Uczestnicy funduszy TFI płacą za zarządzanie, z jakim skutkiem?
Pomnażanie pieniędzy uczestników funduszy wypisane jest na reklamach TFI. Rzeczywistość weryfikuje te szczytne założenia. Okazuje się, że większość funduszy jest poniżej rynku. Tym bardziej, że tzw. rynek jest znacznie powyżej indeksu WIG20 do którego jako do benchmarku odnosi się wiele funduszy.
WIG20 nie jest benchmarkiem
Indeks WIG20 jest indeksem cenowym i nie zawiera w sobie pożytków płynących z dywidend lub praw poboru. WIG20 od dnia rozpoczęcia notowań tj. od 14 kwietnia 1994 r. do 5 marca 2010 r. wzrósł o 139%, natomiast skorygowany indeks WIG20 uwzględniający wartość wypłaconych dywidend i wartość praw poboru wzrósł w analogicznym okresie o 245% (na podstawie wyliczenia jakie przeprowadził Expander). Różnica jest więc zasadnicza.
Fundusz indeksowy na WIG20, inwestujący w spółki proporcjonalnie do ich udziału w indeksie powinien osiągnąć (w podanym okresie) zwrot z inwestycji przybliżony do 245% (nieco niższy z uwagi na koszty transakcyjne). Taki fundusz nie wymaga od zarządzającego decyzji w co inwestować, jedyne co ma robić zarządzający to za wpłaty od członków funduszu nabywać akcje spółek w sposób proporcjonalny do ich udziału w indeksie. Fundusze indeksowe cechuje stosunkowo niska opłata za zarządzanie, która w istocie nie odnosi się do zarządzania portfelem sensu stricte lecz do kosztów administrowania (w tym zapewnienia płynności).
Twój fundusz zapewne jest bardziej ambitny i nie jest funduszem indeksowym (te stanowią mniejszość), zatem warto sprawdzić czy Twój fundusz jest lepszy od skorygowanego indeksu WIG20 uwzględniającego dywidendy ze spółek i wartość praw poboru.
Warto zauważyć, że odnoszenie się przez dany fundusz do WIG20 jako do rynku jest wprowadzaniem uczestnika funduszu w błąd – jest nawet próbą wyzyskania błędu, z prawnymi tego konsekwencjami. Dlatego warto aby nie tylko uczestnicy funduszy ale także Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) przyjrzała się reklamom funduszy, mającym przekonać potencjalnych nabywców jednostek do powierzania swoich pieniędzy.
Obowiązek Komisji Nadzoru Finansowego czuwania nad bezpieczeństwem obrotu powinien iść dalej i KNF powinna propagować informację, że indeks WIG20 nie może być utożsamiany z korzyściami wynikającymi z inwestycji w spółki będące w składzie tego indeksu.
Czego nie podaje spółka GPW SA?
Dobrym zwyczajem każdej giełdy jest podawanie użytecznych informacji dla uczestników rynku, najbardziej podstawową z podstawowych informacji jest zmiana wartości portfela wynikająca z inwestycji w grupy spółek objęte indeksami. Niestety GPW nie informuje rynku jaką korzyść lub stratę można było odnieść inwestując w akcje z WIG20. Przedziwna sytuacja, gdyż dla samej giełdy korzystne jest podawanie informacji o wyższej stopie zwrotu z inwestycji w akcje spółek na tej giełdzie notowanych.
Kto natomiast straciłby na prezentowaniu skorygowanego indeksu WIG2o, czyli kto straciłby na większej przejrzystości rynku? Odpowiedź jest prosta – fundusze które utożsamiają rynek z benchmarkiem w postaci indeksu WIG20.
Może się okazać, że uczestnicy większości funduszy płacą za zarządzanie wysokie opłaty by być znacznie poniżej rentowności inwestycji wynikającej z najprostszej z możliwych strategii – kupowania akcji według ich udziału w danym indeksie.
Pytaniem za 101 punktów jest dlaczego GPW nie prezentuje indeksu zwrotu z inwestycji w akcje WIG20? Można uważać pytanie za otwarte, dla niektórych osób znających funkcjonowanie rynku od podszewki może być to jednak pytanie retoryczne.
Polandsecurities.com, Gazeta Finansowa, rynki kapitałowe, specyfika rynku nad Wisłą, gospodarka, finanse.