Taka Kopacz, kryjąca ruskich bandytów, taka Śledzińska-Katarasińska, moczarówka, taka Kidawa-Błońska, przyznająca się do własnego zakłamania … taki Komorowski …
Ewa Kopacz sama udowodniła, że jest bezczelną kłamczuchą, nie tylko w tematach dotyczących tragedii smoleńskiej. Praktycznie w każdym swoim medialnym występie, na temat sytuacji w całym obszarze ochrony zdrowia w Polsce oraz w ministerstwie, czyli w obszarach za które odpowiada bezpośrednio, jako minister zdrowia, od lat oszukiwała nas Polaków!
Z kolei, zrobienie ze Śledzińskiej – Katarasińskiej, autorytetu w sprawach medialnych, to nie tylko ze strony Tuska bezczelność, kwestionująca inteligencję Polaków, to jawne opowiedzenie się po stronie, postkomunistycznych "elit". Ta pani działała kiedyś, ręka w rękę, z Mieczysławem Moczarem a teraz działa, ręka w rękę, z Donaldem Tuskiem!
"Himalaje hipokryzji w PO. Iwona Śledzińska-Katarasińska wyjaśnia powody dyscypliny partyjnej"
Małgorzata Kidawa Błońska sama się przyznała, że dla niej kłamstwo, to chleb powszedni, usprawiedliwiony "walką o byt":
"Żebym dobrze zrozumiał: jak oni to mówili, to nie byli agresywni, a jak ja powtarzam, to jestem?
Dobrze pan to zrozumiał."
Jak widać, zachowanie tych obu wymienonych wcześniej pań, jest tak proste, jak przysłowiowa "budowa cepa"!
Zagadką pozostaje jedynie postawa i kariera Ewy Kopacz…
Dobrze wiemy, że osoba taka jak ona, czyli ktoś, kto na szczeblu lokalnym zaliczył same porażki – w normalnych warunkach, w normalnym państwie, nie miałby czego szukać w centralnych organach władzy. Jednak w postkomunistycznych, poesbekich, WSIokowych środowiskach, mających swoją kontynuację w PO, jest zupełnie inaczej!
"Niestety – pod obfitą warstwą tego medialnego lukru kryją się faktyczne dokonania Ewy Kopacz, świadczące o jej całkowitym braku kompetencji do kierowania jakimkolwiek państwowym urzędem …
W licznych peanach na cześć menedżerskich zdolności nowej minister uparcie pomija się jednak pewien drobny fakt:
Ewa Kopacz zadłużyła gminę oraz kierowany przez siebie ZOZ na ok. 3,5 mln zł."
czekajac-na-cud.blogspot.com/2007/12/kim-jest-ewa-kopacz.html
W świetle tych faktów, nie miałaby czego szukać w żadnym normalnym rządzie. Niestety, tak to jest w Polsce i to od wielu wielu lat, że im kto ma, jak to się mówi, więcej za uszami, tym ma większe szanse na karierę urzędniczą i polityczną.
Ktoś mógłby ciężko się zastanawiać, dlaczego.
A odpowiedź jest bardzo prosta:
Im ktoś więcej napsuł wcześniej lub więcej uczynił przekrętów, tym bardziej jest cenny i użyteczny dla rządzącej (obecnie) formacji. Przecież taki osobnik musi być spolegliwy w każdej sytuacji, bo w przeciwnym wypadku zostanie mu wyciągnięte, co ma na sumieniu. Z tego wynika "oczywisty" wniosek, że uczciwi ludzie nie są, w tym środowisku, pożądani – gdyż nie ma czym ich szantażować w sytuacjach POdbramkowych!
Jak bardzo szkodliwe były dla naszego bezpieczeństwa zdrowotnego lata rządów PR-owców z ekipy Platformy Obywatelskiej, niech świadczy chociażby dzisiejszy, kampanijny występ pani "minister" zdrowia! Ta zakłamana do szpiku kości kobieta, ze znaną sobie (choćby z opowieści "smoleńskich") bezczelnością, oświadczyła dzisiaj, że:
"Przychodząc do resortu, nie wiedziałam, że aż tyle jest do roboty, do naprawy!"
Tylko co się dziwić, skoro pani Kopacz, poprzez swoja nieudolność i głupotę, sama w znacznym stopniu, przyczyniła się do tego stanu, który osobiście zobaczyła, po powołaniu – za takie właśnie "zasługi", chyba!
Ale jednym z największych dzisiejszych kłamstw minister zdrowia, Ewy Kopacz, było stwierdzenie, że:
"PiS wprowadził w szpitalach limity na liczbę narodzin"!!!
Przekaz ten wzmocniła swoim komentarzem:
"To paranoja, by ustalać, ile dzieci ma się narodzić w danym szpitalu"
Minister Ewa Kopacz zapomniała tylko o jednym, o własnej paranoi:
że to ona, jej premier i jej partia właśnie, usiłowały przez te cztery lata ustalić (narzucić), w którym regionie, w jakim czasie, na jakie choroby, mają prawo zapadać Polacy!!!
Pzzecież to właśnie ta ograniczona umysłowo urzędniczka, usiłowała narzucić limity na "katar" w danym miejscu i czasie! I co się dziwić, że usiłowała odsunąć od siebie zarzuty o nieracjonalne działania!
Jednym tchem ta oszustka wypowiedziała inne kłamstwa, a mianowicie takie, że rząd Tuska skrócił kolejki o połowę oraz poinformowała triumfalnie, że specjalizacje lekarzy teraz są finansowane z budżetu państwa a nie jak przedtem, z pieniędzy NFZ-tu! Tylko że w swej głupocie zapomniała, że zdradziła sama siebie a także swojego premiera, informując o tym, jak wyglądały przepływy pieniężne – by ukryć prawdziwy deficyt!
Do tego występku zakłamania i hipokryzji pani minister, należy dodać jedynie SUCHE fakty, tylko z jednego dnia:
Wojewódzkie Centrum Medyczne w Opolu:
8 milionów złotych nadwykonań, za które złodziejka Ewa Kopacz NIE ZAPŁACIŁA!
Szpital Wojewódzki w Opolu:
3 miliony złotych nadwykonań, z których to pieniędzy okradł ten szpital, złodziej Donald Tusk, w zmowie z drugim złodziejem i oszustem, Jackiem Rostowskim!
Dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Opolu udowodnił, że minister Kopacz bezczelnie kłamała, twierdząc, że kolejki się skróciły:
"Czas oczekiwania na chemioterapię się wydłużył!"
Natomiast, nieudolność, zarówno ministerstwa zdrowia, jak i NFZ-tu, wykazał pan Marek Staszewski z NFZ-tu Opole, rozkładając bezradnie ręce i mówiąc:
"Ostrzegaliśmy, że w tym roku będzie mniej pieniędzy … Prezes rozwiązał ostatnią rezerwę, 500 milionów złotych. Przy takich pieniądzach, jakimi dysponujemy, musimy wybierać priorytety!!""
Tak więc można stwierdzić, ponad wszelką wątpliwość, że działania rządu PO pod kierunkiem premiera Donalda Tuska, były nakierowane na doprowadzenie do celowej zapaści służby zdrowia!
Czy rzeczywiście – tak jak mówią proesbeckie, prokomunistyczne sondaże OBOPU, CBOS-u, etc, Polacy, mimo wszystko pragną z całego serca, by bolszewicki rząd Platformy Obywatelskiej doprowadził do całkowitego zlikwidowania polskiej państwowości – dowiemy się dopiero w poniedziałek lub wtorek …
Link do zdjęcia wprowadzającego:
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.