Rozważając powstawanie cywilizacji koniecznym jest odniesienie się do pierwotnych, bazowych wartości – określonych przeze mnie jako idee cywilizacyjne
To na nich oparty jest rozwój społeczny poszczególnych grup ludzkich.
Niewątpliwie wielkie zasługi dla zrozumienia i odróżniania różnic pomiędzy cywilizacjami położył prof. Koneczny. To prekursor.
Ale jego opracowania dotyczą raczej przejawów różnic, aniżeli ich źródła.
Równie istotnym pominięciem w jego rozważaniach był brak dynamiki; rozważał cywilizacje statycznie – bez uwzględnienia zależności od czasu.
To bardzo ważne elementy – może nie tyle fałszujące przekaz, ale zmieniające perspektywę.
W tym kontekście – konieczna jest analiza wpływu judaizmu na chrześcijaństwo, a tym samym powstanie cywilizacji łacińskiej, gdzie chrześcijaństwo jest jednym z elementów fundamentalnych.
Czy rzeczywiście personalizm, najbardziej cywilizacjotwórczy element chrześcijaństwa, był obcy Rzymowi, czy też nauka Chrystusa „wyzwoliła” ten sposób traktowania innych ludzi. Czyli, czy chrześcijaństwo pobudziło myśl europejską, czy też ją zainicjowało w tym kierunku?
Na tle tej kwestii pojawia się pytanie o rolę Polski i polskości w tworzeniu się świadomości europejskiej.
Czy przypadła nam rola biernego odbiorcy idei cywilizacyjnej, gdzie KRK był nośnikiem i krzewicielem tej cywilizacji na bazie religijnej – cywilizując nas i poprzez ten fakt, włączał nas do wspólnoty europejskich narodów?
Czy też mieliśmy własną kulturę opartą o idee cywilizacyjne tożsame, czy też bliskie, głoszonym przez KRK i dlatego ziarno nauki Chrystusa wydało w Polsce tak obfity plon?
Warto spojrzeć na tę kwestię z historycznego punktu widzenia.
Słowianie o ostatnia fala migracji ludności aryjskiej. Chyba można z dużą pewnością określić, że ta migracja nastąpiła gdzieś w okolicach IV/III wieku przed Chrystusem. Z terenów obrzeża Morza Kaspijskiego plemiona te wywędrowały na północny wschód. Część badaczy twierdzi, że przebywały między środkową Wołgą a Uralem, a część sądzi, że dotarły w rejon Ałtaju, a nawet dalej.
A jaki bagaż kulturowy (a także cywilizacyjny) niosły ze sobą?
Chyba nie od rzeczy będzie zastanowić się nad kulturą regionu pochodzenia plemion słowiańskich, czyli północna Persja i tereny na wschód od Morza Kaspijskiego.
To rejon oddziaływania religii Zaratusztry. Lokalizacja w czasie okresu jego życia to XII /XIII wiek przed Chrystusem. Wiek III/IV p.Ch – to czas największego oddziaływania, jeszcze w czystej postaci – bez schizmatyckich naleciałości.
Wszystkie ludy Mezopotamii, jak również terenów sąsiadujących miały kontakt z zaratusztrianizmem. Cyrus Wielki, który w VI w. pCh objął zasięgiem swej władzy całe Międzyrzecze – wyznawał zoroastryzm, acz już w czasach władzy Achemenidów pojawiła się schizma zurwanistyczna.
Jego pozytywny stosunek do żydów – być może z racji pomocy przy zdobyciu Babilonu (słowa „mane tekel, fares” – chyba nie są przypadkowo użyte), objawił się zgodą na powrót wygnańców i odbudowę Jerozolimy.
Można sądzić, że wraz z wygnańcami do Palestyny przedostały się idee religijne i wiedza Mezopotamii.
I zostały one świadomie wykorzystane w tworzeniu ideologii judaistycznej. To jeden kierunek przekazu wiedzy i tradycji kulturowej Międzyrzecza.
Warto zauważyć, że Palestyna była cywilizacyjnym zadupiem starożytności. Od Egiptu oddzielała ją trudna do przebycia pustynia. Względem Babilonu – to były peryferyjne tereny. Nawet dla Greków, czy Hurytów – to obrzeża terenów cywilizowanych.
Dopiero czas Aleksandra Macedońskiego zmienił tę sytuację; wojska ciągnęły drogą lądową na Egipt, a później dołączały do wyprawy na Persję.
Chyba nie będzie przesadą stwierdzenie, że od tamtego czasu Palestyna stała się terenem „przejściowym”. To trudna rola, ale też doskonała na rozprzestrzenianie idei.
Tymczasem Słowianie po kilkusetletnim pobycie na Wschodzie, prawdopodobnie z racji zmian klimatycznych, rozpoczęli wędrówkę na Zachód. Forpoczty dotarły do Europy Środkowo – Wschodniej około wieku VIII, a osadnictwo objęło tereny od Wołgi po Łabę.
Kontakt idei chrześcijańskich z zasadami jakie wyznawali Słowianie zapewne miał miejsce wcześniej, ale istotny jest dla Polski i polskości dopiero chrzest w X wieku. Tu miało miejsce spotkanie tradycji przedchrześcijańskich, ale mających swe źródło w pierwotnych ideach cywilizacyjnych związanych z zaratusztrianizmem i ideami chrześcijańskimi, nasyconymi elementami judaistycznymi związanymi i dostosowanymi do mentalności żydowskiej.
Przejawem zaratusztriańskich korzeni idei żyjących wśród Słowian są choćby zwyczaje pogrzebowe, a w szczególności Wigilia Bożego Narodzenia – bezpośrednio nawiązująca do najważniejszego z Gahambrów – święta Now Ruz.
Czy moje rozważania są wiarygodne?
Nie wiem. Na pewno przemieszają w głowach wielu. Dla wielu będę wrogiem, a przynajmniej oszołomem.
Tymczasem. Jeśli przyjąć tę optykę, to oczywistym się staje Święto Objawienia Pańskiego (Trzech Króli), jako przekaz wiarygodności i praw Chrystusa w odniesieniu do pierwszych idei. Także słowa Chrystusa, że nie przyszedł zmieniać, a wypełniać Prawo – są sensowne jeśli tym Prawem nie jest Prawo Mojżeszowe, a Prawa Miłości.
Dalej. Także słowa Chrystusa budzące wątpliwość odnośnie uniwersalizmu przekazu, że został posłany do Domu Izraela, w kontekście, że Jego rolą jest zapobieżenie błędom – także stają się oczywiste – jeśli Bóg w swej wszechwiedzy zakładał, że idee Miłości mają się rozprzestrzeniać z Palestyny.
Cóż. Biblia niesie przekaz – Prawa Miłości. Tyle, że aby to zauważyć – trzeba odrzucić świętość litery zapisu czynionego z świadomym zamiarem manipulacji. Manipulacji mającej na celu wywyższenie podległego narodu.
Piszę świadomie – „podległego”, bo jest wiele wątpliwości, czy żydzi stanowią naród, czy też są tylko zbiorowiskiem uznającym Prawo Mojżeszowe – Prawo Sanchedrynu.
Zainteresowania z róznych dziedzin. Wszystko po to, aby ustalic wartosci, jakimi warto sie kierowac w wyborach.