Bez kategorii
Like

Czy nE ma być misją Opus Dei na internet.

21/08/2011
448 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Gdzie Ścios nie poradzi tam „wartości” pośle.

0


 

       Niektórzy, bardziej papiescy jak sam papież, blogerzy nie ukrywają, że są przedmiotem zainteresowania sekty Opus Dei. http://nikander.nowyekran.pl/post/24175,prawybory-net-jak-wyszukac-polskich-orbanow#comment_196145

      Bezkompromisowość z jaką kilku blogerów zwalcza możliwość wypracowania tu jakiegoś sensownego projektu społecznego, na rzecz oparcia całej inicjatywy na „wartościach” jest mocno podejrzana. Każe zastanawiać się ilu blogerów dostało propozycję (lub było w inny sposób kuszonych) jak wskazany wyżej bloger.

 

      Mieliśmy już kiedyś (w 2005 tym roku) rząd, który miał niewiele czasu na rządzenia, bo z jednej mszy spieszył na drugą. Może ktoś jeszcze pamięta. Coś na temat tamtych czasów można znaleźć tu: http://www.ostatniaszuflada.pl/opus-dei/opus-dei-w-rzadzie.html

 

      Musiałem wysilić całą swą determinację, aby napisać tę notkę. Zasada „nie rusz g… bo śmierdzi” jest ciągle aktualna. Wystąpiłem bowiem jako „adwokat” jednego z kandydatów do senatu z listy OLW, zasypywanego zapytaniami o swoją agenturalność. Jeśli byłby to tuzinkowy kandydat siedziałbym cicho. Jednak jeśli, jest to ktoś, kto w zbożnym celu wykłada swoją kasę, aby rozluźnić trochę ciasny gorsecik biernego prawa wyborczego to reaguję. Właśnie w tym ciasnym gorseciku gnije nasze państwo i jest to także mój dyskomfort.

 

Może ten kandydat nie byłby powolny celom politycznym tej, wyżej wskazanej, organizacji i trzeba go zneutralizować?

 

0

nikander

Bardziej pragmatyczne niz rewolucyjne mysla wojowanie.

289 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758