Czerwony Krzyż prorokuje „arabską wiosnę” w Unii Europejskiej?

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża został kolejnym wrogiem Komisji Europejskiej. Mimo zaklęć unijnych przywódców, MKCK ostrzegł, że kolejnym punktem zapalnym na świecie może być Europa.

 Jest to reakcja na dane Eurostatu, którego dane dowodzą, że 120 milionów Europejczyków żyje poniżej europejskiej granicy ubóstwa.

Ludzi ubogich przybywa na naszym kontynencie tak szybko, że dla MKCK jest to „obszar stale dotknięty kryzysem”. Dyrektor generalny Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Yves Daccord podkreślił w duńskiej gazecie „Poltiken”, że wiele milionów Europejczyków, którzy żyli dotąd we względnym dobrobycie, nie jest w stanie zaspokoić swoich elementarnych potrzeb. Dlatego też możliwe jest przetoczenie się przez Europę Zachodnią tutejszego odpowiednika „arabskiej wiosny”.

W końcu bycie strefą z najwyższymi na świecie podatkami, najliczniejszymi regulacjami i najszybciej biedniejącymi społeczeństwami zobowiązuje…

Niestety jeśli nie nastąpi wymiana władzy ludowej na prawdziwą władzę, to jedyną reakcją na powiększającą się biedę będzie „więcej Europy”, czyli coraz szybsze wprowadzanie eurosocjalizmu. A to jak wiadomo spowoduje zwiększenie „opieki państwa”, a w rezultacie kolejne podwyżki podatków i wyższe bezrobocie. Jak to mawiał Stefan Kisielewski „socjaliści bohatersko walczą z problemami, które sami stworzyli”, a bracia Golcowie śpiewali „wciąż dobrobyt budowali, ciągle normy przekraczali, ale łajba szła na dno”…