„Mógł być” znaczy „był”.
Na nagraniu z kokpitu nie stwierdzono głosu śp. gen. Błasika. Fakt ten natychmiast stał się pożywką dla Imperium Kłamstwa. To, że nie ma nagrania głosu świadczy o tym, że Generał w kokpicie był!
Był bo znaleziono Go w kokpicie! W kokpicie?
Nie dziwi narracyjna machloja Imperium Kłamstwa. „Generał” to „kokpit”. I na odwrót. I dookoła Wojtek. I 1000 razy. I tym gorzej dla faktów.
13 osób w kokpicie. Nie, nie! Tylko Generał i nawigator byli w kokpicie! Reszta była w sektorze. Sektor miał podsektor. Kokpitu.
Ciała pozostałych członków załogi pilotującej znaleziono w sektorach 2 i 3. Nie było ich w kokpicie! W kokpicie był śp. gen. Błasik, nawigator i 11 osób spoza załogi! Kto prowadził samolot?
Czyż nie cudowny temat dla Imperium Kłamstwa? „Błasik za sterami! W kokpicie taneczny wąż! I rym-cym-cym. I hop-sa-sa!”
Co z tego, że na nagraniu są głosy pilotów! Nie znaleziono ich w kokpicie więc w kokpicie ich nie było! Czyje więc głosy są na nagraniu? Automatycznych pilotów! I szympansa. Nie ma głosu szympansa? Głosu nie słychać więc był!
Imperium Kłamstwa nie zna granic. Jest gotowe do popełnienia każdej niegodziwości. O 1000 razy przebiło „1000 razy” Goebbelsa. Czerski uczeń przerósł mistrza.