Nie, nie chodzi tylko o Tomasza Lisa (walczącego o postęp na świecie, czy tylko podrasowującego wyniki sprzedaży swojej gazety). Chodzi o setki tysięcy jego kolegów. Czy oni wszyscy muszą manipulować? W każdej sprawie…?
Kiedy zdarzy mi się oglądać dziennik (???) telewizyjny… po prawie każdej informacji mam ochotę zerwać się z fotela i opluwając monitor zarzucić telewizorowi kłamstwo albo propagandową manipulację.
(źródło: contrarius.pl)
Prawda, że spraw wagi ogólnoplanetarnej, w których oszustwa wydają się koniecznością jest wiele (obniżanie temperatury o 2 stopnie, facecik z Wikileaks oszukujący wszystkie wywiady świata, spontaniczne rewolucje w krajach arabskich, itp.) i w tych akurat sprawach manipulatorzy działają ze szczególnym zaangażowaniem.
Jednak od bzdurnej propagandy nie jest już chyba wolna żadna dziedzina życia. Media wpychają nam do umysłów propagandowe dyrdymały na różne sposoby. Czasem bezczelnie, hałaśliwie, reklamiarsko, a czasem jakby przez przypadek. Sączą propagandę do naszych głów poprzez delikatne aluzyjki.
W Polsce podobno 30 tysięcy dzieci czeka na adopcję. Dla rodzin zdecydowanych na takie rozwiązanie biurokraci przygotowali prawdziwy tor przeszkód. Mimo to zainteresowanych adopcją trudno jest zrazić.
Radiowa Trójka prowadzi od jakiegos czasu akcje popularyzowania adopcji… I chwała Radiowej Trójce! Ale czy nawet w tak zacnej sprawie dziennikarze muszą wypuszczać w świat memy z propagandowymi aluzyjkami…?
"Czy na przeszkodzie adopcji stoi prawo, czy może konserwatywne społeczne przyzwyczajenia?"–każdego dnia emitują tę bzdurę…
Muszą?
Aktualna liczba uczestników "Gulaszowego Czwartku" zarejestrowanych na Facebooku: 371
"Politycy sa jak krowy. Bez naszej troskliwej opieki zawsze wleza w szkode"."