Bez kategorii
Like

Część 5. KŁAMSTWO ZAŁOŻYCIELSKIE PRL i „III RP”

10/11/2011
945 Wyświetlenia
0 Komentarze
38 minut czytania
no-cover

Wyklęta prawda o Niepodległej II Rzeczpospolitej Polskiej .

0


 

Z beneficjentami spreparowanej „Czarnej legendy” rzekomo nieprzygotowwanego do wojny ,przetarzałego i pobitego samodzielnie przez Whermacht z kretesem Wojska Polskiego ,wiąże się także bezpośrednio autorstwo i wdrażnie kolejnej użtecznej tym środowiskom  antypolskiej czarnej legendy. Propagandowej „historii” o stanie zacofania gospodarczego  niepodległej Polski okresu międzywojnia. Tymczasem prawda o tym okresie jest zgoła inna niż nam głoszą, czy przez system skrzywionej moralnie i destrukcyjnej edukacji ,czy zawłaszczonych przez NICH środków masowego przekazu.  
W roku 1921r wchodząca w niepodległy pokojowy byt wreszcie wolna Rzeczpospolita rzeczywiście przedstawiała sobą wręcz opłakany stan. U progu świeżo wywalczonej w bojach niepodległości, gospodarczy stan kraju był bardzo ciężki. Przez swoje poprzednie 123 lata kraj stanowił jedynie kresy kolonialne ,a następnie obszar frontowy państw zaborczych . W efekcie tego, gdy w Europie, w Stanach Zjednoczonych czy nawet w Japonii dokonywała się rewolucja industrialna i tworzyły się zaplecza gospodarcze przyszłych potęg, zaborcy łupiący Polskę , budowali jedynie pograniczne twierdze i bastiony na krojących ją przez środek granicach.  Ponad to, po siedmiu latach wojen prowadzonych na jej terytorium kraj stanowił niemal ruinę. Na odbudowanie czekało 604 359 budynków gospodarczych,263 118 mieszkalnych. Olbrzymiego wysiłku i zawrotnego wkładu wymagały dziedziny kolejnictwa, transportu lądowego, dróg i mostów . Splądrowane wojną światową i dziczą bolszewicką rolnictwo nadal nie objęło 1 213 000 ha odłogów. Przemysł był straszliwie zrujnowany i ogołocony z maszyn, częściowo przez wycofującą się w 1915r Rosję, głównie jednak przez okupację niemiecką. Z największym trudem, po częściowym zwrocie maszyn przez Niemców, osiągał w hutnictwie na 35%, w metalurgii na 20%, w gałęzi zaś tekstylnej na mniej niż połowę produkcji przedwojennej[1].
Do bezpowrotnie straconego czasu w kierunku rozwoju gospodarczego w okresie rozbiorów, dochodziło straconych pierwsze sześć lat pokojowego bytu Polski, roztrwonionych władzą sejmowładztwa ,gdy cały wysiłek narodu, próbującego podźwignąć kraj ze zniszczeń, był rozpraszany w Sejmie przez interesy partyjne reprezentowane przez nieodpowiedzialnych za nadużycia posłów. Ofiarny i twórczy wysiłek społeczeństwa kontrastował jaskrawo z destrukcyjnym działaniem Sejmu, który przez czołowych i najbardziej krzykliwych swych przedstawicieli korupcjogennymi ustawami stawiał szlaban jakiemukolwiek rozwojowi gospodarczemu, oraz burzył, to co społeczeństwo wydźwigało wśród poświęceń z największym trudem. Gdy owoc wysiłku narodu podważano i obgryzano z kilku stron jednocześnie, w sprawach skarbu zwłaszcza, wszystkie stronnictwa i prawica i lewica jakby rywalizowały ze sobą dla ściągnięcia na kraj katastrofy ,każde bowiem dbając o swe dziedziny, wymagało dla nich wygórowanych pozycji wydatkowych i wszystkie w zgodnym wysiłku wbrew perswazjom Władysława Grabskiego narzucały mu budżet zbyt wysoki, skazany na wielkie deficyty. Próbujący się rozwinąć przemysł, nie mogąc uzyskać od rządu kredytów w potrzebnej mu wysokości, walczył już tylko o przetrwanie. Załamywały się zdolności warsztatów rolnych i przemysłowych. Ilość bezrobotnych rosła dochodząc w pierwszym kwartale 1925r do185 tys , w listopadzie do 240 tys, w lutym 1926r 360 tys a w kwietniu osiągnęła 400 tys ludzi. Spadały przewidywane dochody. Równolegle coraz niekorzystniej kształtował się bilans handlowy. W skutek błędnej polityki celnej, zbyt niskich taryf, z klauzulami przywilejów, kontyngentów import w I połowie 1925 r był o 400 mln zł większy od eksportu. Pociągało to za sobą nieunikniony odpływ walut[2].
W kraju plenił się bandytyzm we wszelkich formach, począwszy od nieograniczonej korupcji wśród przedstawicieli instytucji rządowych i  państwowych, panoszących się kilkudziesięcioosobowych band rabunkowych (często sowieto-litwackiego pochodzenia), po zainspirowane przez ,,persony sejmowe” morderstwo pierwszego Prezydenta Rzeczpospolitej, Gabriela Narutowicza. A wszystko to działo się za parawanem bezkarności tworzonej instytucją immunitetu poselskiego. Osiągnięto stan dyktatury partyjnej nad Polską po trupie władzy wykonawczej. (Skąd my to współcześnie znamy?!)
To, co określono później jako przewrót majowy, stało się w tej sytuacji nieuniknioną koniecznością .Koniecznością, aby z bezdroża nieodpowiedzialności i dysfunkcji władzy nawrócić państwo na drogę planowej pracy i rozwoju gospodarczego. Dopiero po zmianach ustrojowych dokonanych w 1926r nastąpiła odnowa moralna władz państwowych i ożywienie gospodarcze (Sanacja). Kraj nasz, startując niemal od zera ,stał się w ciągu 13 lat pierwszym ze wszystkich krajów po względem produkcji gospodarczej spośród wszystkich państw, jakie powstały po I wojnie światowej.
W analogicznej do dzisiejszej sytuacji polityczno-gospodarczej Polski, rozpoczęta 12 maja 1926 r przesilenim majowym sanacja (tzn. uzdrowienie) kraju, przyniosła oczekiwane wymierne wyniki, nawet mimo wybuchu światowego kryzysu gospodarczego w 1929r.
Niemal na starcie nowego systemu sprawowania władzy mnożyły się i przemawiały dodatnie rezultaty pracy Rządu. Osiągane sukcesy były wynikiem nie tylko doboru ludzi, lecz także owych wprowadzonych zmian w technice rządzenia. Przecięto wreszcie plagę poselskich i partyjnych interwencji, odsunięto Sejm od spraw rządzenia państwem, a i kontakty bezpośrednie Sejm-Rząd tak kosztowne w sensie sił i czasu, ograniczone zostały do minimum,
Opanowano przede wszystkim dziedzinę skarbu-kurs złotego zachwiany w przededniu wypadków majowych podniesiono z 11 do 8,91 za dolara i utrzymywano go bez drgań na tym poziomie. Budżet zrównoważono, deficyt znikł: rok 1926 dał nadwyżkę 53 mln, rok 1927 nawet 276 mln zł mimo podwyższenia poborów urzędniczych od 10 do16%[3].
 Pomyślnie kształtować się zaczął bilans handlowy, dając już w 1926r przeciętną nadwyżkę miesięczną 34 mln zł. Polski węgiel w korzystnej koniunkturze eksportowano do Skandynawii, na Bałkany i do Włoch. Gdy eksport węgla z Polski w pierwszej poł.1926r, głównie wskutek nieumiejętnie rozgrywanej wojny celnej z Niemcami, złożył się w sumie na niespełna 3,5 mln ton, to już w drugiej połowie tego roku sprzedano 10 mln. ton[4]. Wobec stabilizującej się sytuacji kraju pomyślny wynik dały zabiegi o pożyczkę   zagraniczną. Uzyskano ją w październiku 1927r w wysokości 62 mln $ i 2 mln funtów szterlingów. Zamiast przeznaczyć ją na bieżący ,,rozkurz",( jak postąpiłaby zapewne władze III R.P!- uwaga własna- Kościesza) rząd sanacyjny przeznaczył z niej 140 mln zł na kredyty na zasilenie rozwoju życia gospodarczego, resztę zaś przekazał Bankowi Polskiemu, na powiększenie jego kapitału i na rezerwę skarbową. Opracowano przy tym plan stabilizacyjny- zbiór postanowień walutowych ,skarbowych i kredytowch warunkujących działanie zdrowych mechanizmów rynkowych. Przekładało się to na odczuwalne skutki w życiu kraju.
Gdynia, dzięki energii ministra gospodarki i handlu E. Kwiatkowskiego,, wtedy dopiero i to w tempie szybszym od amerykańskiego zaczęła przekształcać się z niewielkiej wsi nie tylko w stutysięczne miasto ale i w port z najbardziej nowoczesnymi urządzeniami. Nie mniej szybko postępowała budowa linii kolejowej, mającej połączyć Śląsk z Bałtykiem. Pociągało to za sobą uprzemysłowienie Pomorza. W głębi kraju wreszcie zaznaczył się coraz szybszy postęp z rosnącym w nim udziale nie tłumionej już inicjatywy prywatnej. Zwiększonej produkcji przemysłu górnośląskiego, w górnictwie zwłaszcza i poważnemu ożywieniu w przemyśle włókienniczym, towarzyszył ruch budowlany na przestrzeni całego kraju. Do najpoważniejszych osiągnięć należy zaliczyć m.in. wybudowanie w latach 1927/29 fabryki związków azotowych w Mościcach pod Tarnowem, fabryki samochodów ciężarowych ,,URSUS" wraz z odlewnią aluminium, zakładow prawie nie istniejącego dotąd przemysłu zbrojeniowego jakie powstały w Warszawie, w Radomiu, w Skarżysku, w Poznaniu, w Zagożdżonie.[5]
Jako przykład właściwie prowadzonej polityki gospodarczej może posłużyć ówczesna sprawa budowy kolei w Polsce, (szczególnie w zestawieniu z jej stanem na początku XXIw, czy porównaniem jej do obecnego, już dwudziestoletniego zawansowania budowy koncesjonowanych przez decydentów III R.P. autostrad). Zdając sobie sprawę z korzyści, jakie daje położenie centralne Polski w środku Europy na przecięciu szlaków wschód- zachód, północ-południe podjęto nie tylko odbudowę zniszczonej działaniami wojennymi struktury kolejnictwa; linii, wysadzonych mostów czy zburzonych dworców ,lecz rozdzielony uprzednio granicami rozbiorów kraj połączono w jeden organizm budując od podstaw pośpieszne linie kolejowe, takie jak Warszawa-Poznań, Kraków-Poznań, W-wa- Toruń, Łódź-Gdynia, czy całkowita przebudowa węzła warszawskiego, umożliwiająca pociągom towarowym ominięcie miasta. Uruchomiono własne fabryki taboru kolejowego: parowozów w Poznaniu, Chorzowie, W-wie czy wagonów w W-wie, Poznaniu, Ostrowcu, Sanoku.
         Zbudowano od podstaw ( rdoprowadzany do ruiny przez kolejne rządy III RP) Centralny Okręg Przemysłowy. Startujący od zera w 1926r polski przemysł zbrojeniowy już w 1939r dysponował siedmioma dużymi fabrykami broni, dziewięcioma fabrykami amunicji, jedenastoma fabrykami chemicznymi produkującymi materiały wybuchowe, jedenastoma fabrykami płatowców i silników lotniczych, jedną fabryką czołgów, trzema fabrykami sprzętu łączności oraz kilkoma fabrykami o różnym charakterze. Było to stosunkowo dużo i stawiało Polskę na piątym miejscu w Europie pod względem produkcji zbrojeniowej, choć w stosunku do najbardziej uprzemysłowionych na kontynencie ,Niemiec, liczby produkowanego uzbrojenia i sprzętu wojennego były kilkakrotnie mniejsze.
W 1939r Wojsko Polskie znajdowało się w trakcie realizowania planu rozbudowy. Plan ten przygotowany w okresie 1936-1937, obliczony najpierw na cztery, a następnie sześć lat, do 1942 r miał poważnie wzmocnić armię, nasycić związki taktyczne uzbrojeniem i sprzętem stopniu zbliżonym do poziomu osiąganego przez czynne dywizje francuskie czy niemieckie. Po zakończeniu realizacji planu rozbudowy siły polskie miały ustępować niemieckim czy francuskim jedynie liczbą jednostek i ogólną liczebnością armii, przy osiągnięciu tych samych, a pod niektórymi względami nawet wyższych wskaźników nasycenia uzbrojeniem i sprzętem wyłącznie najlepszych i najbardziej nowoczesnych modeli ,w wiekszosci produkowanych przez własny przemysł. W 1939r realizacja planu modernizacji i rozbudowy sił zbrojnych osiągnęła dopiero półmetek[6].
Miarodajnym przykładem skutecznej modernizacji Wojska Polskiego może być tempo rozwoju i wdrażania tworzącej się dopiero w świecie w drugiej połówie lat trzydziestych broni przeciwpancernej. Broni która, wbrew propagandowej czarnej legendzie Niepodległej Polski  w polskim użyciu sprawdziła się znakomicie się na polach bitew 1939r. Jesienią 1939r uzbrojenie ppanc polskiej piechoty było jednym z trzech najlepszych  na świecie. W dywizji było ponad 30 armat wz. 36 kal. 37 mm oraz   18-30 szybkostrzelnych armat wz 97/02 przystosowanych do konstrukcją i optyką do prowadzenia ognia przeciwpancernego ,czyli co najmniej 50 artyleryjskich środków przeciwpancernych pierwszej linni , oraz 12-24 armaty artylerii dywizyjnej.   ”Więcej armat przeciwpancernych niż Polacy miały jedynie dywizje niemieckie i francuskie. Niemcy mieli aż 75 sztuk 37 mm armat ppanc w dywizji piechot., gdyż w ich pułkach nie było szybkostrzelnych armat( przeciwpancernych średniego kalibru) . Silną liczebnie artlerią przeciwancerną dysponowały także francuskie dywizje piechoty . Lecz większość (52) z francuskich armat była kalibru 25 mmm-zdolnosci ppanc tego typu broni maleją drastycznie wraz ze wzrostem odległosci. Na dystansach ponad 1000 m skuteczny ogień prowadzić mogło jedynie 6 armat kalibru 47 mm. Etat sowieckiej dywizji piechoty w roku 1938 przewidywał 36 dział przeciwpancernych .Przewidywał ,gdyż ruszające na Rzeczpospolitą armie sowieckie ,mimo przynalezności do specjalnych „przygranicznych „ okręgów wojskowych ,trzytygodniowej mobilizacji i masowego wykorzystania sprzętu przywożonego z głębi Rosji były wyposażone bardzo ubogo –ukompletowanie sprzętu artyleryjskiego wynosiło 76%. Bliższe prawdzie wyposażenie „przeciętnej” sowieckiej dywizji piechoty jest wymieniane na etacie wojennym z lipca 1941r -18 armat ppanc +dywizjon zmechanizowany z 12 armatami  . Pozostałe armie swiata miały w swych dwywizjach piechoty najwyżej po kilkanaście działek przeciwpancernych.”[7]Ale szybkostrzelne armaty 75 mm wz 97/02 i nowoczesne armaty Boforsa wz 36 produkowane na licencji w Polsce to nie wszystko, co miało stanowic o odporności polskiej piechoty na broń pancerną. Całkowicie nowatorskim ,będącym protoplastą wspólczesnych karabinów snajperskich dalekich dystansów, stał się karabin kb ppanc wz. 35 „Urugwaj”: „Uzbrojeniem przeciwpancernym na szczeblu plutonu był 7,92 mm karabin przeciwpancerny wz 35 przyjęty do uzbrojenia w listopadzie 1935r . Ze względu na identyczność obsługi z karabinami piechoty , mógł z kb ppanc wz 35 korzystać nie tylko przeszkolony specjalista, ale rezerwista nawet taki ,który służbę czynną odbył w armii zaborcy.Własności taktyczne karabinu panc wz 35 były doskonałe (przebijały 22 mm płytę pancerną z odległosci 100m – w 1939r jedynie 210 niemieckich czołgów Pzkprfw IV oraz 60 sowieckich T-35 było dostatecznie opancerzonych na ich ogień. Nie wiadomo dokładnie ile karabinów ppanc wz 35 trafiło do armii . Oceny są różne i wachają  się od 2000 do 5000 egzemparzy. Do jednostek trafiły w pierwszym etapie mobilizacji –w marcu 1939r” [8].Jak byłó w przypadku polskiej broni przeciwpancernej, tak i podobny poziom unowocześnienia dotyczył wszystkich pozostałych rodzajów wojsk i środków walki w Polsce: od kawalerii do wojsk pancernych, od lotnictwa po marynakę wojenną. Tej ostatniej choć najnowocześniejsza na Bałtyku, utrwalacze I i II PRL także przykleili propagandową łatę czarnej legendy o rzekomej manii wielkości,odnoszącej się do tonażu okrętów polskiej floty[9].
„Nowe polskie okręty spełniały specyficzne polskie warunki . Wiekszość przedwojenych zagranicznych kontrtorpedowców (niszczycieli) była okrętami uniwersalnymi: miała eskortować konwoje ,zwalczać okręty podwodne, patrolować , prowadzić nudną służbe patrolową . Polskim kontrtorpedowcom przewidziano bardziej aktywną służbę : trasy konwojowe były krótkie ,ale moglo tam dojść do walki z dużo potężniejszym przeciwnikiem . Polskie okręty musiały być silnie uzbrojone –aby torpedami zniszczyć krążowniki czy pancerniki sowieckie . Musiały dysponować potężną maszynownią –aby ujść przeważającym siłom wroga . Potrzebowały silnej artylerii przeciwlotniczej – prawdopodobieństwo napotkania samolotow na małym Bałtyku było niepomiernie większe, niż na otwartym Atlantyku. Nic dziwnego ,że polskie kontrtorpedowce były większe od swoich odpowiedników z floty włoskiej czy brytyjskiej . Nie wynikało to jednak z mani wielkości ani z tego ,że były to okręty oceaniczne. Wprost przeciwnie ,ich wielkosci wynikała z tego ,że mialy pływać po Bałtyku. Doskonale wiedziano , do czego mialy służyć i jakie niebezpieczeństwa mogą je spotkać .
Podobnie było z okrętami podwodnymi . Większość okrętow podwodnych w tym najbardziej znane niemieckie U-booty typu VII,  służyły do topienia statków handlowych. Były więc powolne i słabo uzbrojone .(większość statków U-booty zatopiły jedną torpedą) . Polskie okręty podwodne miały zwalczać sowieckie okręty liniowe i krążowniki.: potrzebowały zatem dużej prędkości (aby dogonić wroga) i potężnej salwy torpedowej ,aby skutecznie zniszczyć przeciwnika (okręty liniowe mogły wytrzymać nawet kilkukrotne trafienie torpedami). ORP Orzeł i jego bliźniak ORP Sęp były jednymi z najszybszych okretów podwodnych świata . I jednymi z najlepiej uzbrojonych. Zarówno potężne silniki jak i potężne uzbrojenie sprawiały ,ze polskie okręty podwodne były dość duże.
Dzieki temu mogy wystrzelić dziesięć torped w okręty wroga , oderwać się od pościgu , przeładować, dogonic uchodzące okręty wroga i jeszcze raz powtórzyć atak . Jeślby więc w trakcie bitwy każdy polskich okrętów podwodnych wystrzeliłby w sowieckie okręty po 20 torped, Czerwona flota zostałby wprost zduchnięta z powierzchni morza.
Polskie okręrty wojenne musiały być duże także z innych powodów … Zakładano ,że w razie wojny z Niemcami polskie wybrzeże (z bazami PMW) zostanie zajęte ,a polskie okręty będą mogły walczyć tak długo ,dopóki starczy im zapasów . Następnie będą musiały dać się internować w neutralnych portach lub przedostać się do portów francuskich ,z których mogłby wykonywać rejsy bojowe po Bałtyku [10]
O sprawie poziomu wyszkolenia Wojska Polskiego, także w dziedzinie zastosowania wdrażnych nowych środków walki i broni nie ma powodu się rozwodzić. Dwód tego poziomu wyszkolenia nie tylko otrzymali Niemcy najeżdzając Polskę w 1939r, ale w każdej kolejnej europejskiej batalii od Narwiku ,przez Bitwę o Francję, Bitwę o Anglię , o Atlantyk ,o Włochy i drugą kampanię francuską!  Zawsze, gdy mieli do czynienia z sanacyjną kadrą wojskową i jej poziomem żołnierskiego szkolenia!
Mimo intensywnego wysiłku kraju szykującego się do obrony swej suwerenności, trzeba zdawać sobie sprawę z dysproporcji poniesionych na ten cel wydatków . Z wymienionych na wstępie tej części przyczyn, w okresie 1936-39 Rzeczpospolita wydatkowując 40 % budżetu na cele obronne przeznaczyła na nie 4186 mln zł[11] podczas gdy militarne wydatki niemieckie w tym samym okresie wyniosły 40 000 mln RM (2zł= 1RM) [12]. Nadal otwartą, kluczową i starannie omijaną przez poprawnych politycznie agitatorów ,lecz podstawową kwestią w historii politycznej II Wojny Światowej pozostaje sprawa skąd Hitler uzyskał środki finansowe na zbrojenia służące polityczemu gangsterstwu. Środki znacznie przekraczające cały budżet ówczesnych Niemiec! Poprawni politycznie lewaccy agitatorzy ,także ci krajowi polskojezyczni , nadal wolą tkać pajęczynę anypolskiego paszkwialnctwa, niż choćby zając się kwestią sponsora III Rzeszy i główną rolą Związku Sowieckiego (obecnej WNP) jako politycznego gangstera w rozpętaniu 6 lat piekła wojny światowej ! Nie tylko wspomnani aitatorzy ,ale ci którzy stanowią personalnie system władzy tzw. III RP są zainteresowani utrzymaniem stanu rzeczy i utrwaenia „czarnych legend”
Polski Niepodległej i Wojny 1939r Są ku temu określone powody .
Po pierwsze:
Prawda zarówno o rozwoju politycznym jak i poziomu gosospodarczego w okresie Niepodległości jednoznanie, choćby przez samą analogię ze stanem tzw. „III RP”,wskazłaby wrogi trwaniu Polski i egzystencji narodowej Polakow charakter kryjącego się pod tym szyldem układu. Przez rzeczywistą analogię rozwoju gospodarczego Polski okresu międzywojnia przxykład II RP stałaby się realnym i zrozumiąlym wskaźnikiem do oceny wdrażanego odgórnie upadku gospodarki i braku jakiejkowiek polityki gospodarczej prowadzonej na rzecz Polski przez resorciaków tzw. „III RP”. Wbrew fikcyjnym obecnie stosowanym wskażnikom PKB i PNB , okazałoby się .że nie tylko rozwój gospdarczy w III RP nie miał nigdy miejsca ,ale był zawsze i jest jednoznacznie ujemny. Ujemny, niezależnie za jakiego kolejnego rządu! A stosowane obecne wskażniki rozwoju jako banialuki są jedynie zasłoną  propagandową nad dokonywaną grabierzą i całkowitym upadkiem gospodarki Polski
         Po drugie:
Znów przez analogie rzetelne odniesienie do II RP wykazałoby jak system „III RP” nie tylko nie zadje żadnego egzaminu w temacie (likwidowanego) gospodarczego i wojskowego potencjąlu obronnego Polski , ale jako wewnętrzny dywersant świadomie podcina trwale wszystkie podstawy jakiejkolwiek obronności na kolejne pokolenia z domniemaniem na zawsze! Nie tylko czyni tak z braku odpowiedniego wsparcia przemysłu zbrojeniowego (np. przez rządowe dotacje badań i zamowienia, jak czyni rząd każdego suwerennego państwa), ale przez celowe wdrażnie upadłościowej polityki zbrojeniowego zaplecza gospodarczego. To samo uwidacznia się wobec poziomu uzbrojenia (w kilkudziesięcioletnie antyki i zbędne dla obronny bzedy i kupowane za granicą stare rupiecie wycofywane z innych armii) od marynarki począwszy, na lotnictwie skończywszy, we wszystkich rodzajach wojsk. Likwidacja poboru powszechnego uzupełnia obraz polityki rozbrojenia i wdrażanego rozbioru przez nomenkaturę „III RP”.  tj budowy rozbrojonej atrapy Wojska Polskiego- burokratycznej armii rozdającej jedynie etaty i synekury dla spolegliwych generałow i wojskowych prokuratorów z bolszewickim rodowodem- tym którzy, co najwyżej zapewnią sprawną i szybką kapitulację wobec obcego najazdu.
Po trzecie;
Ujawnienie i upowszechnienie historii osiągnięć i rozwoju politycznego Niepodległej Polski wykazałoby wrodzoną patologię (rzekomo najdodoskonalszego!)  systemu sejmowładztwa. Systmu władzy skorumpowanego ze wszechmiar, nie tylko tego do maja 1926r ,ale siłą rzeczy także tego, jakie wdrożono i narzucono odgórnie Polakom w PRL na rzecz przepoczwarzenia jej w tzw. „III RP”.
         Po czwarte :
Nie wspomniana tu sprawa (do której powrócę w kolenych częściach cyklu o kłamswie założycielskim I i II PRL )  to historia i konsekwencje wynikajace  z polityki zagranicznej niepodłegłej Rzeczypospolitej Polskiej, szczególnie w stosunku do polityki zagranicznej (a raczej jej całkowitym braku na rzecz Polski) uprawianej w przez kolejne rządy III RP. Uprawiana od rzekomego „upadku komunizmu” w 1990 polityka zagraniczna jednoznacznie zdeawuowałaby obecny system ,nie tylko jako nie mający swej ciągłości z  kiedykolwiek istniejącym Państwem Polskim,  lecz co najwyżej tylko z PRLem,  Ukazałby go jako całkowitą fałszywkę polskiej państwowści. Fałszywkę mającą zapewnić utrzymanie, ekonomicznej ,gospodarczej i politycznej podległości Polaków oraz pełnej otwartości na rzecz obcego najazdu! Jednoznacznie też  potwierdziła to sprawa „zagłady smoleńskiej”.Cóż to za polski rząd, którego udział w zagładzie smoleńskiej (doktryna katyńska AD 2010)   i kolaboracji na rzecz zatajenia jej okoliczności jest nie do podważenia!?
Bo i co to za polski rząd, który stoi na stanowisku zachowania i przywrócenia wobec Polski ustaleń paktu Ribbentrop –Mołotow? Przywrócenia ich po zachodniej stronie granicy IV rozbioru pod pretekstem włączenia do tzw. Unii Europejskiej (Eurorzeszy). Tą drogą konsekwentnie swymi działaniami resorciaki „III RP”sprowadzają Polskię do politycznego bytu jaki stanowiła Generalna Gubernia, wraz z jej wkalkulowaną ostateczną likwidacją! Uprawiają przy tym za judaszowe niemieckie i żydowskie srebrniki kłamliwą oszczerczą propagandę o wydumanych dobrodziejstwach bioracych się z likwidacji suwerennej Polski    na rzecz jej kolonizacji przez „odwiecznych przyjaciół” -Niemców.Dotychczasowe granice Polski są znoszone bez jednego strzału. Wszystkie oprócz jednej, tej krojącej Polskę od dziesięcioleci przez pół: linia Hitler- Stalin podobnie jak to było w latach 1939-1941, ma stać się zachodnią granicą Euro-Rzeszy. Tylko dziś aby to przeprowadzić nie trzeba do tego, jak w 1939r całego Whermachtu i Armii Czerwonej. Wystarczą potomkowie przywleczonej z Sowietów sitwy, którzy od pocżtku I PRL aż odtąd zawłaszczają i przehandlowuja naszą Ojczyznę. To sitwa, która inwigilując Polaków w większym stopniu niż mialo to miejsce za niemieckiej okupacji , sama kryje swoje obce i wrogie Polsce pochodzenie za tzw. ustawą o ochronie danych osobowych, A służą  nadal wrogiemu politycznemu układowi panstw agresorów ,który było nie było, po trupie Polski wyniósł obecną oligarchię do niekontrolowanej władzy nad Polakami !
Rzetelna powszechna  wiedza o polskiej państwowości okresu międzywojnia zdyskredytowałby i skompromitowałaby ogółowi nowych pokoleń Polaków samozwańcze „elyty III RP” , jako nie tylko nie kompetentne do zarządzania czymś takim jak państwo ,ale wykazałaby ICH wrogi Polsce charakter, nie tylko jako wciąż nienasyconego pasożyta na ciele Narodu Polskiego ,ale jako drążącego jego organizm śmiertelnego raka . Oto dlaczego rzetelna wiedza i pamięć o Niepodległej Rzeczpospolitej Polskiej stanowi w kraju owoc intelektualnie zakazany. Oto tylko wstęp , dlaczego spreparowana na użytek sowieckich okupantów   czarna legenda o II RP, stanowiła w I PRL i nadal stanowi kłamstwo założycielskie II PRL podszywajacej się po „III RP”!
C.D.N
 
Wiecej na ten temat patrz:
E. Kościesza „Ojczyżnie -skradziona tożsamość „  
Plik do pobrania :
 
http://home.no/kosciesza/

http://home.no/eugeniusz.kosciesza/


[1] patrz: W. Pobóg- Malinowski ,, Najnowsza historia polityczna Polski ..” p.47/214, s. 580.

[2] W. Pobóg- Malinowski ,, Najnowsza…” s.650

[3] tamże s. 689

[4] tamże s.689

[5] patrz: W. Pobóg Malinowski ,,Najnowsza …” T.II, s.690

[6] Wg ówczesnych standartów przesterzegania umów miedzynarodowych był na to odpowiedni czas . W tym czasie Polska miała zawarte traktaty o nieagresji z Niemcami do 1944r i Rosją Sowiecką do 1945r . To własnie w 1939r oba te państwa stały się prekurosarmi miedzynarodowego gangsterstwa politycznego , polegającego na łamaniu i niedotrzymaniu dowolnie wszystich zawartych uprzednio prze nie miedzynarodowych umów i traktatów. Traktaty z Polską zostały jednostronnie złamane przez oba te panstwa , ale mimo to podobno suwerenny „ Rząd Polski” III RP przez ponad 20 lat ,dotad nie wystąpił o należne z tego tytułu roszczenia z konsekwencji ich niedotrzymania. Tak jak uprzedno PRL, każdy rząd wystepujący pod szldem „III RP” reprezentuje reprezentują w tej kwestii polityczną stronę i interes obu agresorów występujących obecnie pod szyldami Republiki Federalnej Niemiec i Wspólnoty Niepodległych Państw!

[7] Tymoteusz . Pawłowski „Uwaga! Czołgi”wyd Toruń 2006   str 155

[8] Tymoteusz . Pawłowski „ Armia Marszałka Śmigłego” s 201

[9]Poza oczernianiem wszystkiego ,co stanowiło osiagnięcie Niepodległego Państwa Polskiego ,propagandna o przeroście tonażu okrętów Polskiej MW II RP miala zapewne stanowić także alibi dla bezbronnej atrapy marynarki wojennej I i II PRL. Marynarki „wojennej” , posiadającej w ekspatacji jedynie wycofane z innych flot,   przestarzałe, niezbrojone kutry zwane (dla kamuflażu własnej bezbronności lub kpiny?) okrętami RP (ORP) ! 

[10] T. Pawłowski . „Lotnictwo lat 30-tych XXw wyd w-wa 2011 s. 95

[11] Wywodzaca się z PRL   III RP przeznacza na obronosć ponizej 2% PKB ,co jednoznanie odzwierciedla stosunek resorciaków tej „polskiej” struktury państwowej do sprawy utrzymania suwerennosci Polski.

[12] patrz L.Moczulski ,,Wojna Polska 1939” s… wyd. Poznańskie 1972r

 

0

Kościesza

Oświadczam, że wszelkie moje publikacje internetowe udostępniam wszystkim użytkownikom za darmo: każdy użytkownik ma prawo darmowego ich kopiowania, powielania w internecie i linkowania do nich bez zmiany treści . Nie wyrażam zgody na żadną inną „ochronę praw autorskich” moich publikacji w Internecie.

73 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758