Postawa metropolity krakowskiego zastanawia mnie od dawna…
Do napisania tego postu sprowokowaał mnie wiadomość o tym co stało się na pogrzebie ś.p. księdza T. Kiersztyna.
Nie śledzę na bieżąco tego co dzieje się w polskim kościele katolickim, ale pewne wieści do mnie docierają.
Np o poczynaniach arcybiskupa Michalika w Ustrzykach Dolnych, gdzie zemścił się okropnie na młodym policjancie za mandat w wysokości 200 zł. Ostatniego jego "osiągnięcia" – związanego z Cyrylem – nie komentuję.
Wracając do metropolity krakowskiego – arcybiskupa Dziwisza.
Zastanawiam się – czy aby nie zdradził Jana Pawła II-go?
Był jego sekretarzem. JPII – na łożu śmierci prosił o zniszczenie jego prywatnej korespondencji.
Wśród niej była korespondencja z pewną kobietą – wieloletnia. Nie było w niej nic nagannego.
I co zrobił arcybiskup Dziwisz?
Nie zastosował się do prośby umierającego JPII.
Jak to dobrze, że są tacy księża jak Natanek i Isakowicz Zaleski.
Czy w ten sposób kupił sobie obecną pozycję? Nie wiem.
Jeśli ktoś ma większą wiedzę – proszę o komentarz.
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.