Bez kategorii
Like

Coraz większe zamieszanie z rosyjskimi kibicami

29/05/2012
413 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Jestem pewien, że gdyby takie rozgrywki odbywały się w Niemczech, Włoszech czy innym kraju Unii Europejskiej, takiego żądania na pewno by nie było, ponieważ nawet rosyjscy kibice wiedzą, że byłoby ono co najmniej nie stosowne.

0


 1. Zaczęło się nawet optymistycznie, rosyjscy kibice zrezygnowali z zorganizowania swojej strefy kibica (tzw. rosyjskiego domu piłki nożnej) na warszawskim Torwarze, uzasadniając ten krok faktem,że ponad 2 lata temu obiekt ten był wykorzystywany do ceremonii pogrzebowej ofiar katastrofy smoleńskiej.

Tak przynajmniej uzasadniał tę decyzję szef organizacji rosyjskich kibiców w licznych wywiadach dla mediów elektronicznych w Polsce, co zostało dobrze przyjęte przez polską opinię publiczną.

Ale ten sam człowiek w wywiadach dla mediów rosyjskich mówił już co innego, że strona polska nie pozwoliła kibicom tego kraju zorganizować strefy kibica w miejscu, które sobie wcześniej wybrali.

2. Później już było tylko gorzej. Parę dni temu minister sportu Joanna Mucha poinformowała opinię publiczną w Polsce, że prowadzi pertraktacje z Rosjanami (rosyjskim związkiem piłki nożnej) aby zrezygnowali z zakwaterowania w warszawskim hotelu Bristol i zaproponowała im klika innych lokalizacji.

Chodziło o to, że w dniu 10 czerwca na Krakowskim Przedmieściu jak 10 dnia każdego miesiąca odbędą się kolejne obchody miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Uroczystości te zdaniem Pani minister mogłyby zakłócić spokój rosyjskich piłkarzy i stąd pomysł przeniesienia rosyjskich piłkarzy w inne miejsce.

Propozycja ta złożona została zaledwie na 2 tygodnie przed rozpoczęciem rozgrywek Euro 2012 i jak łatwo się domyślać, wywołała zdecydowany sprzeciw Rosjan i komentarze, że Polacy próbują wywierać na nich psychologiczny nacisk i popsuć atmosferę zbliżającego się meczu Polska -Rosja.

Nerwowo zareagowali także rosyjscy kibice sugerując, że Polska chce im utrudnić dostęp do ich narodowej drużyny i utrudnić kibicowanie ich ulubieńcom, poza stadionami na których będą rozgrywane mecze.

3. Od tego momentu napięcie tylko rośnie i jest bardzo mocno podsycane przez rosyjskie media. Wczoraj okazało się, że w związku z tym iż 12 czerwca przypada tzw. dzień Rosji (rocznica podjęcia w 1990 roku przez zjazd deputowanych uchwały o suwerenności Rosji), który jest świętem narodowym w tym kraju, to rosyjscy kibice życzą sobie zorganizowania marszu w Warszawie, dla uczczenia twej rocznicy.

Ba ich wypowiedzi nadawane przez niektóre media w elektroniczne w Polsce nie zostawiają żądnych złudzeń. Oni w zasadzie nie proszą władze polskie, żeby umożliwić im zorganizowanie tego przedsięwzięcia ale informują te władze, że taki marsz się odbędzie.

Jeden z nich mówił tak „marsz tak czy inaczej będzie. Nieważne-oficjalnie czy nie. Kibice i tak pójdą. Niech lepiej władze wiedzą i na całej trasie przemarszu postawią policję. Będzie się to wtedy odbywać w sposób uzgodniony i mniej chaotyczny”.

4. Pani prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz prawie natychmiast publicznie powiedziała, że skoro Rosjanie chcą, to ona czeka na stosowny wniosek kibiców w tej sprawie.

Tyle tylko, że mistrzostwa Europy w piłce nożnej Euro 2012 jak każda tego typu wielka impreza sportowa jest świętem sportu i w związku z tym ma apolityczny charakter więc żądanie rosyjskich kibiców jest co najmniej zastanawiające.

Jestem pewien, że gdyby takie rozgrywki odbywały się w Niemczech, Włoszech czy innym kraju Unii Europejskiej, takiego żądania na pewno by nie było, ponieważ nawet rosyjscy kibice wiedzą, że byłoby ono co najmniej nie stosowne.

W odniesieniu do Polski, Rosjanie twierdzą, że marsz kibiców tak czy inaczej się odbędzie i miękka reakcja polskich władz pokazuje, że ich stanowczość ma jakieś uzasadnienie.

Premier Tusk pytany na tę okoliczność, stwierdził tylko „że ma nadzieję, że rosyjscy kibice nie będą prowokowali awantur”, a więc wygląda na to, że już pogodził się z myślą, że Rosjanie będą jednak 12 czerwca maszerowali przez centrum naszej stolicy, choć tej rangi impreza sportowa, nie może być miejscem manifestacji politycznych.

Wygląda więc na to, że pozostała nam tylko modlitwa aby ten pobyt tysięcy rosyjskich kibiców w Polsce, z marszami po stolicy, nie skończył się jakimiś prowokacjami ze strony Rosjan, bo wtedy naprawdę nie starczy policjantów aby nad tym wszystkim zapanować.

0

kuzmiuk

Blog ekonomiczno-polityczny

555 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758