Siatkówka jest jedyną grą zespołową, w której polska reprezentacja sięgała po najwyższe trofea z mistrzostwem olimpijskim i świata na czele.
Wprawdzie na olimpiadach ostatnich nie bardzo się nam wiedzie mimo szumnych zapowiedzi, ale aktualny tytuł mistrza świata zobowiązuje.
Niestety po 2014 roku nie zanotowaliśmy spektakularnych sukcesów, a na olimpiadę w Rio zakwalifikowaliśmy się dopiero w trzecim podejściu.
Pisałem o tym, że Antiga zrobił wszystko co mógł i najwyższy czas żeby go zastąpił ktoś z większym doświadczeniem.
W tej chwili mamy nowego trenera reprezentacji, tylko szkoda, że nie jest to Polak, bowiem nie wierzę, że w Polsce nie ma takiego trenera.
Z całą pewnością są, tylko że podobnie jak polscy zawodnicy są wypierani z klubów przez zagraniczników.
Pod tym względem niewiele się zmieniło mimo ograniczenia jednoczesnego przebywania na boisku najwyżej trzech / chciałoby się powiedzieć „aż trzech”/ zagranicznych zawodników. Cóż z tego, kiedy jeden zawodnik zagraniczny zmienia drugiego też zagranicznego, a w rozgrywkach międzynarodowych to ograniczenie nie obowiązuje.
Pisałem o tym, że wynajmowanie byle jakich zawodników z zagranicy nie ma sensu i blokuje tylko miejsca dla swoich.
Przykładem może służyć „Zenit” Kazań, który ma tylko dwóch zagraniczników, w tym jednego polskiego obywatela, który od lat czeka na powołanie do polskiej reprezentacji i chyba się go nie doczeka – Leona i Amerykanina Andersona.
Ale są to zawodnicy, na których polskie kluby zapewne nie stać, za to wydają znaczne sumy na mnogie zakupy drugo, a nawet trzecio – rzędnych zawodników i trenerów.
Prawdopodobnie lobby zakupowe jest silniejsze od jakiejkolwiek logiki.
Skutki są widoczne po kompromitujących spotkaniach polskich czołowych drużyn w lidze mistrzów.
Przypominam siłę polskich klubów i reprezentacji budowali polscy trenerzy z polskimi zawodnikami: -Mazur, Nawrocki, Niemczyk i inni.
Dla odbudowania siły polskiej siatkówki potrzebny jest dostęp do drużyn ligowych szerokiej rzeszy młodych i zdolnych zawodników i profesjonalne ich przygotowanie.
Jaka jest różnica między przygotowaniem profesjonalnym a pół czy cało amatorskim było widoczne w innej dyscyplinie – skokach narciarskich gdzie na mistrzostwach Polski ujawniła się przepaść między wąską czołówką i jej zapleczem wyrażająca się mniej więcej w 30 metrach odległości skoku.
Jest to też żenujące świadectwo nędznej amatorszczyzny udającej profesjonalizm.
Obawiam się, że z podobnym podejściem mamy do czynienia w wielu dziedzinach z chlubnymi wyjątkami, jak choćby w niektórych dyscyplinach lekkoatletycznych.
Chciałbym podkreślić, że utrzymywanie sportu odbywa się za nasze pieniądze:
– bezpośrednio z budżetu państwa i samorządów, a pośrednio z dotacji państwowych przedsiębiorstw.
Nie wiem czy ktoś i w czyim imieniu kontroluje te wydatki?
Ale żerowanie na nich przez rozmaite koterie mające częstokroć charakter mafijny jest widoczne gołym okiem, szczególnie w tych dyscyplinach, w których krążą większe, jak na polskie stosunki, pieniądze.
Przy kontynuowaniu obecnej polityki nie wróżę sukcesów polskiej siatkówce – a szkoda, bo możliwości są kolosalne.
2 komentarz