Zostały cztery godziny do ciszy wyborczej a PKW zrobiła sobie z nas jaja.
http://naszeblogi.pl/50666-dlaczego-pis-lezy-ciagle-na-deskach-kilka-sposobow-obrony
Zadowolona milczy jak przy poprzednich wyborach i wcześniej.
https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/tag/romuald-drapinski/
Do tego w pełnej zgodzie z firmami, które nie sprawdzają się od lat
http://forum.gazeta.pl/forum/w,28,52189323,52194300,A_jak_myslisz_Kiedy_sie_dogadali_.html?wv.x=1
Choć jest to pełna współpraca ze starymi znajomymi, od Pixela poczynając po Exatel, z synem Wł.Bartoszewskiego, to jednak coś nie wyszło, bo testy systemu informatycznego pokazują wiele błędów. Ale co się dziwić skoro tak ważne zamówienia składane są na ostatnią chwilę
http://mojepanstwo.pl/dane/instytucje/4259,krajowe-biuro-wyborcze/zamowienia
Może to grozić tym, że system nie będzie w stanie wygenerować zakładanego wcześniej wyniku wyborczego, w którym lewacka koalicja zdecydowanie „wygra”.
Stąd moje podejrzenie, że nastąpi powtórka z rozrywki, czyli z wyborów do Europarlamentu, kiedy to strona rządowa i jej posłuszne media, by podbić wynik także w „naturalny” sposób, nie przejmowała się ciszą wyborczą na dzień przed wyborami.
Postanowiłem więc przypomnieć refleksje z tym związane z niedzieli wyborczej 25.05.2014 roku, oraz wiele innych spraw, które nie straciły na aktualności a też mogą pomóc w decyzjach wyborczych:
Własnym oczom nie wierzyłem! Zewsząd słychać było zakazy – nawet lajkowania – a tu widzę i słyszę bezczelną propagandę w jednej z telewizji o esbecko/komunistycznej proweniencji! Czyżby im było wolno???
Choć uważam członków Państwowej Komisji Wyborczej za relikty komunistycznego systemu, za ludzi świadomie chroniących i zaciekle broniących skostniałych układów PZPR/SB/WSI… rządzących obecną Polską bez żadnej odpowiedzialności, nie respektując podstawowych praw demokracji i wolnego rynku, to jednak postanowiłem dostosować się do jej zaleceń … zaleceń – bo przecież nie do obowiązujących paragrafów, które – jeśli nawet jakieś w tych tematach istnieją, to przez tę komisję, jak i przez innych przedstawicieli środowisk sędziowskich, prokuratorskich, urzędniczych, są interpretowane dowolnie – mają w … głębokim poważaniu. Dla nich nie jest ważne, co jest zapisane w kodeksie, w Konstytucji – ważna jest interpretacja jednego czy drugiego członka PKW. Zresztą, podobnie dzieje się w każdej innej dziedzinie naszego życia, gdy swoje trzy grosze musi wtrącić jakiś sędzia, prawnik, konstytucjonalista – obojętne czy z sądu rejonowego, czy z najwyższego lub z Trybunału Konstytucyjnego.
Starając się więc usatysfuckcjować tfurcuf obecnych zasad de…konstrukcji demokracji, zwolenników de …MO …kracji, powróciłem w sobotę do normalnego życia, do domowych obowiązków, do słuchania muzyki, oglądania filmów … Aż tu nagle, przez przypadek, pomiędzy jednym a drugim filmem, włączył mi się Polsat News, gdzie – bez żadnych zahamowań (raczej zachamowań), spokojnie sobie leci stały program „Premierzy”, z najgorszymi szkodnikami, od Millera, przez Buzka, aż do Donalda Tuska!
I co ja tam widzę? Nie dość, że motywem przewodnim jest „unia energetyczna” – czyli bezczelne propagandowe oszustwo premieraTuska, przedstawiane jako sukces – to na tle trzech byłych aparatczyków komunistycznych: Leszka Millera, Józefa Oleksego i Waldemara Pawlaka, widzę przesuwające się zdjęcia: Donalda Tuska, Jerzego Buzka, Jana Krzysztofa Bieleckiego, Kazimierza Marcinkiewicza, czyli najbardziej znanych Politycznych Oszustów i to zdjęcia pokazujące ich en face, w dość sympatycznych pozach a na koniec, dla „równowagi”, odpychający profil Jarosława Kaczyńskiego. Przecież w tych wyborach, co prawda zakreślamy konkretną osobę, ale jest to i tak tylko głosowanie na konkretne ugrupowanie polityczne i na jego przywódcę, który dopiero później decyduje, kto pojedzie do Brukseli – a nie ilość głosów oddanych na danego kandytata. To jak to jest! Państwowa Komisja Wyborcza twierdzi, że lajkowanie, przedstawienie swojej opinii nawet na jakimś podrzędnym forum, jest łamaniem ciszy wyborczej, zagrożonym surowymi karami a pokazywanie – do tego tendencyjnie – wielosettysięcznej publice zdjęć oraz osób jednoznacznie kojarzonych z konkretnymi ugrupowaniami politycznymi i z konkretnymi poglądami nie tylko politycznymi, nie jest takim łamaniem ciszy wyborczej? A do tego gdy jest to robione w wybitnie propagandowym stylu …? Bo z ekranu sympatycznie uśmiechają się do widzów Buźki najgorszych szkodników, nieudaczników i oszustów politycznych a ich największy polityczny wróg pokazany jest w takiej pozie, by zasugerować, że głosowanie na jego partię to na pewno obciach!
Czyli co! Jeśli jeden z wielu milionów szarych obywateli spontanicznie napisze, żeby nie głosować na tych, których popiera antypolski propagandysta obecnego rządu i Platformy Obywatelskiej, Władysław Bartoszewski, bo on kłamie i oszukuje ludzi, to będzie mu groziła wizyta policji, spotkanie z prokuratorem i surowa kara? A jak taki Polsat, opłacany przez tenże rząd i Partię, by przedstawiał ich wbrew faktom, w dobrym świetle, to im wolno??? Przecież w związku z pierwszym spotem (tym z wydłubywaniem oczu), w którym Władysław Bartoszewski zachęcał w ogóle do głosowania, jego akolici zachwycali się, podkreślając, że to mówi zasłużony, bezinteresowny, bezpartyjny człowiek. Później, gdy w drugim spocie Władysław Bartoszewski poszedł już na całość i wprost ogłosił, że on zagłosuje tylko na PO, bo tylko oni są warci jego głosu, to już nikt nie głosił jego bezstronności. Bo i jak mieli głosić, skoro dobrze wiedzą, że dla interesujących się polityką ludzi, nie jest tajemnicą praca Władysława Bartoszewskiego dla Donalda Tuska i czerpanie z tego finansowych korzyści. Wiedzą też, że spot obejrzy wiele milionów ludzi, którzy nie mają o tym pojęcia i dadzą się oszukać przez rządową i partyjną propagandę. Tym milionom do głowy może nie przyjść, że ten staruszek, skądinąd popisujący się nie raz wspaniałą pamięcią, tym razem zapomniał o czymś istotnym poinformować, przyznać, że jest pracownikiem KPRM, że jest to chwalenie swoich pracodawców i sponsorów i że to co słyszą, to zwykłe łgarstwa za pieniądze,
Dlaczego nie mam prawa ostrzegać przed kłamstwami Władysława Bartoszewskiego, który źle życząc Polakom, namawia ich do głosowania na ludzi z Platformy Obywatelskiej – także na Bogdana Zdrojewskiego i Stanisława Huskowskiego, których dopiero co chwalił Donald Tusk na partyjnym spędzie w Katowicach, a którzy z pomocą Rafała Dutkiewicza zhańbili sympatyczne miasto Wrocław, goszcząc tam z honorami, do tego na Uniwersytecie Wrocławskim, stalinowskiego bandytę Zygmunta Baumana! Wizycie europedofila Daniela Cohn-Bendita, zaproszonego przez lewactwo, też nie zamierzali zapobiec!
Dlaczego mam nie ostrzegać, także tych którzy mieszkają w BydgoszczU i okolicy, przed jednym z największych szkodników, udającym Polaka a który nawet polskiej mowy nie rozumie – tak jak każdy normalny Polak ją czuje i rozumie. Mają tam też kogoś kto świetnie pływa … ale jak się okazało – dzięki pustej głowie … zapełnionej ostatnio równie pustymi frazesami i fałszywymi obietnicami najgorszego i najbardziej szkodliwego premiera w dziejach Polski … Na Śląsku grasuje twórca najgorszych, najbardziej szkodliwych czterech reform, które pogrążyły Polaków, nie na lata, lecz na pokolenia. A w ogóle, w całej Polsce łatwo odnaleźć ludzi z obecnego (nie)rządu i z ruchów feministycznych, sprzyjających genderpedofilom i planujących w przyszłym Parlamencie Europejskim stworzenie (bez)praw(i)a zmuszającego Polskę do edukacji seksualnej dzieci, do zachęcania do masturbacji już od wieku niemowlęcego! Niestety nie wszyscy o tym wiedzą i często ślepo głosują na szkodę własną i swoich dzieci …
I co! Ja nie mogę przed nimi ostrzegać? Nie mogę przypomnieć, że widoczny na zdjęciu z ujmującym uśmiechem Jerzy Buzek, odchodząc ze stanowiska premiera, pozostawił Polaków z czterema szkodliwymi reformami, pozamykanymi kopalniami i ponad stu tysiącami zwolnionych górników a teraz ten sam człowiek kadyduje ze Śląska? Czy Ślązacy nie mają już jaj? Polsat może pokazywać zdjęcie Jana Krzysztofa Bieleckiego a ja nie mogę przypomnieć, że to ten osobnik od „pierwszego miliona, który trzeba ukraść”, który m.in. w ten sposób usprawiedliwiał złodziejstwo i układy biznesowe? Za to reżimowe media mogą zachęcać do głosowania na nich, ukrywając fakty i przedstawiając ich w fałszywym, pozytywnym świetle?
Wspomniany program „Premierzy” zakończył się już zupełnie chamską propagandą, czyli takim najazdem kamery, by objąć oba zdjęcia, i Tuska i Buzka. A przecież, nie tylko manipulacje zdjęciami są jawną propagandą wyborczą. Podobnie jest z chwaleniem kogoś za coś czego nie zrobił lub źle zrobił. Tak przecież jest, gdy się rozmawia czy to o bezpieczeństwie energetycznym Polski czy nawet o roli, jaką rząd polski odegrał w sprawach ukraińskich, bo i hasło wyborcze Platformy wprost odwołuje się do bezpieczeństwa. Każdy uczciwy fachowiec wie, że działania premiera Tuska w tej dziedzinie w ostatnim czasie, były jedynie działaniami pozornymi, propagandowymi, nie mającymi nic wspólnego z realnym zabieganiem o to bezpieczeństwo o załatwienie czegokolwiek z pożytkiem dla Polski. Wcześniej premier i jego ludzie robili wszystko by Polska takiego zabezpieczenia nie miała. Podobnie rzecz się ma z aktywnością premiera i jego ministra spraw zagrancznych w sprawach kijowskiego Majdanu i później, gdy doszło do aneksji Krymu i prowokowaniu wojny domowej we wszchodniej Ukrainie. Analizując szczegółowo wygłaszane przez premiera i minstra słowa i patrząc na efekty, widać było jak za każdym razem robią przysługę Putinowi. To Putin podpierał się umową, której Madan nie chciał uznać a Radosław Sikorski straszył wojną i śmiercią, by jednak podpisywać. Nigdy też rząd Tuska nie nazwał „zielonych ludzików” po prostu kremlowskimi bandytami a wprost przeciwnie, rozmydlał ten problem a gdy tylko Putin puścił pogłoskę, że wycofa swoje wojska z granicy ukaińsko – rosyjskiej, że nie może nakazać a może tylko prosić separatystów o wypuszczenie porwanych, itp., to natychmiast uznawali go z „ludzkiego Pana”. A nawet dziecko wie, że Putin dopiero wtedy zaczął mówić, że nie ma wpływu na zielonych ludzików/separatystów, gdy ich już w dostatecznym stopniu uzbroił, wyposażając także w broń pozwalającą zestrzeliwać helikoptery lub samoloty. Skoro nawet tak prostej zagrywki nie rozumie, ani Donald Tusk, ani Radosław Sikorski, to widać jednoznacznie, że albo obaj kompletnie się nie znają na prowadzeniu polityki zagranicznej, albo świadomie zdradzają sprawy Polski, by służyć bezpieczeństwu … ale obcych nam krajów.
Tak naprawdę, jakbym miał się czepiać, to i pojawiająca się w tv reklama zachęcająca do wzięcia udziału w głosowaniu, również łamie ciszę wyborczą i to z prostego powodu.
Pokazana jest tam sala Europarlamentu i słyszymy: „To tu decyduje się jaka będzie Europa” … Zaraz zaraz. jak Europa to chyba i Polska! Więc dlaczego prorządowa propaganda powtarzała podczas kampanii wyborczej, że nie należy rozmawiać o sprawach polskich, ale o jakichś, enigmatycznych, europejskich. Czyli co! Parlament Europejski ma decydować o 90-ciu a może i o 99-ciu procentach naszych spraw, ale nie należy lub nie powinno się rozmawiać, jakie to konkretnie sprawy??? To oni, ci europarlamentarzyści, mają podejmować decyzje w ciemno? Tylko na podstawie odgórnych wytycznych? Bez znajomości naszych codziennych problemów??? … A może faktycznie … Może tak właśnie było dotąd i ktoś chce, żeby tak pozostało, że jakaś grupka, obojętne czy to eurobiznesmenów czy europedofilów lub innych homoeuroentuzjastów, będzie narzucać swoją wolę zdecydowanej większości! A co ich obchodzić mogą codzienne sprawy normalnych ludzi, jak dla nich największym problemem jest wolność do paradowania po ulicach z piórkiem w doopie i edukacja seksualna dzieci, by fachowo obsługiwały pedofilów!
PS. Dałem wystarczająco dużo czasu, by znani ze swej bolszewickiej czujności, członkowie PKW a także KRRiT mogli zabrać głos w sprawie ewidentnego złamania ciszy wyborczej przez Polsat News. A ponieważ milczą, publikuję swoją notkę, którą można potraktować jako publiczne powiadomienie o tym fakcie – wraz z uzasadnieniem. Jeśli jednak – znając naszych rozgrzanych sędziów i prokuratorów – moja notka uznana zostanie za łamiącą ciszę wyborczą, to mogę powiedzieć, że przyjmę każdą karę ze zrozumieniem … ale tylko wtedy, gdy np. nałożona na mnie kara finansowa będzie milion razy mniejsza od tej, którą zapłaci stacja Polsat – by zachować proporcję co do skali, wydźwięku i ewentualnej szkodliwości dla procesu wyborczego i wyniku głosowania
Jak będzie teraz? PKW, prokuratura i inne służby uznają, że nic się nie stało, bo mają na celowniku tylko PiS?
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.