„Na koniec moje Niepokalane serce zatryumfuje”
Wieczorem 13 maja 1981r na placu Świętego Piotra w Watyknie zamachowiec Ali Agca był przekonany, że Papież nosi kamizelkę ochronną i dlatego celował w brzuch, gdyż tam kamizelka wg informcji, które posiadał miała się kończyć. Kula przeszła przez organizm Ojca Swiętego "lotem tańczącym" , i to dosłownie – zygzakiem !- to są fakty potwierdzone medycznie przez profesorów operujących i badających obecnie już błogosławionego Jana Pawła II.
Kula uderzyła w brzuch Papieża z ogromną siłą, On sam stwierdził potem, że można to porównać do wybuchu bomby, kula przeszyła ciało na wylot a opuściła je niczym "ryba wyskakująca z wody" ( niesamowicie wyhamowała!) następnie upadając u stóp osób towarzyszących, okazuje się ,że kula o ułamki milimetrów ominęła tętnice główną ,
jak również trzustkę , gdyby trafiła w jedno z tych miejsc nastąpiłaby natychmaistowa śmierć , po czym "kierowana dłonią Matki Bożej" ( tak mówił Jan Paweł II) znów o ułamki milimetrów ominęła rdzeń kręgowy, gdyby trafiła w
rdzeń organizm wystąpiłoby natychmaistowe sparaliżowanie.
Papież upadł ale był podtrzymywany przez księdza Dziwisza , który natychmiast zarządził by samochód jechał do kliniki Gemmelii awaryjną trasą , a nie tą która została wcześniej wyznaczona jako "trasa przejazdu karetki w razie takiej konieczności. I znów : to był doskonały wybór , na "głównej" drodze bowiem zrobiono "sztuczny korek " , który miał opóżniać dotarcie karetki na czas do szpitala… trasę pokonano w siedem minut gdy normalnie trwało to
najmniej minut 15!. W Polsce i na świecie rozpoczęły się czuwania , msze święte, kierowaliśmy prośby do Matki Bożej i Jej Syna o uzdrowienie Ojca Świętego, jeszcze raz mogliśmy doświadczyć jak wielka jest siła wiary i modlitwy.
Ali Agca zadał Janowi Pawłowi II w więzieniu następujące pytanie: "Jak to się stało, że Ojciec Święty ocalał? Wiem, że wówczas dobrze wycelowałem. Wiem, że kula była śmiertelna, a mimo to nie zabiła… Dlaczego? Co to jest, co wszyscy powtarzają: Fatima?".
22 października 1948 roku ks. kard. August Hlond, Prymas Polski, na łożu śmierci powiedział: "Zwycięstwo, jeśli przyjdzie, przyjdzie przez Maryję…". Jan Paweł II od początku pontyfikatu w swoich przemówieniach i homiliach wielokrotnie powracał do tych słów. Szczególnego znaczenia nabrały one po zamachu na jego życie, który miał miejsce dokładnie w 64 rocznicę pierwszego objawienia Matki Bożej w Fatimie, w rok po zamachu Papież dziekował za uratowanie życia. Wszystko, co zdarzyło się potem, było już tylko potwierdzeniem wspomnianych słów.
Wydarzenia związane z zamachem na Jana Pawła II i "fatimskim cudem" jeszcze się nie zakończyły…
…"Na koniec moje Niepokalane serce zatryumfuje"
Od 2006 r. jestem przewodnikiem po Zamosciu i Roztoczu, prowadze takze bloga PrzewodnikZamosc.pl, serdecznie zapraszam do odwiedzin i komentowania. Interesuje sie historia, kultura, obyczajami oraz terazniejszoscia Miasta Idealnego i Roztocza.