"- Panie premier, za idiotę robię tu ja! – upomina Tuska, aktor Krzysztof Globisz podczas uroczystości otwarcia Narodowego Centrum Nauki w Krakowie."
I dobrze mu tak! Czyż nie!?
Czy to nie ten sam Tusk, którego nie znoszę ja i wielu z Was? Czy to nie ten sam Tusk, któremu ja i wielu z Was zarzucamy zdradę polskiej racji stanu? Czyż to nie ten sam Tusk, który… Ooo, tak – to on. To wszystko on!
No to chyba należy mu się usłyszeć w końcu parę słów prawdy! W dodatku słowa Globisza utwierdzają nadzieję, iż bezkrytyczne poparcie celebrytów różnej maści dla jego partii i niego samego kończy się! Znakomicie! Tylko się cieszyć!
To czemu odczuwam jakiś wewnętrzny niepokój i niesmak? Cóż jest takiego, w tym sielankowym obrazku (który wszak powinien koić moje stargane nerwy), że jakoś mi się on nie podoba?
Czy może to, że aktorzyna skaczący po deskach ku uciesze gawiedzi, zwraca się do Prezesa polskiej Rady Ministrów per "Panie premier"?
Czy może to, że ten sam aktorzyna sugeruje rubasznie i bez skrępowania, że premier Polski jest idiotą?
A może ja po prostu dziwny i nieprzystosowujący się jestem? Może powinniśmy zadbać o przedruki tych doniesień w prasie zagranicznej? Przecież to nie NASZ! Przecież to już było! Niech cały świat się dowie, że w Polsce byle szansonista i aktor może publicznie upokarzać premiera Polski! Że Prezes polskiej Rady Ministrów to idiota! Ha, ha, ha! Dobre!
Ba! Premier sam nie protestuje – DOCENIA taką otwartość i kreatywność! Śmiejmy się więc razem!
Boże mój!…
Z czego my się śmiejemy?… Z czego cieszymy?…