To pytanie chyba powinno być już zadane na NE dość dawno. Kim jest „niezależny bloger katolicki”? Zapraszam do dyskusji, może uda się nam, ludziom myślącym, uznającym siebie za katolików tę sprawę wyjaśnić.
Kim jest katolik?
Katolik jest człowiekiem uznającym główne prawdy wiary. Tym którzy nie pamiętają spróbuję przypomnieć lekcję katechezy sprzed lat:
- Jest jeden Bóg.
- Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze.
- Są trzy Osoby Boskie : Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty.
- Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.
- Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
- Łaska Boska jest do zbawienia konieczne potrzebna.
Tak więc postawmy sobie pytanie, czy człowiek, który w pełni uznaje te prawdy wiary może się uważać za Katolika? Moim zdaniem tak.
Wiara to również sakramenty, chrzest, komunia i bierzmowanie, to sakramenty które powinien przyjąć katolik przed "ostatnim namaszczeniem”.
Wiele osób, w tym księża katoliccy badają pismo święte, próbują odczytać to, co próbuje nam przekazać Biblia rozumiana jako Stary i Nowy Testament. Są ludzie, którzy badają historię chrześcijaństwa, czytają spory dawnych historyków. Każdy katolik jest zobowiązany do poznawania swej wiary, więc czy takie działania wykluczają człowieka z grona "blogerów katolickich”?
W Kościele Katolickim co pewien czas pojawiają się nowe trendy, nowe myśli. Kościół historycznie co pewien czas zmieniał swe naukowe poglądy. W czasach Kopernika za głoszenie prawdy iż ziemia nie jest centrum wszechświata Kościół księgi to głoszące palił na stosie albo wstawiał do indeksu ksiąg zakazanych, gdzie przez pewien czas swe miejsce miały tłumaczenia Biblii, dziś nikt w Kościele tak nie twierdzi. Kościół powoli z pewną rezerwą postępuje za rozwojem nauki, lecz tego rozwoju przynajmniej w pewnym zakresie nie potępia. Tak więc czy rozmowa, badanie historii Kościoła, Biblii jest występkiem wykluczającym człowieka poza nawias Katolików?
Nie można ukrywać, dziś Kościół jest w trudnej sytuacji. Występuje wiele problemów, problem zachowań seksualnych pewnych duchownych, problem kapłaństwa kobiet, w naszym kraju mamy również nasze problemy, rozłam w Kościele na Kościół Polski którego przedstawicielem jest Episkopat i kościół tworzony przez międzynarodowy zakon redemptorystów, mamy problem wypowiedzi ks. Natanka, zwolenników Chrystusa Króla. Problem ikon (obrazów malowanych ręką człowieka przedstawiających kobietę z dzieckiem, obwożonych po kraju) i wiele innych. Czy są to tematy na które katolik nie powinien dyskutować? A może katolikiem jest tylko ten, kto w ściśle określony sposób podchodzi do tych tematów? Czy katolikiem jest ten kto opowiada się za słowami ks. Natanka, czy ten co za słowami Episkopatu, który już ks. Natanka upominał nie jeden raz. Czy katolikiem jest ten co opowiada się za Kościołem w Polsce reprezentowanym przez Episkopat, czy Kościołem reprezentowanym przez międzynarodowy zakon redemptorystów?
Odpowiedzcie więc, kim więc jest "bloger katolicki"?
I na koniec krótko, by uciąć wszelkie spekulacje. Jestem człowiekiem ochrzczonym w wierze katolickiej, w tej wierze przyjąłem komunię, sakrament bierzmowania, sakrament małżeństwa. W pełni akceptuję główne prawdy wiary. Posiadam maturę z religii uzyskaną w parafii prowadzonej przez zakon redemptorystów. Jestem osobą, która bada życie, religię pierwszych chrześcijan, historię religii, również inne religie, w tym wiarę naszych ojców, czytam Biblię, nie akceptuję poglądów ks. Natanka, opowiadam się za Kościołem w Polsce, czyli Episkopatem nie Kościołem redemptorystów, nie nazwę Chrystusem ogromnego pomnika z betonu wyrażającego mężczyznę z rozłożonymi rękoma, nie akceptuję kultu ikon. Kulty aniołów, diabłów, opiekuńczej roli świętych* dla mnie są kultami wywodzącymi się z przedchrześcijańskiej wiary ojców.
Przypomnę jeszcze jedno, człowiek niezależny wyłamuje się ze stada. Postępuje zgodnie z tym, co uzna za prawe, zgodne z jego wartościami i zasadne a nie to co uznaje stado lub przywódca tego stada. Tak powinien postępować i niezależny bleger katolicki.
Tak więc staję przed wami, „blogerzy katoliccy” i pytam, czy mam prawo uznać się za katolika, za czyli człowieka mogącego niezależnie wypowiadać się w sprawie Kościoła katolickiego? I proszę o rozumowe uzasadnienie.
______________
* Świętym jest człowiek, którego działalność była ważna dla KK i którego czyny katolik powinien naśladować lub szanować, nie jest za to osobą opiekującą się czynnościami codziennymi człowieka, bo taką czynność wykonywali bozkowie i duchy opiekuńcze w przedchrześcijańskiej wierze naszych ojców.