Bez kategorii
Like

Co tak naprawdę potrafi Tomasz Lis sam?

28/06/2012
392 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i
ta jesień rozpostarła melancholii mglisty woal

0


 

Śpiewał swego czasu Pan Michnikowski.

Minął luty, minął marzec. Jest już czerwiec. Co z tych marzeń?

Tak to strawestuję. Nieskromnie.

Gdy swego czasu Tomasz Lis (cztery miesiące temu) uruchamiał swój natemat.pl sieć się trzęsła. Wykosi wszystkich. Polski Huffington post wieszczono. Salony24.pl, NoweEkrany.pl, Gazety.pl, Onety.pl i inne takie mogą się bać. Do tego dochodziły informacje jaką to kasę wpompowano w natemat.pl coś między 1 a 5 mln złotych. A nad wszystkim czuwał gospodarz domu nie, nie Stanisław Anioł. Tomasz Lis tym razem był gospodarzem. Co miało gwarantować oszałamiający i natychmiastowy sukces.

Co z tego sukcesu zostało?

No parówkowy portal. Na wejście strzelenie sobie w stopę w wykonaniu red nacza Machały Tomasza. Bo nawet najgłupszy leming pokojarzył reklamy orlenu z wychwalaniem przez red nacza parówek na stacjach orlenu. Miała być nowość, czytalność, cytowalność. Nowa jakość w zapyziałym internecie pomiędzy Odrą a Bugiem i pomiędzy Bałtykiem a Tatrami. Cymesy jednym słowem.

Co z tego zostało?

Ktoś cytuje natemat.pl? Ktoś w ogóle poza niejakim Redaktorem VII z S24 odnosi się do ich tekstów i je promuje? Miejsce w internecie nazywające się www.natemat.pl jest po prostu martwe. Żeby coś tak skomentować to bodaj jak pamiętam można jedynie przez fejsika (jak mawiają MWzWM). Strona Lisa próbuje być bardziej gazetowa.pl niż gazeta.pl. Więc użytkownicy wolą oryginał. Do tego jeśli chodzi o skonstruowanie, że tak powiem graficzne jest mało czytelna. Na górze i dole mamy te same teksty nie wiadomo po co. Do tego trzeba ostro scroll rollem w myszy jeździć żeby w ogóle ją przewinąć.

I oto mamy tu Tomasza Lisa w pełnej krasie.

W końcu on tę stronę założył. Okazuje się, że jak nie ma lukratywnego kontraktu pozwalającego mu na leżenie na kanapie i zdania się na tzw. research a potem wejścia na antenę w glorii chwały i napuszczania na siebie polityków to jakoś słabo mu idzie. Jeśliby by był takim podobno zwierzęciem medialnym w dobrym, czy złym sensie tego słowa to natemat.pl  by aż kipiał informacyjnie. Mając takiego podobno rewelacyjnego szefa to ten portal byłby opiniotwórczy, cytowany. Miałby swe głębokie gardła i swe newsy. Świeżutkie.

A tam międlenie. Raz na dzień człowiek wejdzie albo i nie.

"Potem patrzy w lewo… Prosto… I nic… Dłużyzna proszę pana"

pl.wikiquote.org/wiki/Rejs

0

frank drebin

Zlosliwy jak go cos wkurzy.

393 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758