Co to znaczy normalność?

Ostatnio po włączeniu radia usłyszałem, jak prowadzący audycję krytykował negatywne stanowisko radnych jednego z miast dotyczące zorganizowania w ich mieście koncertu zagranicznej wokalistki znanej z tego, że na jednym z koncertów podarła zdjęcie Papieża Jana Pawła II, obecnie beatyfikowanego. Prowadzący audycję nie krył oburzenia dla postawy radnych, wskazując, że wokalistka podarła zdjęcie Papieża w proteście przeciwko aferze pedofilskiej w irlandzkim Kościele i wyrażając pełne zrozumienie dla tego co zrobiła oraz zastanawiając się, kiedy wreszcie Polska stanie się normalnym krajem…

Czy zatem normalność oznacza, że można kwestionować wszelkie autorytety, obrażać uczucia osób wierzących w celu ekspresji artystycznej? Jeśli tak, to chyba nie takiej normalności oczekuję.

Zgodnie z Kanonem 331 Kodeksu Prawa Kanonicznego Biskup Kościoła Rzymskiego, w którym trwa urząd udzielony przez Pana samemu Piotrowi, pierwszemu z Apostołów, a który ma być przekazywany jego następcom, jest Głową Kolegium Biskupów, Zastępcą Chrystusa i Pasterzem całego Kościoła tutaj na ziemi. W takiej sytuacji nie powinno nikogo dziwić, że podarcie zdjęcia Papieża, czyli Zastępcy Chrystusa i Pasterza całego Kościoła na ziemi trudno uznać za coś normalnego. Wręcz przeciwnie – jest to klasyczna sytuacja, w której dochodzi do obrazy uczuć osób wierzących?

A zatem chyba właśnie za przejaw normalności należy uznać postawę radnych, którzy niekoniecznie chcą propagować na swoim terenie osobę znaną z tego, że obraża uczucia osób wierzących. Katolicy naprawdę nie mają obowiązku, udawać że nic się nie stało, że obraza uczuć religijnych ma miejsce wtedy, kiedy noszą krzyżyk, jak ostatnio usiłował nas przekonać rzecznik prasowy Lot-u, uzasadniając pomysł zakazu noszenia „biżuterii” religijnej przez pracowników polskiego przewoźnika. Podobne argumenty padły, gdy okazało się, że w trakcie euro symbole religijne będą traktowane, tak samo jak rasistowskie. Uczucia religijne mają wszak nie tylko muzułmanie, ale też katolicy. A skoro tak, to chyba trudno ich przymuszać do wspierania organizacji koncertu osoby znanej przede wszystkim z podarcia na koncercie zdjęcia Papieża Polaka, dzisiaj już beatyfikowanego. Czy zatem objawem normalności nie jest, że radni głośno zgłaszają swoje zastrzeżenia, że chcą korzystać z praw i gwarancji przyznanych wierzącym przez Konstytucję i ustawę o gwarancjach wolności i sumienia?

Paweł Pelc