Cuda w powojennej Polsce
01/02/2011
1268 Wyświetlenia
19 Komentarze
9 minut czytania
Pierwszym cudem PRL –u było zdarzenie z 3 lipca 1949 roku. Kopia obrazu Matki Boskiej w Katedrze Lubelskiej na oczach modlącej się zakonnicy zapłakała krwawymi łzami. Wierni zaczęli nadciągać z całego kraju i władze zamknęły kościół twierdząc, że za całą sprawą stoi agentura USA. Przez cały czas trwania Polski ludowej cuda były skrzętnie urywane przez władze. Wiadomości o nich rozchodziły się z ust do ust, nie wiadomo dokładnie ile cudownych zdarzeń miało miejsce pomiędzy rokiem 1949 a 1990. Zanotowano jednak kilka przypadków cudownych zdarzeń. W 1971 roku we wsi Cegielnia nieopodal Radzymina figura Matki Boskiej stojąca w ogrodzie Stanisławy Majewskiej poruszyła kilka razy głową. 12 marca 1982 roku Krzyż Misyjny przy kościele Mariackim w Słupsku spłynął krwią. W tym samym […]
Pierwszym cudem PRL –u było zdarzenie z 3 lipca 1949 roku. Kopia obrazu Matki Boskiej w Katedrze Lubelskiej na oczach modlącej się zakonnicy zapłakała krwawymi łzami. Wierni zaczęli nadciągać z całego kraju i władze zamknęły kościół twierdząc, że za całą sprawą stoi agentura USA. Przez cały czas trwania Polski ludowej cuda były skrzętnie urywane przez władze. Wiadomości o nich rozchodziły się z ust do ust, nie wiadomo dokładnie ile cudownych zdarzeń miało miejsce pomiędzy rokiem 1949 a 1990. Zanotowano jednak kilka przypadków cudownych zdarzeń. W 1971 roku we wsi Cegielnia nieopodal Radzymina figura Matki Boskiej stojąca w ogrodzie Stanisławy Majewskiej poruszyła kilka razy głową. 12 marca 1982 roku Krzyż Misyjny przy kościele Mariackim w Słupsku spłynął krwią. W tym samym roku Matka Boska pojawiła się na topoli w parku przyszpitalnym w Puławach. Wierni, którzy zaczęli pielgrzymować do tego zjawiska zaczęli dostrzegać cudowne zjawiska także na innych drzewach. Widziano nie tylko Madonnę, ale także Chrystusa, św. Piotra z kluczami, a nawet Ojca Maksymiliana Kolbe.
Prawdziwy „wysyp” cudów zaczął się jednak w latach 90 po zniesieniu cenzury. Kiedy można już było mówić o nadprzyrodzonych zjawiskach okazało się, że jest ich bardzo dużo. W samym tylko roku 1998 odnotowano 6 cudownych zdarzeń. Jednym z najsłynniejszych cudów lat dziewięćdziesiątych było pojawienie się w oknie mieszkania na warszawskiej Woli Madonny z Dzieciątkiem. Zjawisko pojawiło się w kwietniu 1995. Zainteresowanie cudem było wielkie, tak wielkie, że zburzyło życie kilku mieszkańcom kamienicy przy ul. Monte Cassino 10. Trzech z nich sprzedało swe mieszkania, jeden dostał zawału serca, a jednego odwieziono do Tworek. Po oględzinach szyby stwierdzono, że „Madonna” to utlenione szkło, w którym wytrąciła się soda.
Postacią, która najczęściej objawia się wiernym jest właśnie Matka Boska, jednak najbardziej spektakularny cud dotyczy ukazania się postaci Chrystusa na kominie z blachy ocynkowanej w miejscowości Idzikowo niedaleko Bystrzycy Kłodzkiej. Zbawiciel wyglądał dokładnie tak, jak przedstawia się go na świętych obrazkach – stał wyprostowany z podniesioną ręką.
Cuda pojawiają się nie tylko w świątyniach i prywatnych domach, w maju 1995 Matka Boża pojawiła się na szybie w gmachu PKO BP w Gdańsku. Mimo prób usunięcia wizerunku płynem do mycia szyb zjawisko nie znikało. Kiedy wokół cudu zaczęli zbierać się wierni władze banku podjęły decyzje o wymianie szyb w całym budynku.
W Kępie Gosteckiej niedaleko Opola Lubelskiego w czasie 30 stopniowych mrozów zakwitły bratki. Cudowną topolę adorowano w Kraśniku Fabrycznym, zaś w miejscowości Dębe Wielkie nieopodal Warszawy cud pojawił się na orzechu. Na listę cudów trzeba także wpisać Zabrze (cud na szybie), Piotrków Kujawski(Matka Boska ukazała się nad wieżą kościoła), Okonin koło Grudziądza (objawienie miał rolnik, który wracał z pola)
Do najbardziej głośnych objawień należy pojawienie się krwi na hostii podczas mszy w kościele w podwrocławskiej Oławie. Cuda w Oławie związane są z postacią Kazimierza Domańskiego, który został cudownie uleczony z krwiaka mózgu. Dokonała tego Matka Boża, która objawiła się Domańskiemu tuż przed operacją – było to w latach osiemdziesiątych. Od tamtej chwili Kazimierz Domański „spotykał” Matkę Jezusa wielokrotnie. Wielokrotnie też zdarzały się cuda w Oławie. Kazimierz Domański zmarł kilka lat temu na udar mózgu.
Zanim powodowani sceptycyzmem zaczniemy ironizować na temat tych zjawisk i wiary w nie ludzi prostych przypomnijmy kilka innych cudów.
31 października 1995, 38 letnia Koreanka Julia Joun przyjęła hostię z rąk Jana Pawła II, opłatek zamienił się w jej ustach w kawałek krwawiącego mięsa. Kościół nie skomentował tego wydarzenia, ale również mu nie zaprzeczył. Całe zdarzenie zostało sfilmowane przez jednego z koreańskich zakonników.
Jak zdemaskować oszustów?
Włoski nauczyciel religii Giovanni Pannunzio postanowił kilka lat temu założyć jedyny na świecie telefon interwencyjny gdzie można zgłaszać fałszywe cuda. Pannunzio prowadził także obserwacje i badania różnego rodzaju cudownych zjawisk. Udało mu się stwierdzić, że wiele figur płaczących krwawymi łzami jest w środku pustych, oszuści wkładają tam specjalne sterowane pilotem urządzenie, które wyciska łzy z oczy figury po naciśnięciu guzika. Łzy spływają kanalikami wydrążonymi w kącikach oczu. Oszuści posługują się także chemią. Figurki Madonny z Medjugorje powielana w tysiącach egzemplarzy zawierają substancję chemiczną w postaci proszku, która skrapla się pod wpływem ciepła imituje krwawe łzy.
Co kościół mówi o cudach
Do tej pory kościół uznał oficjalnie nieco ponad 50 zjawisk, które można nazwać cudami. Najważniejszym z nich jest Objawienie Fatimskie. Nie ma oficjalnego stanowiska w sprawie Medjugorje, ani żadnego z „cudów” , które pojawiają się w naszym kraju. Objawienie z 1949 roku z Lublina uznane zostało niejako półoficjalnie, kuria nie zabrała głosu, ale obraz został ukoronowany, a w wypowiedziach Jana Pawła II krwawe łzy na lubelskim obrazie pojawiały się zawsze jako fakty.
Wobec wszystkich cudownych zjawisk kościół stosuje ostrą selekcję. Ich autentyczność weryfikowana jest przez specjalnie do tego celu powoływane komisje. Na wyniki prac tych komisji czeka się dziesiątki lat. Od początku XXwieku do dziś doliczono się na świecie około 260 cudów z tego oficjalnie zostało uznanych 20. Corocznie zdarza się na świecie od 30 do 50 cudownych zdarzeń.
W wypowiedziach hierarchów kościelnych dotyczących cudów dominuje rezerwa. Zawsze podkreślane jest to, że cud to zjawisko dotyczące przede wszystkim sfery wiary i modlitwy oraz ludzi, którzy wiarą i modlitwą żyją. Cud nie jest zjawiskiem, które mogłoby być zweryfikowane przez ciekawskich gapiów. Ze sceptycyzmem kościół odnosi się także do wszelkiego rodzaju naukowych ekspertyz weryfikujących cudowne zjawiska. Nauka nie dysponuje bowiem odpowiednim aparatem, który pozwalałby na stwierdzenie czy jakieś zdarzenie ma charakter cudowny czy nie.