W Krakowie syn konsula Rosji znęcał się nad bezbronnymi gołębiami, strzelając do nich z broni pneumatycznej, a pan Jacek Bożek i cały klub Gaja milczą !
Jak to możliwe panie Jacku?
Przecież niedawno zorganizował pan wielką kampanię w obronie karpia, a gołębi panu, ani nikomu z klubu Gaja nie żal?
Klub Gaja propagował hasło …” nie baw się w kata i kup karpia w płatach”, a gdy syn konsula Rosji w Krakowie zabawił się w kata w stosunku do łagodnych gołębi, to ani pan Bożek, ani nikt z klubu Gaja nie wydał komunikatu potępiającego zabijanie i ranienie gołębi strzałami z witrówki?
A może się mylę i jest już pan w drodze do Krakowa z dwoma autobusami ekologów, aby zaprotestować ?
Jeżeli pan, panie Jacku przygotowuje się dopiero do manifestacji ekologicznej pod konsulatem Rosji w Krakowie, to proponuję zabrać ze sobą następujące hasło:
…” Synu konsula Rosji nie baw się w kata i traktuj gołębia jak swojego brata!”.
I w drogę do Krakowa szanowni ekolodzy z klubu Gaja, bo tam trzeba chronić gołębie przed śrutem pochodzącym z wiatrówki syna konsula Rosji!
Rajmund Pollak