Nowoczesny totalitaryzm nie potrzebuje już wielkiej ilości tajnych agentów ani rozbudowanej siatki donosicieli, a nawet tajne służby więcej czasu spędzają przy komputerach, aniżeli w terenie.
Infiltracja, kontrola i obserwacja nie wymaga już od tajnej policji chowania się za krzakami, ani chodzenia ukradkiem krok w krok za nieprawomyślnymi obywatelami, bo w dużych miastach jest już tyle kamer, że każdy mieszkaniec jest widoczny jak na dłoni. Inwigilacja i podsłuchy rozmów, jak wykazały skandale w przeróżnych krajach, to dla służb specjalnych powszednia rozrywka, a w razie czego zawsze można załatwić billingi.
Kontrola przebiega nie tylko za pośrednictwem tajnych oraz mundurowych służb, ale również poprzez tzw. ankiety i dane statystyczne. Unia Europejska wymyśliła już nawet obrączkowanie krów i świń, aby nie tylko każdy człowiek ale również każde zwierzę podlegało czujnej obserwacji urzędników unijnych. Ludzi wprawdzie nie udało się jeszcze biurokratom z Brukseli poobrączkować, ale wymyślono inne rozwiązanie, czyli chipy.
Umiłowanie wolności jest jeszcze zbyt duże i niewielu pozwoli sobie wszczepić chipa z danymi personalnymi pod ucho, a poza tym na razie to tylko przestępcom wolno nakładać tzw. obrączki, aby kontrolować ich ruchy na wolności.
Wymyślono zatem dla niewinnych obywateli obrączkowanie dobrowolne w postaci chipów w dowodach osobistych. Reklamowane to jest w publicznych mediach jako wymóg unijny dla…”usprawnienia swobodnego przepływu osób” i …. „udogodnienie” dla obywateli, którzy znajdą się za granicą własnego kraju .
Ja rozumiem, że warto wpisać do dowodu osobistego własną grupę krwi, ale po co komuś z obcych służb ma być potrzebny nr NIP, kopia źrenicy oka, albo zakodowany podpis elektroniczny? Co kogoś obcego może obchodzić wykształcenie właściciela dowodu osobistego albo aktualne miejsce jego pracy ? itd. itp.
Naładowanie dowodu osobistego zbyt wielką ilością danych stanowić będzie nie lada atrakcje dla oszustów i pospolitych złodziei. Nie ma kodów, których nie można złamać. Obecnie, gdy ktoś ukradł dowód osobisty, to przy próbie wyłudzenia pożyczki w banku nieraz wpadał przez nieznajomość podpisu. Jeśli podpis elektroniczny będzie w chipie dowodu osobistego, to taki oszust będzie mógł kupić nawet samochód na kredyt na konto…. właściciela dowodu.
Już teraz latami toczą się procesy w sądach o oddalenie roszczeń banków, lub sklepów, które nie dość dokładnie sprawdzały tożsamość klienta, a prawowici właściciele dowodów mogą się bronić tylko na podstawie wykazania fałszerstwa podpisu na umowie kredytowej. Gdy ten podpis będzie tylko elektroniczny i w dodatku w chipie dowodu osobistego, to wykazać bezzasadność roszczeń będzie o wiele trudniej.
Nie będę pisał o atrakcyjności takich chipów dla obcych służb specjalnych, bo skopiowanie chipu i późniejsze jego rozkodowanie da więcej informacji o danej osobie aniżeli lata żmudnych operacji szpiegowskich.
Warto zdawać sobie sprawę z tego, że już teraz zarówno Izba Skarbowa, Urząd Podatkowy jak i Policja i Prokuratura mają po dokonaniu pewnych zabiegów formalnych dostęp do:
– operacji dokonywanych kartami płatniczymi lub kredytowymi
– numerów naszych telefonów komórkowych i stacjonarnych
– numerów naszych kont bankowych
– zapisów kamer miejskich
– danych personalnych
Formalnie nikt ze służb specjalnych ani podatkowych nie ma jeszcze natomiast swobodnego dostępu do:
– kartotek w przychodniach i szpitalach
– numerów PIN i podpisów elektronicznych
– dokumentacji w szkołach i wyższych uczelniach
– kodu genetycznego i wielu innych informacji ściśle osobistych.
Jeżeli ktoś sam dobrowolnie ujawni te dane i zostaną one wprowadzone do chipu w dowodzie osobistym, to naraża sam siebie na przeniknięcie tych informacji do osób trzecich, zupełnie do tego niepowołanych.
Zaufanie do Głównego Urzędu Statystycznego też powinno być traktowane mocno z rezerwą, bo jeśli ktoś , kto dał swoim urzędnikom wielkie premie, apeluje do nas abyśmy sami, w sposób elektroniczny ujawniali dla celów statystycznych wiele swoich danych, to trzeba się zastanowić kto i ile chce znowu na naszych danych zarobić?
A oto niektóre z pytań "statystycznych", na które odpowiedzi interesują z kolei urzędasów z UE :
– środek transportu i czas dojazdu do pracy;
– dojazdy do miejsca nauki;
– odległość od miejsca pracy lub miejsca nauki;
– częstotliwość dojazdów do pracy;
– data zawarcia związku małżeńskiego;
– data rozwiązania związku małżeńskiego;
– data powstania aktualnego związku nieformalnego;
– ogólna liczba żywo urodzonych dzieci i plany prokreacyjne;
– charakterystyka dodatkowego miejsca pracy;
– zawód wyuczony;
– wymiar czasu pracy;
– okres poszukiwania pracy;
– okres pozostawania bez pracy;
– przyczyny bierności zawodowej;
– główne i dodatkowe źródło utrzymania osób;
– rodzaj pobieranego świadczenia społecznego;
– kontynuacja nauki;
– kierunek wykształcenia;
– znajomość języków obcych;
– umiejętność obsługi komputera i komunikowania się z wykorzystaniem sieci Internet;
– przyczyny migracji wewnętrznych i zagranicznych;
– kraj przebywania i rok wyjazdu z Polski;
– zawód wykonywany przed wyjazdem z Polski;
– zgodność wykonywanej pracy z wykształceniem migranta;
– łączny czas pobytu imigranta w Polsce;
– plany migracyjne;
– kraj urodzenia rodziców;
– narodowość – przynależność narodowa lub etniczna;
– język, którym posługują się osoby w kontaktach domowych, w tym posługiwanie się językiem regionalnym;
– jezyk ojczysty;
– mniejszości narodowe i etniczne;
– wyznanie – przynależność wyznaniowa;
– samoocena niepełnosprawności;
– prawne orzeczenie o niepełnosprawności lub niezdolności do pracy;
– stopień niepełnosprawności;
– rodzaj niepełnosprawności;
– okres niezdolności do pracy;
– rodzaj głównego i dodatkowego źródła finansowania gospodarstwa domowego;
– samodzielność zamieszkiwania gospodarstwa domowego;
– kuchnia lub pomieszczenia kuchenne w mieszkaniu;
– wyposażenie mieszkania w urządzenia i instalacje techniczno-sanitarne;
– liczba izb przeznaczonych do wykonywania działalności gospodarczej;
– przeznaczenie mieszkanie niezamieszkanego;
– rok i zakres budowy budynku;
– wyposażenie budynku w urządzenia kanalizacyjne;
Połowa z tych pytań to ewidentne pytania o informacje osobiste.
Jeżeli UE nie ma do nas zaufania i chce nas „zachipować”, to my tym bardziej nie ufajmy urzędnikom z Brukseli.
Rajmund Pollak
Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi