaj podziwia dokładność rosyjskich bombardowań w Syrii, potrzebne jest bardzo poważne zastanowienie się nad jego dalszymi skutkami…..

0

lancelot

"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyœść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśœmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/

915 publikacje
228 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758