Jak wiadomo rośliny do fotosyntezy potrzebują dwóch głównych substratów: wody, CO2 i energii świetlnej . W zamierzchłych czasach , wtedy , kiedy rosły olbrzymie paprocie , skrzypy i widłaki stężenie CO2 dochodziło do 3%. Ziemia nie wystygła jeszcze do obecnego stopnia, wulkany dymiły wtedy o wiele intensywniej, prawdopodobnie zasnuwając niebo ciemnymi chmurami blokując dostęp słońca. Gleby zapewne jeszcze nie były tak żyzne jak za homo sapiens. Prawdopodobnie wody nie brakowało. Ale czy na marnej glebie, pod zadymionym niebem z samej wody rośliny mogły osiągnąć tak bujne formy? Wykres przedstawiający nasze wyobrażenie o zawartości CO2 w atmosferze w ciągu ostatnich 600 mln lat. Rośliny zużywały intensywnie CO2, prawdopodobnie część została związana w formie węglanów tworząc osady i rozmaite formy przede […]
Jak wiadomo rośliny do fotosyntezy potrzebują dwóch głównych substratów: wody, CO2 i energii świetlnej .
W zamierzchłych czasach , wtedy , kiedy rosły olbrzymie paprocie , skrzypy i widłaki stężenie CO2 dochodziło do 3%. Ziemia nie wystygła jeszcze do obecnego stopnia, wulkany dymiły wtedy o wiele intensywniej, prawdopodobnie zasnuwając niebo ciemnymi chmurami blokując dostęp słońca. Gleby zapewne jeszcze nie były tak żyzne jak za homo sapiens. Prawdopodobnie wody nie brakowało. Ale czy na marnej glebie, pod zadymionym niebem z samej wody rośliny mogły osiągnąć tak bujne formy?
Wykres przedstawiający nasze wyobrażenie o zawartości CO2 w atmosferze w ciągu ostatnich 600 mln lat.
Rośliny zużywały intensywnie CO2, prawdopodobnie część została związana w formie węglanów tworząc osady i rozmaite formy przede wszystkim węglanu wapnia. Poziom tego cennego podstawowego dla roślin gazu obniżył się aż do dzisiejszego poziomu 0,038 %. Co by się stało gdyby go obniżyć, czy roślinom będzie to obojętne? A może w ogóle wyeliminować ten gaz z atmosfery?
O ile w uprawie roślin podkreśla się znaczenie podlewania, a tyle CO2 jest postponowany, obwiniany za wszelkie nieszczęścia czekające ludzkość. Rośliny pobierają go poprzez aparaty szparkowe i z gleby. Otwierając aparaty szparkowe roślina czeka na wchodzące cząsteczki, niestety tylko co 3883 z nich to upragniona cząsteczka CO2. W tym przypadku cierpliwość nie popłaca, ponieważ przez te wrota roślina traci wodę. A więc musimy je częściej podlewać. Pewne rośliny ( gruboszowate ) poradziły sobie z tym problemem zamykając na dzień aparaty szparkowe i pobierają CO2 w nocy, magazynują w łodydze i w dzień przystępują do dalszej pracy – fotosyntezy .
Zatem zasadne jest pytanie – czy rośliny nie głodują z powodu niedoboru CO2?
Spośród wszystkich ważnych gazów w atmosferze ( N2 , O2 , H20 , CO2 ) dwutlenek węgla jest gazem najcięższym, a więc w zacisznych miejscach największe stężenie jest tuż przy ziemi.
Obserwując gleby – te najżyźniejsze – terra preta , czarnoziemy i czarne ziemie , mady można się spodziewać większych stężeń CO2 dzięki dobremu życiu glebowemu, więcej ilości materii organicznej, lepszej aeracji. W przypadku rędzin dochodzi geneza – powstają na podłożu węglanowym. Substrat torfowy do produkcji roślinnej też powinien zapewniać stabilne ilości CO2. Zwiększone stężenie CO2 stosuje się w uprawach pod osłonami do zwiększania produkcji.
CO2 jest lepiej rozpuszczalny w wodzie niż O2 i N2. Rozpuszczalność maleje ze wzrostem temperatury. Nagrzewanie gleby powoduje pionowy ruch powietrza, który powinien zmieniać stężenie CO2 przy powierzchni gleby.
Wykres przedstawiający nasze wyobrażenie o stężenie CO2 w ciągu ostatnich 400 tys. lat.
Jeśli powyższe rozważania nie zawierają zasadniczych błędów nasuwają się następujące wnioski:
Zapraszam do konstruktywnej krytyki .
Materiały
Kolejny “atak zimy” skłania do rozmyślań o… a jakże – Globalnym Ociepleniu. Autorem wpisu jest stały komentator na tym i innych blogach o nicku cedric:
Inaczej Zielony Karzel Reakcji. Na blogu pisze o Peak Oil, rolnictwie, diecie czlowieka i hodowli zwierzat ekologii stosowanej, ochronie srodowiska, permakulturze. Ostatni coraz czesciej równiez o relacjach damsko-meskich http://permakultura.n