Globalnie i Lokalnie
1

Czy Afganistan będzie kolejnym Sajgonem – materiały programowe

26/06/2021
588 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Czy Afganistan będzie kolejnym Sajgonem – materiały programowe

To staje się chyba jakąś tradycją. Jak Amerykanie gdzieś interweniują, to średnio po kilku latach uciekają z podkulonym ogonem. Czasami jest kilkanaście lat, a czasami kilkanaście miesięcy jak w przypadku Somalii.
Teraz Amerykanie opuszczają Afganistan w coraz bardziej podobnym stylu jak to było przed upadkiem Sajgonu w kwietniu 1975 roku.

0


To staje się chyba jakąś tradycją. Jak Amerykanie gdzieś interweniują, to średnio po kilku latach uciekają z podkulonym ogonem. Czasami jest to kilkanaście lat, a czasami kilkanaście miesięcy jak w przypadku Somalii.

Teraz Amerykanie opuszczają Afganistan i robią to w coraz bardziej podobnym stylu jak to było przed upadkiem Sajgonu w kwietniu 1975 roku. Do tego jakiś idiota z administracji Białego Domu wyznaczył 11 września 2021 roku jako ostateczną datę ewakuacji. Trzeba być skończonym durniem, aby dać Talibom satysfakcję, że Amerykanie opuszczą Afganistan w 20-tą rocznicę ataku na WTC.

Nie jestem przeciwnikiem amerykańskich interwencji wojskowych, tylko niepokoi mnie fakt, że zamiast spodziewanej stabilizacji pozostaje po nich zwykle niespotykany wcześniej chaos. Amerykanie starają się zainstalować tam na siłę demokratyczne rządy na wzór zachodni, nie licząc się z miejscowymi tradycjami kulturowymi. To powoduje, że beneficjenci, którym przekazują władzę, tracą ją często jeszcze zanim Amerykanie się ewakuują, jak to było w Indochinach lub krótko potem, jak to było w Iraku i za pierwszym razem w Afganistanie i jak niewątpliwie będzie też teraz.

Władze USA topią przy tej okazji ogromne środki finansowe. Rozbudowują infrastrukturę strategiczną, wyposażają lokalną armię w nowoczesny sprzęt i szkolą miejscowych wojskowych do jego obsługi. Po utracie władzy przez demokratyczny rząd, sprzęt wojskowy wraz z wyszkolonym personelem trafia w ręce terrorystów i Amerykanie przy okazji następnych interwencji walczą z ludźmi, których sami wyszkolili.

Mimo tego, że niby są globalnym mocarstwem, nie potrafią zawrzeć skutecznego układu z beneficjentami, którym przekazują władzę, że tylko pierwsza interwencja jest gratis i jeśli siły demokratyczne stracą władzę, to obywatele tego państwa, za następne interwencje zapłacą z nawiązką. Gdyby Amerykanie potrafili zawierać takie układy, to pola naftowe Iraku należałyby dzisiaj do USA.

Do tego Amerykanie są niekonsekwentni. Z jednej strony nie szanują miejscowych tradycji w kwestii sprawowania władzy, a równocześnie respektują miejscowe zwyczaje, które im samym zagrażają, takie jak np. zwyczaj powszechnego posiadania broni palnej przez cywilów. Gdyby przyjęli zasadę, że ile sztuk broni znalezionej w domu, to tylu mężczyzn pod ścianę, to nie mieliby problemów z terrorystami. Do tego to idiotyczne cackanie się z cywilami na polu walki. Tradycyjnie, podczas trwania walki, cywile powinni siedzieć w piwnicy lub przynajmniej w domu, jak piwnicy nie mają. Cywil, który wkracza na pole walki, traci status cywila i nawet jak nie trzyma na widoku broni, to powinien być traktowany jak żołnierz, bo inaczej nie zatrzymamy nadużywania statusu cywila na polu walki, charakterystycznego dla muzułmanów.

Amerykanie nauczeni blamażem z Sajgonu, planują ewakuację, wraz rodzinami, miejscowego personelu, który współpracował z armią USA, a szczególnie tysięcy tłumaczy. Z jednej strony, to szansa dla tych ludzi na uniknięcie zagrożenia gdyby władzę przejęli Talibowie, ale z drugiej strony, to będzie ogromna strata dla Afganistanu, bo ci tłumacze są pomostem dla obywateli Afganistanu z Zachodem.

Prezydent Joe Biden boi się tego, że będzie tym Prezydentem, który stracił Afganistan, ale wszystko wskazuje na to, że nie uniknie tego „zaszczytu”. Cały problem leży w mentalności Amerykanów, którzy siłą zjednoczyli wolne Stany w jedno państwo, okupując to bratobójczą wojną i dlatego nie widzą innych możliwości. To prawda, że nikt nigdy nie zdobył i nie podporządkował sobie Afganistanu, tylko po co podbijać Afganistan, skoro można go zlikwidować. Afganistan, to sztuczne, pokolonialne państwo. Nie ma narodu Afgańskiego, to jest terytorium zamieszkałe przez Pasztunów, Beludżów, Hazarów, Tadżyków, Uzbeków i in. Wystarczy utworzyć odrębne państwa Pasztunów i Beludżów oraz Hazarów, a terytoria zamieszkałe przez Tadżyków i Uzbeków przyłączyć do istniejących państw i po kłopocie dla świata, bo przez najbliższe 50 lat będą się tłukli między sobą o kształt granic.

Źródło ryciny: Pakistan Major Ethnic Groups

0

Pawel Urbanski

https://3obieg.pl/author/kpn-poznan/

96 publikacje
17 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758