Wcześniej mówiło się o „wilczych oczach” Tuska. Ale ostatnio Tusk wlazł na wilki, zaczął prawić o „wywoływaniu wilka z lasu” i ogłosił się głównym leśniczym III RP (cytat): „Moim zadaniem jest trzymać tego wilka jak najdalej od polskiej gospodarki”
Chaos zapanował w naszej demokracji służb wszelkiej maści. Donald Tusk wszedł bezpardonowo w prerogatywy prezydęta Komorowskiego, ogłaszając samego siebie pierwszym leśniczym III RP. Tym który będzie odganiał wilka, w obronie Czerwonego Kapturka zapewne. Pytanie tylko czy Czerwony Kapturek to my naród czy raczej tylko jakaś węższa grupa towarzyska w czerwonych kapturach ?
Donald Tusk zaprezentował wczoraj typową prymitywną wersję ojca narodu, który nie pozwoli aby PKB spadał a ludzie panikowali (cytat):“najlepiej przechodzi się przez czasy kryzysowe wtedy, kiedy się wierzy we własne siły i kiedy nie wmawia się wszystkim dookoła, że jest tragicznie": www.tvn24.pl/moim-zadaniem-jest-trzymac-wilka-z-dala-od-polskiej-gospodarki,291855,s.html
Tylko jakie to własne siły ma nasz ojciec narodu ? Sam nawet nie wie co się dzieje wokół niego, służby takie i owakie biegają bez smyczy i robią co chcą. Bajzel panuje przedni.
Polska gospodarka jest gospodarką pomocniczą wobec gospodarek większych krajów, nie mamy już przemysłu o dużej wartości dodanej, produkujemy tylko pod-wyroby dla innych, składamy samochody, wekujemy konfitury, szyjemy ubrania i otwieramy call centers.
Podobnie funkcjonowała przez lata gospodarka Tunezji, kraju który rozwijał się szybko pod rządami tyrana generała Ben Alego, szybko ale nierówno. Podczas kiedy zagraniczne media i Komisja Europejska zachwalały Tunezję Ben Alego pod niebiosa, klika rządząca kradła na masową skalę a ciemny lud mało co z tego miał. Aż pewnego dnia wściekły lud wyszedł na ulice i wybuchła arabska wiosna.
Ponieważ zielona wyspa nie oferuje zbyt dużo możliwości pracy, miliony Polaków zasuwają za granicą. Co będzie kiedy będą chcieli wrócić do Polski?
Mamy za sobą trzy lata sztucznego boomu, na dotacjach Unii Europejskiej. Powstały duże nikomu nie potrzebne stadiony, trochę autostrad które trzeba będzie zaraz remontować oraz rekordowa liczba koszmarnych i koszmarnie drogich ekranów przy drogach, z pewnością dla przypomnienia nam muru berlińskiego.
Grecja też miała taki boom przed Igrzyskami Olimpijskimi w 2004 roku. Lał się beton i dokonywał się skok cywilizacyjny. Dzisiaj widzimy gdzie skoczyli Grecy.
Mamy wzrost
Czerwoniutkie nosi wdzianko.