Tak się dobrze składa, że często otrzymuję od „owieczek ojca dyrektora” linki ukazujące zarówno osiągnięcia „patriotycznych” władz III RP, jak i zagrożenia z którymi ta unijna kolonia musi się ciągle borykać. Krótki rzut oka na tytuł linku, lub zasadnicze tezy pozwala zorientować się w jakim kierunku idzie obecna propaganda polskojęzycznych mediów. Intelektualny poziom tej propagandy stanowi swoisty papierek lakmusowy bieżącego stanu mentalnego społeczeństwa. Jeśli przykładowo porównamy wartość artystyczną kabaretów społeczno – politycznych doby PRLu i współczesnych, to z łatwością zauważamy prawdziwą przepaść kulturową między nimi. Te z czasów komunistycznej dyktatury i cenzury medialnej charakteryzują się finezją i dobrym smakiem, podczas gdy współczesne powodują rechot publiki tylko w przypadku gdy jeden „artysta” kopnie drugiego w tyłek, lub wykona inny równie […]
Tak się dobrze składa, że często otrzymuję od „owieczek ojca dyrektora” linki ukazujące zarówno osiągnięcia „patriotycznych” władz III RP, jak i zagrożenia z którymi ta unijna kolonia musi się ciągle borykać. Krótki rzut oka na tytuł linku, lub zasadnicze tezy pozwala zorientować się w jakim kierunku idzie obecna propaganda polskojęzycznych mediów. Intelektualny poziom tej propagandy stanowi swoisty papierek lakmusowy bieżącego stanu mentalnego społeczeństwa.
Jeśli przykładowo porównamy wartość artystyczną kabaretów społeczno – politycznych doby PRLu i współczesnych, to z łatwością zauważamy prawdziwą przepaść kulturową między nimi. Te z czasów komunistycznej dyktatury i cenzury medialnej charakteryzują się finezją i dobrym smakiem, podczas gdy współczesne powodują rechot publiki tylko w przypadku gdy jeden „artysta” kopnie drugiego w tyłek, lub wykona inny równie finezyjny „skecz”. Przepaść pomiędzy poziomem intelektualnym przeciętnego obywatela PRL i III RP klarownie ilustruje stopień degradacji społeczeństwa w przeciągu ostatnich trzech dekad. W głównej mierze ocena ta dotyczy „polskojęzycznych europejczyków”, którzy stanowią gros społeczeństwa.
Jak wygląda na tym tle poziom intelektualnych naszych patriotów? Niedawno otrzymany link[i] krzepi tychże informacją o tym, że „Polska to najbogatszy kraj świata”, paraliżując ich równocześnie informacją, że „o te bogactwa toczy się III Wojna Światowa”
Sam niejednokrotnie pisałem o III WŚ, ale w kontekście prób międzynarodowego żydostwa podporządkowania sobie reszty globu w ramach projektu „nowego porządku światowego” (NWO). A tu okazuje się, że toczy się ona o polskie bogactwa i o zgrozo, głównym pretendentem do ich rabunku jest Rosja! Państwo obejmujące swym obszarem jedną trzecią powierzchni lądowej naszego globu, dysponujące w nieprzebranych ilościach wszystkimi dobrami naturalnymi i posiadające jedynie 130 milionów ludności, postanowiło zaryzykować konflikt nuklearny z broniącą nas Ameryką w celu rabunku polskich dóbr naturalnych. W tak monumentalną brednię nie uwierzyłby nawet uciekinier z zakładu dla obłąkanych, ale wierzą w to „owieczki ojca dyrektora”.
Cieszą się też one „osiągnięciami” neokonserwatywnego (żydowskiego) reżimu w Warszawie. A osiągnięcia te są nie byle jakie! Nasze placówki dyplomatyczne zaczęły wreszcie reagować[ii] na określenie „polskie obozy koncentracyjne”!!! Żydowscy „dyplomaci” mający w tych placówkach swe synekury dostali polecenie reagowania na szatańskie oszczerstwa stwierdzające, że obozy koncentracyjne zbudowane przez Niemców w celu zagłady Polaków, są w istocie miejscami gdzie Polacy mordowali Żydów!
Ktoś mógłby argumentować, że obowiązkiem polskich placówek dyplomatycznych była i jest zawsze obrona interesów Polski i Polaków. Mógłby też twierdzić, że skoro żyjemy obecnie w szczęśliwej i solidarnej rodzinie państw zachodnich, to te, jak i wszelkie inne łajdactwa dokonywane na Polakach, w ogóle nie powinny mieć miejsca w tych kochających nas krajach i społeczeństwach; a jeśli już mają, to ich władze same powinny na to zdecydowanie reagować.
No ale każdy „rozumny” polskojęzyczny „europejczyk” wyśmiałby się z głupoty takiego rozumowania. Przecież realia są takie, że Polska po to została członkiem „ekskluzywnego (zachodniego) klubu bogatych”, by umożliwić emigrację zarówno dóbr materialnych, jak i ludności na Zachód. Po to wstąpiła do NATO, by móc bronić pozostałych jego członków, a w szczególności USA i czerpać z tego bezgraniczną moralną satysfakcję, jaką ( w różnych dziedzinach) mamią Polaków od lat watykańscy (zachodni) hierarchowie nieudolnie odgrywający rolę apostołów Chrystusa!
Na tym oczywiście nie koniec. Nastająca otwartość III RP na imigrację i kontakty z obcymi, powoduje coraz powszechniejsze używanie w sferze publicznej angielskiego i innych „prawdziwie europejskich” języków. Być może w niedalekiej przyszłości zwolennicy „otwartości” z PO oraz innych „postępowych” partii zapragną wprowadzić zamiast polskiego, jako urzędowe jezyk angielski i ukraiński i wtedy nasi „patrioci” z PiS, będą mogli poszczycić się kolejnym „sukcesem” wprowadzając na przykład do stosownej ustawy klauzulę zezwalającą na prywatne używanie języka polskiego w miejscach publicznych. I znów „owieczki ojca dyrektora” będą miały powód do dumy i radości!?
Być może inne scenariusze są w przygotowaniu w Waszyngtonie, Brukseli, Berlinie, czy Warszawie? Czas pokaże!
Jedno nie ulega wątpliwości! Polska w istocie została przez Stwórcę szczodrze obdarowana wszelkimi dobrami natury, niestety poskąpił on Polakom najważniejszego, a mianowicie oleju w głowie i to stanowi nasze narodowe nieszczęście!
[i] https://rpolska.wordpress.com/2017/01/18/polska-jest-najbogatszym-krajem-swiata-o-te-zloza-toczy-sie-iii-wojna-swiatowa/
[ii] http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-01-24/ambasada-rp-reaguje-na-polskie-obozy-zaglady/
Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata