O sposobach wychodzenia z kryzysu a raczej pobożnych życzeniach umożliwienia narodowi wyjścia z ,,ciemności”. O problemach górnictwa rozmawiam z dyrektorem Krzysztofem Tytko. ,,Czy czas dla węgla się skończył, czy czas dla węgla dopiero się zaczyna ?” – cała prawda.
Przyznaję, że sam tytuł przyprawić może czytelnika o dreszcz przerażenia. Przyznaję, iż na mnie podziałał, podobnie jak wypowiedzi niektórych ekspertów od górnictwa, którzy dość często ostatnio wypowiadają się w mediach ,,różnych”…
Poza publikacjami pana prof. dr hab. inż. Andrzeja Lisowskiego, byłego pracownika naukowego GIG, który ma podobne poglądy i wypowiedziami pana Marka Adamczyka, którego to wypowiedzi w pełni pokrywają się z pana obawami, nie widać raczej komentarzy, które moglibyśmy nazwać fachową oceną sytuacji – jeżeli chodzi o problemy, związane z przemysłem górniczym i energetyką.
Po każdej z audycji czy to radiowej czy też telewizyjnej, potencjalny odbiorca tejże wiedzy nosi się z zamiarem natychmiastowego opuszczenia kraju i zasilenia szeregów uchodźców. Czujemy się jednakże nieco bardziej zagubieni od naszych ,,braci z Syrii, Afganistanu” czy jeszcze kilku innych krajów nie do końca nam ,,bliskich kulturowo”. Zastanawiamy się, dokąd mamy się udać, wydeptując kolejne szlaki w drodze do raju, zwanego ,,Zachodnią Europą” , czy rzeczywiście jest tak źle i czy nie czas, abyśmy rozpoczęli budowanie z całą pewnością nie raju – ale normalnej sytuacji, pozwalającej na tak zwany start w normalne życie. Jak pan sądzi?
Szanowni Czytelnicy!
Bez półsłówek, bez ogródek – jednoznacznie: pomimo, że jestem sympatykiem PiS-u – PiS miał ponad rok czasu, a nawet lat 8, na przygotowanie się do opracowania planu naprawczego, by przystąpić do koniecznej restrukturyzacji górnictwa z marszu! Tak jednak się nie stało, pomimo przedwyborczych deklaracji prominentnych polityków, zajmujących dzisiaj kierownicze funkcje!
W świetle obecnej sytuacji ekonomiczno-finansowej KW i proponowanego wniesienia przedsiębiorstwa KW w postaci 11 kopalń, 4 zakładów oraz centrali zarządu do Polskiej Grupy Górniczej sp. z oo – zasadność podpisania porozumienia ze stroną społeczną była i jest jak najbardziej zrozumiała.
Proces restrukturyzacji Kompani Węglowej trwa co najmniej od 3 lat, w czasie których spółka ponosiła coraz to większe straty, by na końcu 2014 r. skonsumować całkowicie swoje kapitały własne, co z punktu widzenia prawa upadłościowego już dawno jednoznacznie kwalifikowało spółkę do ogłoszenia bankructwa !
„Szczególnie intensywna” sanacja KW prowadzona jest od 1. stycznia 2015 r. pod kierownictwem byłego pełnomocnika rządu (również PiS) ds. restrukturyzacji – pana Wojciecha Kowalczyka. Wtedy, podobnie do obecnego, podpisane zostało porozumienie między stroną społeczną a rządem, którego sygnatariuszem była pani premier Ewa Kopacz.
15 miesięcy temu, tak pilnie konieczne do podpisania i natychmiastowego wdrożenia zapisów porozumienia, celem ratowania 100 tys. miejsc pracy na Śląsku przeciągnięto do dnia dzisiejszego – by teraz stwierdzić, że tamten dokument jest tylko bezużytecznym świstkiem papieru.
Dziwi jedynie fakt, iż negocjacje i przygotowanie porozumienia, dotyczącego wyrażenia zgody Związków Zawodowych dla kilku spraw (zawieszenia 14-tej pensji, zgody na tworzenie kopalń zespolonych, odejść górników na urlopy górnicze, monitorowania procesu restrukturyzacji PGG) trwało tak długo, powodując dodatkowo setki milionów strat, które skwapliwie finansują wierzyciele.
Od tamtego czasu do dzisiaj bowiem, by ZZ mogły podpisać z nowym rządem podobne porozumienie, sygnowane w imieniu rządu tym razem przez ministra energii
Krzysztofa Tchórzewskiego – znowu dla ratowania 100 tys. miejsc pracy na Śląsku – Kompania Węglowa wygenerowała dalsze prawie 2 miliardy strat.
Tyle czasu potrzebowano, by nowa spółka: Polska Grupa Górnicza, kosztem 2 miliardów strat, wygenerowanych w KW, mogła zyskać około 0,3 miliarda zł w wyniku rezygnacji górników z 14 -tej pensji, która de facto powinna być wypłacana tylko i wyłącznie z wypracowanego przez spółkę zysku.
CZY ŻEBY ZYSKAĆ 300 MLN ZŁ – TRZEBA STRACIĆ 2 MLD ZŁ???
Czy potrafi ktoś logicznie uzasadnić podobne postępowanie właściciela i strony społecznej, którzy w tak „trudnych, pełnych poświęceń i wzajemnych wyrzeczeń długotrwałych negocjacjach” podpisali dokument, legitymizujący powstanie PGG, by w końcu – w dniu pogrzebu – odtrąbić wielki sukces?
W świetle sytuacji ekonomiczno-finansowej KW oraz zakresu i tematyki porozumienia, dla odpowiedzialnych gospodarzy jeden tydzień to wystarczająco dużo czasu do jego podpisania, by resztę drogocennego czasu poświęcić na prawdziwą a nie pozorną restrukturyzację!
Parę lat temu w Mikołowie rozmawiałem w cztery oczy na tematy związane z górnictwem z Przewodniczącym ZZ „Solidarność”, panem Dominikiem Kolorzem, który na koniec powiedział – cytuję: „CZYM GORZEJ W GÓRNICTWIE – TYM LEPIEJ DLA NAS”.
Dziś liderzy Związków Zawodowych: ”Solidarność”, ZZ „Sierpień 80”, ZZ „Górników w Polsce” i ZZ „Kadra” po raz kolejny tryumfują, po sukcesach związanych z KWK „Silesia” i KWK „Brzeszcze”, które są już pod kontrolą kapitału obcego. Bo tak jak wtedy – pod płaszczykiem szczytnych intencji, rzekomego ratowania miejsc pracy, doprowadzili teraz do celu zasadniczego, jakim jest stworzenie warunków do kolejnego przejęcia przez zagraniczne kapitały kontroli, ale już nie nad pojedynczą kopalnią, lecz nad PGG sp. z oo, liczącą 11 wyselekcjonowanych kopalń i 4 kluczowe zakłady.
Cel „czym gorzej w górnictwie – tym lepiej dla nas” urzeczywistnił się w końcu na oczekiwaną skalę. Jeszcze tylko przejęcie KHW i JSW – i zadanie zostanie w pełni wykonane, wtedy niezatapialni liderzy związkowi, którzy przeżyli kilkudziesięciu prezesów, będą mogli po 25 latach „twórczej walki i w poczuciu dobrze spełnionego
obowiązku” – odejść na zasłużony spokojny odpoczynek z odpowiednią emeryturą. Ewidentnym potwierdzeniem destrukcyjnej polityki kolejnego rządu i strony społecznej, są 2 zapisy porozumienia, dotyczące:
Informuję, że bez tworzenia nowych organizmów, co wiąże się z dodatkowymi dużymi kosztami i patem decyzyjnym, można za stosownymi uzgodnieniami pomiędzy poszczególnymi kopalniami wykorzystać wspólną infrastrukturę techniczną czy wspólne ciągi technologiczne dla osiągnięcia synergicznych korzyści.
Kolejne powielanie „sprawdzonych w przeszłości działań”, nie rokujące żadnych szans na rentowność Polskiej Grupy Górniczej w postaci kopalń zespolonych i górniczego pakietu socjalnego (urlopy górnicze pracowników dołowych, zamiast powierzchniowych), które w wydaniu liderów ZZ i Pana wicepremiera Janusza Steinhoffa w rządzie Pana Premiera Jerzego Buzka w końcu lat 90. ubiegłego stulecia – wyrządziło już wystarczająco wiele niepowetowanych szkód.
Robi się dalej dokładnie to samo, co robiło się w całym okresie transformacji, czyli pod hasłami urentownienia górnictwa i ratowania miejsc pracy – świadomie doprowadza się Spółki Górnicze do ich bankructwa, celem przejęcia (za konwersję wierzytelności) kontroli nad nimi przez kapitały obce.
Wszystko wskazuje na to, że tak się stanie, skoro kapitały własne KW są ujemne, a zobowiązania KW na dzień dzisiejszy wynoszą około 8,5 miliarda złotych i prawie cały majątek produktywny jest zabezpieczony przez wierzycieli na przewłaszczenie, co oznacza, że Skarb Państwa jako dotychczasowy jedyny właściciel nie ma już w KW żadnego majątku, który mógłby wnieść do nowej spółki PGG.
Chyba, iż wcześniej SP spłaci zadłużenie w KW i uwolni swój majątek przed powołaniem PGG do życia.
Dokapitalizowanie PGG pożyczkami Węglokoksu w kwocie około 500 mln zł oraz 1,5 mld. zł z energetycznych spółek Energa, PGE, PGNiG TERMIKA, w których Skarb Państwa ma nieco ponad 50% akcji i dodatkowo majątkiem innych instytucji finansowych, jakimi są banki, gdzie Skarb Państwa ma jeszcze pakiety kontrolne, w żaden nie zrównoważyłby majątku aportu, wnoszonego przez zagranicznych wierzycieli.
Oznaczać to może, że w takim przypadku Ministerstwo Energii dyskretnie („pod osłoną nocy”) doprowadziło do prywatyzacji największej spółki węglowej w Europie na rzecz kapitałów obcych, z rażącym pokrzywdzeniem Polaków.
Aby się o tym przekonać, trzeba mieć wgląd do wszystkich umów, wynikających z udzielonych kredytów, pożyczek czy emisji obligacji, z których jasno wynika, jaki majątek 11 kopalń, 4 Zakładów i Centrali KW wnoszony do PGG jest zastawiony pod przewłaszczenie oraz z jaką datą zostały już przeniesione lub wkrótce zostaną przeniesione prawa własności ze Skarbu Państwa na rzecz wierzycieli w przypadku nieterminowego ich spłacenia.
Z wypowiedzi pana ministra K. Tchórzewskiego, udzielonej w wywiadzie z panią redaktor Magdaleną Uchaniuk w dniu 21. kwietnia br., można by wyciągnąć wnioski, że suma bilansowa nowej spółki wyniesie około 10 mld zł , z której 8.5 mld zł w kapitale zakładowym należałoby do wierzycieli poprzez konwersję na udziały, a resztę, tj. około 1.5 mld zł byłoby pośrednim wkładem Skarbu Państwa poprzez w/w spółki energetyczne i Weglokoks.
W takim przypadku wierzyciele, mieliby około 85% a SP tylko około 15% w kapitale zakładowym w PGG, czyli kapitał obcy w przyszłości, już bez koniecznej zgody SP, mógłby podnosić kapitał zakładowy PGG, celem rozwodnienia udziałów, należących do polskiego społeczeństwa ze skutkiem dalszego zmniejszenia dywidendy do Skarbu Państwa.
Apeluję więc do Ministra Energetyki i Ministra Skarbu, aby przed zarejestrowaniem PGG sp. z oo w Krajowym Rejestrze Sądowym podali do publicznej wiadomości, jaka będzie suma bilansowa aktywów i jaka będzie struktura kapitału zakładowego oraz ile procent udziału w nowo powołanym do życia podmiocie należeć będzie do Skarbu Państwa, czyli do polskiego społeczeństwa.
Jeżeli w wniosku zarządu KW do KRS o rejestrację PGG sp. z oo udział SP w kapitale zakładowym nie będzie miał większości kwalifikowanej, czyli 3/4 wielkości udziałów, co wynika z Kodeksu Spółek Handlowych, art. 415. & 1 lub większej wymaganej statutem spółki przy ewentualnej próbie dokapitalizowania spółki już po rejestracji, to bezwzględnie należy wniosek wycofać i poprawić celem korekty kapitału zakładowego o wartość wyceny złoża węgla należącego do KW, a po rejestracji do PGG.
Nie dokonanie tej czynności terminowo uzależniłoby podniesienie kapitału w przyszłości od zgody kapitału obcego, co w świetle walki o przejęcie kontroli nad polskimi zasobami węgla byłoby już niemożliwe!
Niezbędna jest również informacja, związana z ryzykiem przeniesienia praw własności po rejestracji, która w przypadku nie wywiązania się z przyjętych zobowiązań przez PGG mogłaby doprowadzić do kolejnej konwersji wierzytelności na udziały, co w konsekwencji wzmocniłoby układ własnościowy na korzyść kapitału obcego.
W przypadku negatywnego dla Polskiej Racji Stanu scenariusza, Panowie Ministrowie K. Tchórzewski, D. Jackiewicz, G. Tobiszowski oraz przewodnicząca RN KW pani M. Niezgoda RN i jej członkowie, a w szczególności pan prezes KW T. Rogala z vice prezesami, którzy podpisują wniosek o rejestrację PGG w KRS bez wniesienia aportem wycenionych złóż węgla powinni odpowiadać przed Trybunałem Stanu za rażące zaniechania, zaniedbania i działania na szkodę spółki z pokrzywdzeniem przez wiele pokoleń całego polskiego społeczeństwa, związanego z utratą olbrzymich korzyści w przyszłości.
Dwa tygodnie temu w Urzędzie Marszałkowskim osobiście i wystarczająco szczegółowo przekazałem wiadomości o powyższych zagrożeniach panu senatorowi Adamowi Gawędzie, który obiecał pilnie zająć się tą sprawą. Gdyby skutecznie nie podjęto w porę skutecznych przeciw działań, to ewidentnie pan senator również, w sposób pośredni przyczyniłby się do tej gospodarczej tragedii Polski.
Wcześniej wielokrotnie pisałem do władz PiS i kilkunastu posłów i senatorów tej partii oraz w licznych artykułach prasowych i komentarzach na łamach portalu wnp pisałem o tych zagrożeniach i możliwych rozwiązaniach, celem ich zażegnania bez konieczności spłaty zobowiązań 8.5 mld zł. lub poprzez gotówkowe dokapitalizowania spółki w kwocie, pozwalającej dalej sprawować kontrolę nad PGG przez Skarb Państwa.
Pragnę państwa poinformować, że ministrowie zgodnie z ustawą o Skarbie Państwa sprawują tylko funkcję właścicielskie nad zasobami węgla w imieniu polskiego społeczeństwa, ale nie są jego właścicielami, aby mogli bez zgody społeczeństwa podejmować tak brzemienne w skutkach decyzje.
Hasło Prawa i Sprawiedliwości, z którego w waszym imieniu korzystam, to:
JEŚLI CHCESZ Z POŻYTKIEM ŻYĆ W DEMOKRACJI – PATRZ WŁADZY NA RĘCE!
Tymi informacjami 38 milionowy naród ubezpiecza swoją przyszłość, bo tak strategiczne z punktu widzenia Polskiej Racji Stanu decyzje, nie mogą być ubezpieczeniem dla kilku decydentów tylko dlatego, że mają akceptację kilku liderów związkowych, reprezentujących nieświadomą skutków stronę społeczną wskutek jej manipulowania i celowego ukrywania przed nią strategicznych informacji.
Musimy zdawać sobie sprawę, że prawne przejęcie kontroli nad polskimi zasobami węgla poprzez przejęcie własności nad PGG oraz nad KHW i JSW na rzecz kapitału obcego są nieodwracalne. Dlatego proces tworzenia nowej struktury kapitałowej w PGG i KHW powinien być pod szczególnym nadzorem właściciela, NIK-u i opinii publicznej.
W świetle nowych czystych technologii węglowych i nadchodzącej koniunktury na węgiel (wzrost cen węgla) świadomie lub nie – oddanie kontroli nad PGG i KHW byłoby rażąco sprzeczne z polską racją stanu, do której pod żadnym pozorem nie wolno dopuścić.
Jeszcze jest szansa na zablokowanie tego procesu, którego może dokonać już tylko Prezes Jarosław Kaczyński.
Do 1. maja, tj. dnia rejestracji PGG w KRS pozostał już tylko 1 tydzień. Realizacja zaleceń, wynikających z raportu audytorów w PGG jest niewątpliwie ważna, ale dalece mniej od realizacji zasadniczego celu, jakim w świetle śmiertelnych zagrożeń dla polskiej racji stanu powinno być bezpośrednie przekazanie tych informacji z odpowiednim komentarzem Panu Prezesowi. Kto ma szansę tego dokonać i jej nie wykorzysta – to znaczy, że …………………………………….. !!!
Tylko takie działanie może zapobiec katastrofie gospodarczej, tym bardziej, że bardzo prostym zabiegiem tj. wyceną zasobów węgla KW wg Międzynarodowych Standardów Rachunkowości i zaksięgowanie tej wartości do aktywów bilansu PGG zrównoważyłaby z nawiązką aktywa, wnoszone aportem przez wierzycieli, wynikające z konwersji zadłużenia na kwotę 8,5 mld zł.
Załóżmy, że Kompania Węglowa w 11 kopalniach ma zasobów operatywnych (ekonomicznie opłacalnych) na poziomie tylko 5 mld ton, gdyby na każdej tonie od 2017 roku po zrestrukturyzowaniu spółki zgodnie z biznes planem, opracowanym przez obecny zarząd, akumulacja wyniosła tylko 10 zł/tonie to z uwzględnieniem stopy dyskonta w wielkim uproszczeniu można te złoża wycenić na wartość 50 mld zł.
5 000 000 000 ton x 10 zł/tonę = 50 000 000 000 zł (50 mld zł).
W przypadku wzrostu cen i optymalnego zarządzania akumulacja (zysk) na 1 tonie mogłaby wynieść np. 50 zł, to wtedy:
5 000 000 000 ton x 50 zł/tonę = 250 000 000 000 zł (250 mld zł).
Czyli w II przypadku, zdyskontowane zyski netto w okresie eksploatacji całego złoża wyniosłyby 250 mld zł, które są równoznaczne z dzisiejszą wyceną złoża. Jest to sposób bardzo uproszczony, ale z pesymistycznym (konserwatywnym) podejściem.
Gdyby założyć, iż wdrożenie innowacyjnych czystych technologii węglowych pozwoliłoby na wykorzystanie całych zasobów bilansowych, których tylko do głębokości 1200 m w polskich zagłębiach węglowych mamy na poziomie około 50 mld zł, a akumulacja z tytułu innowacyjnych rozwiązań wyniosłaby 100 zł/tonie (co perspektywicznie jest możliwe, chociaż jeszcze nie sprawdzone na skalę przemysłową), to wtedy wycena naszych zasobów węgla kształtowałaby się na poziomie 5 bln zł.
50 000 000 000 ton x 100 zł/tonę = 5 000 000 000 000 zł czyli 5 bln złotych.
W skrajnie negatywnym scenariuszu, gdyby w KW przyjęto od 2017 roku zysk z uwzględnieniem stopy dyskonta na 1 tonie węgla tylko 2 zł. To wtedy dzisiejsza wycena złoża operatywnego wyniosłaby 10 mld zł.
5 000 000 000 ton x 2 zł/tonę = 10 000 000 000 mld zł.
Wprowadzenie aportem zasobów węgla o wartości 10 mld zł przez Skarb Państwa do PGG zrównoważyłoby z nadwyżką 8.5 mld zł aportu wierzycieli (którzy przewłaszczyli, lub przewłaszczą majątek KW). Dodatkowe wejście Węglokoksu, PGNiG, Energa, PGE wprowadziłoby do spółki około 1,5 mld zł, należące do SP. Około 0,5 mld zł byłoby wtedy automatycznie (pośrednio) wniesione przez pozostałych akcjonariuszy, którzy są w akcjonariacie spółek energetycznych. W tak skonstruowanych aktywach PGG, suma bilansowa nowej spółki wyniosłaby około 20,5 mld zł (11,5 mld SP, 9,0 mld zł kapitały obce) a w strukturze kapitału zakładowego do Skarbu Państwa należałoby około 56%, a do kapitałów obcych 44%.
Tym prostym, logicznym i prawnie uzasadnionym zabiegiem, SP nadal sprawowałby kontrolę nad polskimi zasobami węgla, zalegającymi w obszarze górniczym PGG. Jedynym bowiem cennym aktywem kopalń są ich zasoby, a nie majątek w postaci infrastruktury technicznej jak budynki, budowle, szyby, przekopy, chodniki oraz maszyny i urządzenia, służące tylko do eksploatacji złoża i bezwartościowe, gdy brak jest węgla. Dlatego tak ważne jest, aby dokonać wyceny złoża i wprowadzić ją do bilansu spółki. Jest to czynność prawna bezgotówkowa, która przywraca suwerenom utracone prawa.
Płynności PGG to nie poprawi, ale zbuduje strukturę kapitału zakładowego, w którym Skarb Państwa będzie miał zdecydowaną większość!!! Taka struktura pozwoliłaby w przyszłości na finansowanie zewnętrzne rentownych projektów, których w PGG i górnictwie, nie tylko, że nie brakuje, ale jest bez liku! To samo należy zrobić w KHW i JSW.
Powyższa wyliczenia i sposób podejścia do biznesu węglowego, to obowiązek właściciela, rad nadzorczych i zarządów, których w KW jest kilkanaście osób, mających do dyspozycji setki osób zatrudnionych w centrali, pobierających setki mln zł wynagrodzenia na rok. Wniosek jest prosty – brakuje woli i kompetencji, celem wykorzystania naszego najcenniejszego aktywa do akumulacji polskiego kapitału, bo nie chcę nazwać sprawy po imieniu.
Taka jest skala największego w okresie 26 letniej polskiej transformacji przekrętu na rynku czarnego złota.
W DUCHU ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA SŁOWA, JEŚLI MOJE SCENARIUSZE I SUGESTIE NIE POTWIERDZĄ SIĘ, TO WSZYSTKICH PUBLICZNIE PRZEPROSZĘ – OBY TAK SIĘ STAŁO!
Szczęść Boże,
Krzysztof Tytko
Fotografie: Roman Janiszek & Lech L. Przychodzki
Za: http://www.siemysli.info.ke/