Obejrzałem i wysłuchałem wczorajszej debaty sułtanów finansów publicznych. Warte zapamiętania było tylko: a) kilkakrotne powtarzane przez Pana Rostowskiego twierdzenie, że moja żywa gotówka, którą co miesiąc wpłacam do OFE zamienia się w dług publiczny, b) zmysłowe, różowe usta ministra Rostowskiego. Ponieważ takich jak ja sabotażystów jest więcej, przeto i dług publiczny rośnie szybko. A swoją drogą to bardzo ciekawe kto wypija to wino, w miejsce którego Pan Minister nalewa wody?
Obejrzałem i wysłuchałem wczorajszej debaty sułtanów finansów publicznych. Warte zapamiętania było tylko:
a) kilkakrotne powtarzane przez Pana Rostowskiego twierdzenie, że moja żywa
gotówka, którą co miesiąc wpłacam do OFE zamienia się w dług publiczny,
b) zmysłowe, różowe usta ministra Rostowskiego.
Ponieważ takich jak ja sabotażystów jest więcej, przeto i dług publiczny rośnie szybko.
A swoją drogą to bardzo ciekawe kto wypija to wino, w miejsce którego Pan Minister nalewa wody?