Cz 1. Jak długo jeszcze wmawiany nam będzie fałsz o polskich samobócjach ze Smoleńska? Media podały masę fałszu – ale z czasem pojawia się coraz więcej zaskakujących informacji.
06/05/2012
448 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Pan Alfred Rosłoń skomentował na NE ostatnie informacje odnoszące się do telefonu Ś.P. Prezydenta Polski – Lecha Kaczyńskiego. I odezwał się….
Post FYM-a – Alfreda Rosłonia. Owszem – do rzeczy i ciekawy z wielu względów.
I odezwał się bloger „noman” w komentarzu:
"Podziwiam FYMa
Chłopak albo nie ma co robić, albo jest na emeryturze.
Jedno jest pewne gość się nudzi, to wziął się za utopię.
Porównuje, analizuje, wskazuje, słowem – ciężko pracuje aby udowodnić, że startu Tupolewa nie było – szkoda tylko, że jedyne co udowodnił to, to, że ludzie różnie zeznają, specjaliści z ABW różnie badają, atak naprawdę Tupolew spadł w błoto, bo piloci na ślepo latają (lecieli).
W Smoleńsku mieli gorsze warunki, nic nie było widać nawet na 30m (mgła) a schodzili dalej… I nie było ILS…
Niestety, Polaczków wystarczy nakręcić i sami się zabiją. Wystarczy spojrzeć na Powstanie Warszawskie – sowieci wtedy mówili – na kursie i ścieżce – opierajcie się Niemcom. Polacy opierali się – 250 tysięcy ludzi straciło życie, a Niemcy i tak zrobili to chcieli a przy tym zrównali z ziemią Warszawę.
noman06.05.2012 14:30:23”
Cóż, od 10 kwietnia 2010 r upłynęło wiele czasu z zagadek jakby coraz więcej.
Jeśli ktoś żyje medialnym fałszem mediów i Hybkich ekspertów – jego sprawa. Ale niech nie zabiera czasu innym – pisząc takie głupoty w swoim komentarzu.
Proszę zapoznać się z odczytami stenogramów rozmów w kabinie oraz załącznikami do raportu Millera.
Można te zapisy kwestionować – ale to inna sprawa.
Załoga zeszła na 100 m i po kilku sekundach lotu padła komenda odchodzimy. I wtedy zaczęły się dziwne rzeczy – samolot opadał.
Więcej nie piszę bo szkoda mi czasu na komentowanie takich głupot.
Porównania z Powstaniem Warszawskim nie mają żadnego sensu.
Nie te dziedziny.
To może by wrócić do Grunwaldu i Chocimia? Bez jaj.