Świat nie jest czarno – biały. Pełno w nim odcieni szarości, refleksów światła i cieni. Wszystko podlega relatywizmowi. Tylko czy aby w ten sposób nie szukamy usprawiedliwienia dla własnych postępków? Czy aby określając mianem „okresu błędów i wypaczeń” nie usprawiedliwiamy tym samym niecnych postępków tych, którzy „błądzili” i „wypaczali” kosztem czyjejś krzywdy? Świat pani Anieli Walter (Danuta Szaflarska) nie idzie na taki układ, nie prowadzi paktów z moralnością i sumieniem. To jest świat czarno – biały; świat wartości i ich braku, poszanowania tradycji i kontrkulturowego postępu. Jej świat nie jest duży – ogranicza się do mocno podniszczonego domku, własności, odzyskanej po latach przymusowych dokwaterowań. W tym świecie w ostatnich chwilach swego życia szuka spokoju w towarzystwie suczki Fili. Żyje głęboką […]
Świat nie jest czarno – biały. Pełno w nim odcieni szarości, refleksów światła i cieni. Wszystko podlega relatywizmowi. Tylko czy aby w ten sposób nie szukamy usprawiedliwienia dla własnych postępków? Czy aby określając mianem „okresu błędów i wypaczeń” nie usprawiedliwiamy tym samym niecnych postępków tych, którzy „błądzili” i „wypaczali” kosztem czyjejś krzywdy?
Świat pani Anieli Walter (Danuta Szaflarska) nie idzie na taki układ, nie prowadzi paktów z moralnością i sumieniem. To jest świat czarno – biały; świat wartości i ich braku, poszanowania tradycji i kontrkulturowego postępu. Jej świat nie jest duży – ogranicza się do mocno podniszczonego domku, własności, odzyskanej po latach przymusowych dokwaterowań. W tym świecie w ostatnich chwilach swego życia szuka spokoju w towarzystwie suczki Fili. Żyje głęboką wiarą, że teraz, odzyskawszy swe miejsce na Ziemi, w jej i rodziny życiu rozpocznie się nowy etap.
Niestety, żyje ułudą. Syn (Krzysztof Globisz) próbuje za plecami Matki ułożyć się z nowobogackim biznesmenem, tłustą wnuczkę interesuje tylko babciny pierścionek. Okazuje się, że paradoksalnie może liczyć jedynie na zrozumienie synowej (Marta Waldera), z którą nigdy za sobą nie przepadały. A po sąsiedzku kwateruje „bidul”. Okazuje się, że jeden z mieszkających tam łobuziaków, o przezwisku Dostojewski (Kamil Bitau) mimo niecodziennych okoliczności zyskuje sympatię Pani Anieli.
Pani Aniela obserwuje bacznie swoje otoczenie, sąsiadów i rodzinę. I komentuje z ironią, bez jadu i zgorzknienia, za to z olbrzymim poczuciem humoru.
W filmie są dwie kapitalne sceny. Pierwsza, gdy Pani Aniela tańczy podczas nocnej burzy. Druga, gdy zrezygnowana wkłada czarną suknię, zakrywa kirem lustra, zapala świece, zatrzymuje zegar i kładzie się na łóżku ze słowami „Pora umierać”. A potem… a sami zobaczcie, co się stanie.
Przyznam szczerze, że film mnie osobiście zachwycił. To nie tylko „sztuka jednego aktora” kapitalnie wykonana przez Danutę Szaflarską. To również drobiazgowo dopracowane scenariusz, reżyseria, i przede wszystkim zdjęcia. Film jest bowiem czarno – biały, a każdy, kto próbował zrobić dobre monochromatyczne zdjęcie wie, jak trudna to sztuka.
Film Doroty Kędzierzawskiej stawia jednak niepokojące pytanie o dzisiejszą rzeczywistość. Czy dom i walka Pani Anieli o przywrócenie mu świetności nie jest aby parafrazą współczesnej Polski? Czy rzeczywiście wszystko jest na sprzedaż i to tylko kwestia ceny? Tradycja, wspomnienia, sentymenty? Czy faktycznie przyszłość narodu dziś leży w rękach pokolenia, które więcej ceni błyskotkę niż spuściznę przodków?
W filmie Pani Aniela znajduje rozwiązanie, środek, dzięki któremu spuścizna przeszłości posłuży przyszłości. Czy przyszłość to uszanuje w należyty sposób?
To piękny film, który zachwyca nie tylko fabułą, ale w którym odnajdujemy aktorstwo najwyższej klasy w wykonaniu Danuty Szaflarskiej prowadzącej często dialog z kapitalnie ukochaną suczką Filą. I na koniec ironicznie satyryczne podsumowanie naszego świata w wydaniu Pani Anieli: „Na szczęście nie będę musiała pić herbaty z kubka”.
Tytuł: Pora umierać
Gatunek: dramat
Scenariusz, reżyseria: Dorota Kędzierzawska
Zdjęcia: Artur Reinhart
Muzyka: Włodzimierz Pawlik
Obsada: Danuta Szaflarska, Krzysztof Globisz, Marta Waldera, Patrycja Szewczyk, Kamil Bitau
Kraj: Polska, 2007.
Jeden komentarz