Są tacy komentatorzy, ze kazdy ich post jest błedny,, albo oboczny względem prawdy ( np. Wojtas, albo ŁŁ)-żrą więc masę czasu i energii, bo błąd ma to do siebie, że prosi się o poprawę.
Są też tacy, u których nie ma co poprawiać, np. Iza, Ptasznik, Czartoryski albo Dakowski (2, 3 błędy na 1000 komentów)
O czego to zależy?
O paradygmatu formującego umysł w dzieciństwie, czyli tego, co rodzice wpajali mową i przykładem. Ja mam wpojoną prawdę (nigdy nie kłam, nawet w drobnych sprawach) i miłość ( broń słabszych, jak się dzielisz ‘’większa połowa’’ jest dla bliźniego). Prawda i miłość to najważniejsze zasady chrześcijaństwa i wystarcą za wszystkie.
Jeśli filozofia ustroju państwa, prawo, sądy, policja działają na tych paradygmatach, państwo jest domem swoich obywateli i się go lubi, a jeśli na innym paradygmacie, np. wolności, to państwo jest nam jak obrzezaniec i pies.
Nie ma państwa bez szacunku dla Kościoła, bo on wpaja te paradygmaty.
Amen.
Kto tego nie wie obudzony w nocy, ten wróg i dupa.
Przykłady działania złego paradygmatu;
Prawo jest wewnętrznie sprzeczne, można go więc wykładać wedle widzimisie i łapówki. Przeczy prawdzie i miłości ( krzywdzi).
Policja to banda rzeziów czyhających na mandat, chroniących przestępców, (złe prawo drogowe im na to pozwala). Policjant ma być do pomocy obywatelom i tylko do tego. Obywatel ma się cieszyć jak spotka policjanta, nie uciekać i czuć się winny, albo wściekły.
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas