Czerwona kartka dla Hall
20/05/2011
416 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Może to oznaczać ni mniej ni więcej tylko prywatyzację oświaty.
W szkołach w dniu wczorajszym rozdawane były ulotki ZNP „Czerwona kartka dla MEN”. Jej zasadniczą treścią jest zdecydowany sprzeciw wobec planów minister Przedpokój, by samorządy mogły „zlecać zadania oświatowe”, co oznacza, że gmina, powiat lub samorząd województwa będzie mógł przekazać każdą szkołę (dotychczas do 70 uczniów), przedszkole, placówkę oświatową fundacji, stowarzyszeniu lub związkowi wyznaniowemu. Może to oznaczać ni mniej ni więcej tylko prywatyzację oświaty.
Takie stanowisko zajął ZNP w piśmie z 7 kwietnia br. do minister Hall jako odpowiedź na pismo nr DKOW-WKN-WD-021-10/11 z dnia 9 marca 2011 r., które zawiera projekt proponowanych zmian. ZNP swe stanowisko uzasadnia tak: „Publiczna edukacja, z mocy zapisów konstytucyjnych, pozostawać powinna w centrum zadań realizowanych przez organy publiczne. Stanowi ona obligatoryjną część odpowiedzialnej polityki edukacyjnej państwa i nie może być postrzegana w kategoriach fakultatywnego obowiązku, którego organy pozbywają się w każdej kłopotliwej dla siebie sytuacji. Nie realizując własnych zadań, organy publiczne pod znakiem zapytania stawiają swoją własną rację bytu. Zjawisko zlecania zadań administracji publicznej innym podmiotom, osobom prawnym czy stowarzyszeniom wpisuje się w neoliberalny paradygmat polityki rządu i podważa ideę dobra społecznego, będącego własnością publiczną finansowaną z publicznych funduszy”.
Na stronie ZNP można przeczytać, że proponowanym projektem ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty Sejm się nie zajmie przed wyborami. Opowiadają się za tym zgodnie posłowie rządzącej koalicji, bo czas po temu nie jest najlepszy i projekt nie jest dobrze przygotowany.
Minister Przedpokój jest odporna na wszelkie argumenty i chce forsować swój pomysł. Wiadomo, ta pani nigdy w publicznej szkole niepracowała. Płemieł obiecał ZNP, że sprawa będzie poddana szerokim konsultacjom społecznym i nie będzie z nią pośpiechu.
Czyli można się spodziewać, że prędzej czy później i tak projekt ten zostanie przeforsowany? Wynik wyborów i ewentualne koalicje powyborcze będą tu miały wpływ decydujący.
Niemniej sam projekt świadczy wyraźnie o intencjach tego rządu wobec polskiej oświaty. Sprywatyzować, a potem nie będzie i wykształconych dzieci, młodzieży, i pracy dla nauczycieli, i niczego już nie będzie.
inf. www.znp.edu.pl